Brakuje ochotników
OSP Czernica powstała w 1909 roku. Strażacy rok temu obchodzili swoje stulecie, a w prezencie dostali od władz gminy nowy samochód.
Początki były trudne. – Na wyposażeniu były 2 miotły, 4 tłumice, 10 wiader. Później pojawiła się przyczepa strażacka, którą podpinano pod ciągnik. Następnie otrzymaliśmy samochód marki Żuk, który został zniszczony w wyniku wypadku. Po tej wpadce z powrotem do łask przyszła przyczepa. W 1995 roku otrzymaliśmy auto z OSP Zwonowice. W 1997 roku organizowaliśmy festyn dla powodzian i otrzymaliśmy lepszy samochód z OSP Rydułtowy – mówi naczelnik Ryszard Kuś. Na 100 lat jednostki strażacy otrzymali samochód marki Renault. Jednostka nie jest zrzeszona w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym, więc nie jest zbyt często dysponowana do akcji. Nie można jednak powiedzieć, że ochotnicy nic nie robią. Bardzo prężnie rozwijają się w Czernicy Młodzieżowe Drużyny Pożarnicze. – Działają u nas dwie drużyny: chłopięca i dziewczęca. Chłopców jest 12, a dziewczyn 16, czyli jednym słowem straż bardziej pociąga kobiety. Jednak skład drużyn zmienia się z roku na rok. Najmłodsi ochotnicy chodzą do III klasy szkoły podstawowej, a najstarsi do III gimnazjum. Wydaje mi się, że chłopcy zaczynają się interesować nie tym co trzeba. Dziewczyny poważniej podchodzą do zawodów – tłumaczy prezes Mirosław Soppa. Strażacy żalą się również, że brakuje nowych ochotników. – Pracodawcy nie traktują poważnie strażaków. Większość prywatnych przedsiębiorców ma policzonych pracowników na zmianie i jeśli jeden strażak nie przyjdzie, siada cała produkcja. Niektórzy chcieliby być w straży, ale nie są właśnie ze względu na zatrudnienie. Trzeba też wspomnieć o szkoleniach. Kiedyś strażakiem mógł być każdy, kto przeszedł podstawowe szkolenie. Obecnie trzeba zaliczyć 40 godzin kursu podstawowego, a bardzo kosztowne są też badania – żali się naczelnik. Jednostka aktualnie zrzesza ponad 30 członków, z czego jedna trzecia to strażacy czynni.
Z prezesem Mirosławem Soppa i naczelnikiem Ryszardem Kusiem rozmawia Szymon Kamczyk.
– W jakich działaniach biorą udział MDP?
– Prezes: Spotykamy się raz lub dwa w tygodniu. Wiele zależy od pogody. Głównie są to przygotowania do zawodów. Kiedy aura nie sprzyja, spotykamy się w remizie, gdzie jest kino domowe i młodzież może oglądać filmy, a także ćwiczyć na atlasie. Czasem chłopcy też grają w piłkę. Młodzież nie może uczestniczyć w prawdziwych akcjach, ale zaznajamiamy ich ze sprzętem podczas ćwiczeń.
– Prezes: Spotykamy się raz lub dwa w tygodniu. Wiele zależy od pogody. Głównie są to przygotowania do zawodów. Kiedy aura nie sprzyja, spotykamy się w remizie, gdzie jest kino domowe i młodzież może oglądać filmy, a także ćwiczyć na atlasie. Czasem chłopcy też grają w piłkę. Młodzież nie może uczestniczyć w prawdziwych akcjach, ale zaznajamiamy ich ze sprzętem podczas ćwiczeń.
– Macie druhny?
– Budowana jest nowa drużyna, składająca się wyłącznie z pań. Teraz przygotowujemy się do gminnych zawodów, ale widać, że zainteresowanie płci pięknej jest duże. Jest pozwolenie z komendy, że po przejściu kursu i badań druhny mogą również uczestniczyć w akcjach pożarniczych. Obecnie w drużynie jest u nas 9 kobiet.
– Budowana jest nowa drużyna, składająca się wyłącznie z pań. Teraz przygotowujemy się do gminnych zawodów, ale widać, że zainteresowanie płci pięknej jest duże. Jest pozwolenie z komendy, że po przejściu kursu i badań druhny mogą również uczestniczyć w akcjach pożarniczych. Obecnie w drużynie jest u nas 9 kobiet.
– Plany na przyszłość?
