Fantastyczny Gagarin
Wojciech Bronowski, książę rybnickiej kultury obchodził jubileusz 50-lecia pracy.
– Miałem w szkole średniej wyjątkową polonistkę, która potrafiła przeczytać wiersz, a to nie lada sztuka, większość polonistek tego nie potrafi.
Założyła u nas w szkole teatrzyk, zagrałem tam w „Odprawie posłów greckich”. Potem były „Dziady” Mickiewicza. To było udane przedstawienia. Pomyślałem wtedy wówczas: Mój Boże, a może by tak kiedyś wystąpić na scenie? – wspomina Wojciech Bronowski, człowiek – instytucja rybnickiej kultury. Potem przyszły sukcesy na konkursach recytatorskich. – Zawsze byłem w czołówce, kiedyś pojechałem nawet na turniej centralny. Był to mój pierwszy sukces ogólnopolski. To było na początku lat 60. Zdobyłem wówczas trzecie miejsce w Polsce. Bardzo ten sukces mnie podbudował – dodaje jubilat. I wspomina, że był to również czas, gdy poprowadził w Zielonej Górze duży koncert na cześć legendarnego kosmonauty Jurija Gagarina. – Gagarin okazał się fantastycznym człowiekiem – dodaje na marginesie Bronowski. Ponieważ sprawdził się w roli konferansjera, posypały się kolejne propozycje, m.in. mógł zostać konferansjerem Centralnego Zespołu Wojska Polskiego. Wybrał Rybnik, skąd pochodził jazzman Czesław Gawlik. Na 17 lat „zakotwiczył” w domu kultury Ryfamy. Założył Teatr i Kabaret „Osesek” i wyreżyserował 35 spektakli. Jest jednym z ojców – pomysłodawców Rybnickich Dni Literatury. Wraz z Czesławem Gawlikiem współorganizował Silesian Jazz Meeting. Jako dyrektor Teatru Ziemi Rybnickiej, funkcję tę pełnił przez 14 lat, zapraszał do miasta najlepsze polskie grupy teatralne. Jest też współzałożycielem Dyskusyjnego Klubu Filmowego „Ekran”, który w zeszłym roku obchodził 45-lecie istnienia.
Przeżyć jeszcze raz
Choć Wojciech Bronowski mógłby się już cieszyć zasłużoną emeryturą, nie spoczywa na laurach. Od kilkunastu lat współpracuje z Fundacją Elektrowni „Rybnik”. Jest zaangażowany w organizację „Pojedynku artystycznego na słowa” oraz Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Artystycznej. Podczas tegorocznej edycji OFPA „książę” kultury rybnickiej świętował jubileusz 50-lecia pracy. Wśród gości jubileuszowego koncertu znaleźli się m.in. Jerzy Trela, Krzysztof Daukszewicz, Marek Siudym. – Zostałem „zarażony” teatrem i sceną jako ośmiolatek, gdy zagrałem Aniołka w szkolnym przedstawieniu. Potem było mi dane zajmować się z jednej strony pracą artystyczną na scenie, a z drugiej pracą organizatora i animatora. Nie uważam tych 50 lat za stracone, a wręcz przeciwnie, chciałbym je przeżyć jeszcze raz – zapewnia jubilat.
Beata Mońka
Najnowsze komentarze