Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

„Kanar” już nie pogrozi?

06.04.2010 00:00 luk
Czy po opinii Rzecznika Praw Obywatelskich mamy się bać kontrolerów biletów? W swym oświadczeniu rzecznik podkreślił, że kontrolerzy nie mają prawa przetrzymywać pasażerów jadących na gapę. Rybnicki ZTZ nie obawia się jednak niczego.
Do niedawna kontrolerzy biletów siali postrach u niesfornych gapowiczów. Czy po tym, jak Rzecznik Praw Obywatelskich wstawił się za pasażerem z Gorzowa Wielkopolskiego, wzrośnie liczba gapowiczów także w naszym mieście?
 
Po tym, jak gapowicz z Gorzowa Wielkopolskiego poskarżył się na tamtejszych kontrolerów Rzecznikowi Praw Obywatelskich, zawrzało nie tylko w gorzowskim MZK. RPO napisał bowiem do tamtejszego MZK pismo, w którym stwierdził, że kontrolerzy nie mogą udaremniać próby opuszczenia pojazdu przez pasażera, nie posiadającego ważnego biletu, w oczekiwaniu na przyjazd policji. Jeśli tak robią, to naruszają konstytucyjnie zagwarantowaną nietykalność osobistą, do czego ma prawo co najwyżej policjant.
 
Jak radzą sobie rybniccy kontrolerzy?
 
–  W razie odmowy zapłacenia należności i niemożności ustalenia tożsamości podróżnego, kontroler ma prawo zwrócić się do funkcjonariusza policji i innych organów porządkowych o podjęcie czynności zmierzających do ustalenia jego danych personalnych. Polega to na przewiezieniu pasażera do najbliższej  jednostki policji. Nie daje to prawa uniemożliwienia pasażerowi opuszczenia pojazdu – informuje dyrektor ZTZ Rybnik, Kazimierz Berger. Czy kontrolerzy są bezsilni wobec niesfornych gapowiczów? Wyniki ich pracy świadczą, że radzą sobie nie najgorzej. Tylko w ciągu ubiegłego roku rewizorzy ujawnili ponad 9 tys pasażerów bez ważnego biletu.
 
Wolę już jechać rowerem
 
Jednocześnie nasi czytelnicy skarżą się na pracę rybnickich kontrolerów. – Rok temu spotkała mnie niemiła sytuacja. Nie zadziałała moja e–karta, a kontrolerzy potraktowali mnie w sposób skandaliczny. Powiedzieli, że jak mi się nie podoba nowy elektroniczny system, to mogę się wyprowadzić do innego miasta. Tego samego dnia złożyłam na nich skargę, która do tej pory nie została rozpatrzona. Od tamtej pory staram się unikać podróży liniami ZTZ-u, bo nie ufam ich „nowemu systemowi”. Na szczęście, z mojej dzielnicy mogę też dojechać do centrum miasta jastrzębskimi liniami MZK. Tam nigdy nie spotkała mnie podobna sytuacja, mimo że kontrole zdarzają się częściej niż w rybnickich liniach. Bilet mogę kupić w każdym kiosku i mam pewność, że jest skasowany. A w lecie te osiem kilometrów pokonuję na rowerze. To taki mój prywatny bojkot rybnickich linii – mówi Ania Stępień z Boguszowic.
 
Czy przybędzie gapowiczów?
 
– Do Zarządu Transportu Zbiorowego wpływają tylko jednostkowe skargi, związane z kontrolą biletów w autobusach komunikacji miejskiej – zapewnia Kazimierz Berger. Czy po interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie gorzowianina przybędzie niezadowolonych pasażerów? Zapytaliśmy dyrektora ZTZ, czy nie obawia się, że w mieście przybędzie gapowiczów, którzy będą czuli się bezkarni. – Nic nie słyszałem o sprawie z Gorzowa. Nie zamierzam więc jej komentować  – powiedział nam Kazimierz Berger. 
 
– Wychodzi na to, że biletów kasować nie trzeba. Jak następnym razem złapie mnie kontrola to po prostu wyjdę z autobusu i pójdę w swoją stronę – zapowiada Piotr Wojtas z Leszczyn.
 
