Sobota, 5 października 2024

imieniny: Igora, Apolinarego, Placyda

RSS

Finanse nie są tragiczne

29.06.2010 00:00 luk
Część radnych niepokoi się o budżet – prezydent uspokaja.
– Obawiam się tylko tego, żeby ktoś nie wpadł na szatański pomysł i dokonał cięć w kosztach stałych. Już były tu pomysły, by zamykać szkoły – bił na alarm radny Bronisław Drabiniok z Platformy Obywatelskiej. Na ostatniej sesji Rady Miasta temat był jeden: stan finansów miasta.
 
– Idzie już kolejna godzina, a państwo tylko się przerzucacie inwektywami. Nic to nie wnosi do dyskusji – apelował jeszcze w trakcie dyskucji przewodniczący rady Stanisław Jaszczuk.
 
Atmosfera  na ostatniej sesji Rady Miasta była naprawdę gorąca. Po dwóch miesiącach absencji w obradowaniu, radni dali prawdziwy upust swoim emocjom. Tematem numer jeden stał się stan finansów miasta. Przypomnijmy, dwa tygodnie temu Regionalna Izba Obrachunkowa wydała negatywną opinię w sprawie emisji obligacji przez miasto.
 
Będziemy tylko Unii płacić
 
Prezydent Adam Fudali uspokajał jednak, że katastrofa finansowa miastu nie grozi. – Finanse są bezpieczne i to jest najważniejsze. Będą wypłaty dla pracowników urzędu, miasto będzie oświetlone – mówił szef urzędu. Za problem finansowy miasta Fudali obarczył ustawodawców nowych przepisów ustawy o finansach pubicznych. – W 2015 r. będziemy w Unii tylko płatnikiem, znacznie ograniczą się możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych. Dostało się średnim miastom, natomiast Warszawa czy Wrocław będzie się miał dobrze – wyrzucał Fudali i zakończył: – tak czy inaczej obecna sytuacja finansowa nie jest tragiczna, natomiast będziemy apelować do ustawodawców o zmiany w przepisach.
 
Szatański pomysł
 
Do ataku natychmiast przystąpiła opozycja. – Obawiam się tylko tego, żeby ktoś nie wpadł na szatański pomysł i dokonał cięć w kosztach stałych. Już były tu pomysły, by zamykać szkoły – wrzucał radny Bronisław Drabiniok z Platformy Obywatelskiej. Potok gorzkich słów dołożył radny niezależny Stanisław Stajer. Przypomniał o inwestycjach, na które miasto musiało wydać pieniądze z własnej kieszeni. – Pan należy do marginesu rybniczan, którzy twierdzą, że te inwestycje nie były potrzebne – skwitował rajcę Michał Chmieliński z Bloku Samorządowego Rybnik. – Ja nigdy nie kwestionowałem inwestycji, ale ich finansowanie. Na kampus dostaliśmy 10% dofinansowania, a sami wydaliśmy 90%. Natomiast na szkołę muzyczną nie pozyskano żadnych środków zewnętrznych, bo to teren kościoła. A były koncepcje, by szkołę umieścić w budynku starostwa – odpierał Stajer.
 
Opozycja dobrze wiedziała
 
Szef urzędu podkreślił, że zadłużenie na jednego mieszkańca we Wrocławiu wynosi 2 tys. 800 zł, w Warszawie 2 tys. 500 zł, w porównywalnym z Rybnikiem Toruniu 1 tys. 900 zł, natomiast w naszym mieście to 1 tys. 34 zł. Zwrócił się też do Stajera: – Pan by chciał, żeby teren obecnego kampusu wyglądał jak obecnie szpital Juliusz – odpowiadał prezydent i ciągnął dalej: – Już mówiłem, że każde działanie inwestycyjne będzie realizowane, jeśli dostaniemy środki zewnętrzne.
 
– Opozycja głosowała przeciw uchwale budżetowej, bo byliśmy przeciwni emisji obligacji o wartości 50 mln, wszyscy dobrze wiedzieli jakie będą skutki. Przecież nowa ustawa o finansach publicznych była już doskonale znana. Tytanic jest już na łożu gór lodowych, to pierwsze otarcie się o góry lodowe – wyrokował opozycjonista.
 
Nie będzie dopłat
 
Zgodnie z prognozą RIO, w latach 2010 – 2013 wskaźnik zadłużenia na koniec każdego roku nie powinien przekroczyć 58,4% prognozowanych na dany rok dochodów budżetowych. Regionalna Izba Obrachunkowa poradziła jednocześnie rybnickiemu magistratowi podjęcie zdecydowanych działań, zmierzających do ograniczenia dalszego zadłużania się miasta. Prezydent zaproponował radnym, którzy większością przegłosowali zmiany w budżecie, by zrezygnować m.in. z budowy łącznika ul. Wodzisławska – Obwiednia Południowa.
 
Na wysokości zadania stanęli też naczelnicy wydziałów i jednostek organizacyjnych. Wydatki bieżące udało im się zmniejszyć o aż prawie 3 mln 900 tys. zł. Dodatki mieszkaniowe miasto obcięło o 250 tys. zł. Mieszkańcy nie dostaną też dopłat do wymiany okien oraz do termomodernizacji budynków. Na program ograniczający niską emisję w ciągu drogi krajowej DK 78 miasto zamierzało wydać 2 mln 406 tys. zł. Z tej sumy nie zostało już nic.
 
– Gdybym miał przed sobą te same decyzje co w ciągu 8 lat, bez wahania bym je podjął – stanowczo stwierdził na sesji Fudali i podkreślił na koniec, że opinia RIO dotyczyła prognoz, zaś aktualna sytuacja finansów miasta jest dobra.
 
Łukasz Żyła
  • Numer: 26 (190)
  • Data wydania: 29.06.10