Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Daj pan złotówkę, ja popilnuję

22.06.2010 00:00 ska
Jak radzić sobie z natrętnymi „parkingowymi”? Straż Miejska apeluje, by nie oddawać pieniędzy żebrakom.Tymczasem tych pojawia się już coraz więcej.
Parkując samochód przy markecie często spotykamy się z ludźmi proszącymi o pieniądze. Niektórzy w zamian za wskazanie wolnego miejsca na parkingu proszą o symboliczną złotówkę. Najczęściej tzw. „rybniccy parkingowi” to ludzie bezdomni, próbujący wyłudzić od nas pieniądze. Jak reagować na takie osoby i w jaki sposób można im pomóc? – postanowiliśmy zapytać o to odpowiednie instytucje.
 
Miasto daje złotówkę
 
– Miasto Rybnik przez Ośrodek Pomocy Społecznej podejmuje działania zapobiegawcze aby zminimalizować problem żebractwa. Działania te polegają na udzielaniu różnego rodzaju pomocy wszystkim mieszkańcom Rybnika, którzy nie potrafią sami zaspokoić swoich potrzeb życiowych. Jest to najczęściej pomoc finansowa (w postaci zasiłku celowego, okresowego bądź stałego), ale również niefinansowa np. w formie pracy socjalnej – mówi rzecznik UM Lucyna Tyl.
 
Ty nie dawaj złotówki
 
Według informacji rzecznika rybnickiej straży miejskiej, nie należy dawać pieniędzy osobom, które o nie proszą. – W razie kontaktu z osobą, nachalnie próbującą wyłudzić od nas pieniądze, należy stanowczo odmówić i nie wdawać się z nią w żadne dyskusje, mogące prowokować zachowania agresywne. Osoby żebrzące na terenie naszego miasta na ogół są grzeczne i zachowują się spokojnie. Żebranie jest wykroczeniem i każdą próbę wyłudzenia pieniędzy należy zgłaszać straży miejskiej lub policji. Jeśli natomiast czujemy, że posiadane przez nas mienie jest zagrożone, mam tu na myśli samochód, wówczas należy niezwłocznie powiadomić straż miejską. Niestety, do dnia dzisiejszego nie wpłynęła do straży miejskiej w Rybniku żadna skarga, dotycząca tak zwanych „rybnickich parkingowych”, choć ludzie boją się pozostawiać pojazdy pod ich „wątpliwą opieką” – podkreśla Dawid Błatoń. Bez imiennego zgłoszenia osoby poszkodowanej, funkcjonariusze straży miejskiej nie mogą ukarać sprawcy wykroczenia. Jednak po każdym zgłoszeniu, nawet anonimowym we wskazane miejsce natychmiast wysyłany jest patrol w celu przeprowadzenia kontroli.
 
Od pomocy jest OPS
 
Według kodeksu wykroczeń, osoby, które mają środki do życia, albo są zdolne do pracy, a żebrzą w miejscu publicznym podlegają karze ograniczenia wolności lub karze grzywny do 1500 zł. Prawo łamią również osoby żebrzące, które nie mają środków do życia. – Osoby wymagające wsparcia mogą zgłaszać się do siedziby Ośrodka Pomocy Społecznej przy ul. Żużlowej 25 lub do jego pięciu punktów terenowych, działających w poszczególnych dzielnicach miasta. Przyznanie pomocy zawsze poprzedzone jest przeprowadzeniem rodzinnego wywiadu środowiskowego, zgodnie z przepisami ustawy o pomocy społecznej – tłumaczy Jerzy Kajzerek, dyrektor OPS w Rybniku.
 
Co na to mieszkańcy?
 
Mieszkańcom Rybnika problem żebractwa nie jest obcy. Niektórzy bardzo krytycznie podchodzą do żebrzących. – Oczywiście, że spotykam się z żebractwem. Nie ma chyba miejsca na Ziemi, gdzie nie spotkałbym siedzącego pod ścianą czy wałęsającego się po ulicy, obdartego z łachów, niemyjącego się brudasa bądź Cygana. Oczywiście odmawiam udzielenia „pożyczki” takiemu człowiekowi – ogłoszeń z pracą jest mnóstwo, więc niech się zainteresują. Żebracy – inwalidzi również do mnie nie przemawiają, bo już widywałem, że, po skończonym przesiadywaniu i połączonym z tym stękaniem,  cudownym zrządzeniem losu zdrowieją i idą dalej o własnych siłach, a ja w cuda nie wierzę – oburza się Piotr Karcz, mieszkaniec Rybnika.
 
Szymon Kamczyk
  • Numer: 25 (189)
  • Data wydania: 22.06.10