Nie umieją śpiewać, za to dobrze gotują

Koło Gospodyń Wiejskich z Dzimierza w zeszłym roku obchodziło swoje 40-lecie. Działa już od 1969 roku. Najstarszą członkinią jest Amalia Bugdoł, która ma obecnie 96 lat. Najmłodszą czonkinią jest Małgorzata Surma, o której pisaliśmy w ostatnim numerze naszego tygodnika. Jak większość kół, także i to boryka się z problemem braku młodych osób w swoich szeregach. Wszystkie członkinie są po czterdziestce. – Za naszych czasów nie było problemu. Mama powiedziała idziesz ze mną na spotkanie koła gospodyń i nie było wyjścia. Teraz nie ma czym zachęcić młodych kobiet – mówi Halina Wajner. Koło angażuje się w prawie każdą miejscową imprezę. Najbardziej w coroczne dożynki. Czterdzieści lat temu, kiedy stowarzyszenie rozpoczynało swoją działalność, zrzeszało aż 109 członkiń. Wtedy przewodniczącą była Maria Świdergoł. W chwili obecnej koło zrzesza 35 osób, z czego około 20 pań aktywnie się udziela. Nie prowadzą comiesięcznych spotkań, tylko w razie potrzeby. Spotykają się w miejscowej remizie OSP i aktualnie czekają na zakończenie trwającego w niej remontu. Chciałyby, aby znalazła się dla nich specjalna gablota, w której wywiesiłyby wszystkie swoje dyplomy. Koło prowadzi również swoją kronikę i dokładne rejestry czonkiń od 1969 roku. – Wszystkie jesteśmy piękne i umiemy dobrze gotować, czym rekompensujemy sobie brak umiejętności wokalnych – tłumaczy przewodnicząca Łucja Skorupka.

 

 

Składniki:
30 dag szynki domowej, 20 dag sera żółtego, 4 jajka ugotowane, 1 litr maślanki, 1 mała śmietanka, chrzan według uznania, sól, pieprz

 

Sposób przygotowania:
Poświęcone szynkę, jajka oraz ser pokroić na kostkę. Dodać chrzan. Dodać maślankę oraz śmietanę. Posolić i dodać pieprz. Wszystko razem wymieszać. Im więcej dodamy chrzanu, tym święcelina będzie pikantniejsza. Jest to tradycyjny przysmak wielkanocny od 45 lat.

 

(ska)