Też się nie boimy
 
Ze stanowiskiem rzecznika nie zgadza się również Benedykt Lanuszny, dyrektor Biura Międzygminnego Związku Komunikacyjnego w Jastrzębiu Zdroju, który obsługuje także obszar Czerwionki – Leszczyn. – Uważam, że pan rzecznik nie ma racji – twierdzi Lanuszny. – Czy złodzieja w sklepie możemy zatrzymać, czy nie? Skoro tak, to gapowicza też. Przecież jazda bez ważnego biletu jest także kradzieżą, w tym przypadku kradzieżą usługi. Tak powinien na to spojrzeć pan rzecznik. Od strony właściciela wygląda to zupełnie inaczej – dodaje Benedykt Lanuszny.
 
Z danych wynika, że kontrolerzy MZK radzą sobie całkiem nieźle. W ubiegłym roku ujawniono prawie 22 tys. gapowiczów.
 
Sonda
 
Żaneta Kiczorowska
Kilka razy zostałam złapana na jeździe bez biletu. Było to dość niemiłe przeżycie. Również kontrolerzy do miłych nie należeli. Raz również nie zostałam wypuszczona z autobusu, co poskutkowało spóźnieniem się na zajęcia. Byłam również świadkiem, kiedy kontroler przyłapał na jeździe bez biletu dwie małe dziewczynki, może nawet z 2 klasy podstawówki. Było widać, że są one dosyć ubogie. Kanar jednak bez emocji spisał je i wystawił mandat.

Aniela Zdrzałek
Trzy lata temu, kiedy pracowałam w Urzędzie Miasta w Rybniku, jechałam do pracy linią 27. Wiozłam całe wiadro wiśni. Pomyłkowo skasowałam już zużyty bilet, mając jeszcze 6 innych, czystych w bloczku. Bardzo nieprzyjemny kontroler uznał mnie za gapowicza i nie przyjął mojego wytłumaczenia. Kazał zamknąć wszystkie drzwi w autobusie i wypuścił mnie 1,5 kilometra od przystanku, na którym chciałam wysiąść. Mało tego, choć dałam mu 50 zł, nie dał mi pokwitowania. Jeśli zobaczę go jeszcze raz, publicznie posądzę go o łapówkarstwo.

Marek Cieśla
Często jeżdżę autobusami i całkiem często miewam kontrole. Ale dobrze, że tak jest, ponieważ całkiem sporo ludzi jeździ na gapę. Zawsze spotykałem się z miłym i profesjonalnym podejściem ze strony kontrolerów, absolutnie nie mogę na nich złego słowa powiedzieć.
 
Wanda Hanusek
Całkiem często jeżdżę autobusami, szczególnie do Boguszowic oraz Rud. W ostatnim czasie kontrolerów spotkałam dwa razy i za każdym razem uraczyli mnie swoją uprzejmością i uśmiechem na twarzy, podczas wykonywania swojej pracy. Chociaż, widziałem, że do grupki młodzieży podeszli już znacznie bardziej stanowczo.

Michał Rozbicki
Uważam, że kontrolerzy wykraczają daleko poza swe uprawnienia. Kilkakrotnie byłem świadkiem jak się szarpali z pasażerem. Od dwóch lat nie jeżdżę zbyt często autobusami, ale co jakiś czas słyszę narzekania znajomych. Osobiście nie mam dobrego zdania o tych panach
 
Piotr Wojtas
Podobną sytuację miałem dwa miesiące temu. Jechałem na uczelnię z Leszczyn do Rybnika. Odbiłem kartę i w autobusie pojawili się kontrolerzy, którzy stwierdzili, że nie skasowałem karty. Tymczasem zrobiłem to kilka razy. Poszedłem złożyć reklamację, oczywiście bezskutecznie. Następnym razem jak będzie kontrola, będę dzwonił na policję, jak będą mnie przytrzymywać.
 
(bm)
  • Numer: 14 (174)
  • Data wydania: 06.04.10