– Przede wszystkim trzeba odnowić garaż. Remiza powoli się sypie, bo ma już swoje lata. Chcemy garaż obić panelami. Ważną inwestycją jest również instalacja ogrzewania. Nie wiemy jeszcze, czy będzie gazowe, czy olejowe. Nasz budynek nie ma bowiem ogrzewania centralnego. Musimy w zimie spuszczać wodę, żeby nie zamarzła i nie uszkodziła urządzeń.
– Przede wszystkim trzeba odnowić garaż. Remiza powoli się sypie, bo ma już swoje lata. Chcemy garaż obić panelami. Ważną inwestycją jest również instalacja ogrzewania. Nie wiemy jeszcze, czy będzie gazowe, czy olejowe. Nasz budynek nie ma bowiem ogrzewania centralnego. Musimy w zimie spuszczać wodę, żeby nie zamarzła i nie uszkodziła urządzeń.
– Jaki jest u was najstarszy działający sprzęt?
– Hmm... naczelnik. (śmiech)
– Naczelnik: Tak na serio to motopompa z 1962 roku. Jest wprawdzie po kapitalnym remoncie, ale działa bez zarzutu.
– Hmm... naczelnik. (śmiech)
– Naczelnik: Tak na serio to motopompa z 1962 roku. Jest wprawdzie po kapitalnym remoncie, ale działa bez zarzutu.
– Ile wody może wypompować samochód w ciągu minuty?
– Naczelnik: W wozie bojowym mieści się 2000 litrów wody. W ciągu minuty może wypompować 1600 litrów, czyli wystarczy 90 sekund, aby opróżnić samochód.
– Naczelnik: W wozie bojowym mieści się 2000 litrów wody. W ciągu minuty może wypompować 1600 litrów, czyli wystarczy 90 sekund, aby opróżnić samochód.
– Ile pali „renówka”?
– 18 litrów oleju napędowego na 100 km. Nie jest to dużo. Nasz poprzedni samochód palił 35 litrów benzyny. Trudno obliczyć, ile paliwa schodzi na rok, bo zależy to od wyjazdów. W trakcie trwania akcji samochód musi być cały czas na chodzie, aby w wypadku rozprzestrzenienia się ognia, można było nim szybko odjechać.
– 18 litrów oleju napędowego na 100 km. Nie jest to dużo. Nasz poprzedni samochód palił 35 litrów benzyny. Trudno obliczyć, ile paliwa schodzi na rok, bo zależy to od wyjazdów. W trakcie trwania akcji samochód musi być cały czas na chodzie, aby w wypadku rozprzestrzenienia się ognia, można było nim szybko odjechać.
– Czy wasza jednostka współpracuje z innymi stowarzyszeniami?
– Prezes: Mamy u nas zastęp Związku Harcerstwa Polskiego. Należy on do szczepu w Gaszowicach. Spotkania odbywają się w naszej remizie. Z harcerzami współpracujemy także przy organizacji letnich obozów dla MDP w Wapienicy. Współpracę na zasadzie lokalowej prowadzimy również z Ośrodkiem Kultury Zameczek. Na tym terenie przygotowujemy dzieci do zawodów. Możemy tam spokojnie rozłożyć tor przeszkód, który dostaliśmy w tym roku z okazji dnia strażaka.
– Prezes: Mamy u nas zastęp Związku Harcerstwa Polskiego. Należy on do szczepu w Gaszowicach. Spotkania odbywają się w naszej remizie. Z harcerzami współpracujemy także przy organizacji letnich obozów dla MDP w Wapienicy. Współpracę na zasadzie lokalowej prowadzimy również z Ośrodkiem Kultury Zameczek. Na tym terenie przygotowujemy dzieci do zawodów. Możemy tam spokojnie rozłożyć tor przeszkód, który dostaliśmy w tym roku z okazji dnia strażaka.
– Szykują się jakieś zmiany?
– W tym roku z komendantem przeprowadzimy selekcję, bo są członkowie, którzy nie uiszczają składek oraz nie uczestniczą w życiu jednostki. Nie ma sensu zatrzymywać takich osób. Władze gminy obiecały nam również dwa komputery, które mają być zainstalowane w remizie. Mamy nadzieję, że przyciągnie to do nas młodych, którzy bez komputera nie mogą się obejść.
– W tym roku z komendantem przeprowadzimy selekcję, bo są członkowie, którzy nie uiszczają składek oraz nie uczestniczą w życiu jednostki. Nie ma sensu zatrzymywać takich osób. Władze gminy obiecały nam również dwa komputery, które mają być zainstalowane w remizie. Mamy nadzieję, że przyciągnie to do nas młodych, którzy bez komputera nie mogą się obejść.
Najnowsze komentarze