Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

A w piaskownicy kupa kota

08.06.2010 00:00 luk
W Niedobczycach nie chcą placu zabaw przy śmietniku.
– Nie ma tutaj co robić. Plac zabaw jest brudny, a w piaskownicy można tylko znaleźć kupę od kota – mówi 12-letni Kuba i pokazuje wypełniony po brzegi śmietnik obok dwóch jedynych huśtawek.
 
Mieszkańcy bloku przy ul. Barbary 3 w Niedobczycach żądają od spółdzielni Centrum placu zabaw z prawdziwego zdarzenia. – Jest tutaj mnóstwo dzieci, a co mamy? Dwie huśtawki, których stan kiedyś doprowadzi do tragedii i piaskownicę, do której srają koty i psy. To są warunki dla naszych dzieci – narzeka pani Małgorzata.
 
Przeniosą pod śmietnik
 
Grupę mieszkańców z bloku poruszyła wiadomość o prawdopodobnych przenosinach dotychczasowego „placu zabaw”. Według ich informacji, jego nowe miejsce ma się znajdować w bardziej kolorowym otoczeniu... przy śmietniku. – Teraz się dowiedziałam, że nowego placu nie będzie, a ten przeniosą po prostu pod śmietnik – chwyta się za głowę pani Barbara. Zdaniem mieszkańców sprawę można rozwiązać prosto: zaraz za znajdującym się naprzeciwko familokiem jest mnóstwo niezagospodarowanego zielonego miejsca.
 
Nielegalne ogródki?
 
Pomiędzy zabytkowymi familokami leży kilkaset metrów kwadratowych niewykorzystanych terenów. Cała powierzchnia należy do spółdzielni Centrum. Za grunty płacą wszyscy mieszkańcy, część jednak na własną rękę zagospodarowała sobie fragmenty terenu na własne ogródki działkowe. – Przecież to są nielegalne ogródki, wszyscy płacimy za ten teren, więc wszyscy powinni móc z niego korzystać. Najlepszym rozwiązaniem byłby plac zabaw – przyznaje pan Mirosław z bloku nr 3. Nie wszystkim mieszkańcom jednak pomysł przypadł do gustu. Zwłaszcza tym, którzy gospodarują sobie na własnych ogródkach. – Jeszcze tego by brakowało, żeby mi hałasowali pod oknami. Niech to zostanie tak jak jest. Nie wiem komu przeszkadzają te ogródki? – oburza się jedna z mieszkanek familoków.
 
Emocje na placu
 
Ewentualne przenosiny placu zabaw wzbudziły sporo emocji u wszystkich mieszkańców. – Czujemy się tutaj zapomniani. Miasto dba tylko o swoje centrum, w dzielnicach nic się nie dzieje. Tutaj jest jak w prawdziwym getcie. O zwykły plac zabaw trzeba walczyć latami, nie mówiąc już o pozostałych pracach – mówi rozgoryczony pan Mirosław. Budynek przy ul. Barbary rozpada się na oczach mieszkańców. Na łączeniach pomiędzy klatkami powstały wyrwy na kilkanaście centymetrów, pękają ściany zarówno z zewnątrz i wewnątrz. – W zimę robi się nam tutaj normalny lód – narzeka jedna z mieszkanek. Szef spółdzielni zapewnia jednak, że budynek przechodzi okresowe kontrole.
 
Mariusz Mazur, prezes Spółdzielni Centrum:
 
Nieruchomość, w której skład wchodzi budynek przy ul. Barbary 3 tworzą także – wpisane do rejestru zabytków – budynki mieszkalne przy ul. Barbary 5 i 7 oraz Obrońców Pokoju 16.
Usytuowanie placu zabaw dla dzieci, którego realizacja planowana jest w sąsiedztwie budynków przy ul. Barbary 3 i 5 – uwzględnia wymogi określone przepisami Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki techniczne i ich usytuowanie.
 
Zgodnie z powołanymi przepisami, place zabaw realizowane w zespole budynków wielorodzinnych powinny znajdować się w co najmniej 30% powierzchni na terenie biologiczno czynnym, a ich usytuowanie powinno zapewniać odpowiednie nasłonecznienie i odpowiednie odległości od: linii rozgraniczających ulice, od okien pomieszczeń przeznaczonych na pobyt ludzi oraz od miejsc gromadzenia odpadów.
 
Mając na uwadze fakt, iż zarówno obecna jak i zaproponowana wcześniej przez lokatorów lokalizacja urządzeń zabawowych nie spełnia regulowanych zapisami cytowanego rozporządzenia warunków, plac zabaw zostanie usytuowany w miejscu, które odpowiada wymogom określonym przepisami prawa budowlanego.
 
Teren pomiędzy budynkami Barbary 5 i 7 oraz Obrońców Pokoju 16 mieszkańcy tych budynków wykorzystywali jako teren rekreacyjny „od zawsze”. Sformułowanie „nielegalne ogródki” użyte jest naszym zdaniem na wyrost. Przypominamy, iż to właściciele wyodrębnionych lokali mieszkalnych, położonych w obrębie nieruchomości decydują o sposobie korzystania ze wspólnej nieruchomości. Decydujące znaczenie ma więc w tym przypadku wola większości mieszkańców. Jeśli większość właścicieli lokali – usytuowanych w obrębie przedmiotowej nieruchomości – opowie się za innym przeznaczeniem tego terenu, to miejsce to zmieni swoją dotychczasową funkcję.
 
Łukasz Żyła
  • Numer: 23 (187)
  • Data wydania: 08.06.10