Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Najlepszy rok w karierze

16.02.2010 00:00 mon
Piąty zawodnik świata w muay thai podsumował zeszły sezon.
Rybniczanin Łukasz Kubiak to obecnie jeden z najlepszych nie tylko w Polsce zawodników uprawiających muay thai. Zeszły rok był dla niego szczególny, spełnił w nim bowiem jedno z największych marzeń – wystartował w Mistrzostwach Świata w tej dyscyplinie w mekce światowego muay thai, czyli Bangkoku.
 
W zeszłym roku Kubiak postawił sobie jasne cele: znaleźć sponsorów, wyjeżdżać na turnieje międzynarodowe oraz awansować do reprezentacji Polski. – I podjąłem decyzję, jeśli któreś z moich bardzo ambitnych i trudnych zamierzeń nie zostanie zrealizowane, to rezygnuję z rywalizacji sportowej. Była to decyzja przemyślana i bardzo trudna. Szczęśliwie udało mi się zrealizować wszystkie wyznaczone cele i dlatego jeszcze zostaję czynnym zawodnikiem. Okazało się, że zeszły rok był jednym z najlepszych sezonów w mojej dotychczasowej karierze – przyznaje zawodnik. Ale po kolei:
 
Styczeń:
Znalazłem sponsora, który wyraził chęć udzielenia mi pomocy w dalszym rozwoju mojej kariery sportowej. Z tego miejsca pragnę serdecznie podziękować NSSZ Solidarność Region Śląsko-Dąbrowski za bezcenną pomoc i wsparcie, bez której moja kariera sportowa nie nabrałaby takiego tępa i nie osiągnąłbym tyle w sporcie.
Uczestniczyłem w seminarium poświęconym grom i zabawom ruchowym w treningu taekwon–do.
Wziąłem udział w centralnym obozie TKD w Szczyrku. Obóz był bardzo owocny, poznałem kilka ciekawych rozwiązań odnośnie taktyki walki sportowej. A były to: praca z tarczami, w sprzęcie, układy formalne, zabawy oraz ćwiczenia ogólnorozwojowe, ćwiczenia relaksujące po treningu i wiele innych.
 
Luty:
Zadebiutowałem w innym stylu walki jakim bez wątpienia jest sztuka walki muay thai. Na turnieju w Krakowie stoczyłem dwie wygrane walki w kategorii do 57kg.
 
Marzec:
To już Mistrzostwa Polski w muay thai w Krakowie. Pojechałem tam z jednym głównym zamierzeniem. Chciałem zaprezentować się jak najlepiej potrafię, pokazać cały kunszt swojego stylu walki i sprawdzić się jako zawodnik w innym stylu walki a przede wszystkim zdobyć medal. Cel był realny, lecz podczas mistrzostw gdzieś głęboko coś mi podpowiadało że to jest mój dzień. Po walce półfinałowej byłem już tak bardzo poobijany i wyczerpany, że tylko ta myśl mnie poderwała do podejścia do walki finałowej, ale przyrzekłem sobie, że dam z siebie 100 procent i postaram się wygrać . I udało się. Wygrałem i zostałem mistrzem Polski w kolejnej już po taekwon–do sztuce walki. Losowanie dla mnie nie było zbyt łaskawe bo mój przeciwnik z walki finałowej miał jedną walkę mniej w drodze do finału niż ja. Podczas mistrzostw stoczyłem trzy zwycięskie walki a w finale pokonałem reprezentanta Polski.
 
Kwiecień:
Zostałem powołany do Reprezentacji Polski muay thai na Mistrzostwa Europy na Łotwie. Impreza miała się odbyć w maju na Łotwie. Wcześniej zadebiutowałem na pierwszych międzynarodowych zawodach – Międzynarodowych Mistrzostwach Litwy w Wilnie. Te mistrzostwa to była jedna wielka farsa,  zostałem zmuszony by zawalczyć dwie kategorie wyżej –  w wadze do 63,5 kg. Druga sprawa to stronniczość sędziów. Gwarancją zwycięstwa okazywał się tylko KO (kolano na głowę). Swoje zwycięstwo w walkach eliminacyjnych zawdzięczam tylko KO. Z uwagi na zbyt dużą różnicę wagową (6 kg) w walce półfinałowej zrezygnowaliśmy z dalszego startu z obawą o kontuzję. Celem stały się Mistrzostwa Europy.
 
Maj:
Start w Mistrzostwach Europy. Podczas tygodniowych zmagań na Łotwie wywalczyłem brązowy medal dla naszej reprezentacji.  W półfinale uległem bardzo doświadczonemu i silniejszemu zawodnikowi z Turcji. Należy dodać że zawody rozgrywane były w klasie „A” gdzie poziom jest najwyższy i udział startu mają tylko najlepsi w tej dyscyplinie.
 
Czerwiec:
To czas treningów
 
Lipiec:
Przerwa
 
Sierpień:
W Gliwicach – Czechowicach w ośrodku wypoczynkowym „Tur” odbył się pokaz z okazji 29-lecia Solidarności, w którym brało udział 20 adeptów z sekcji Boruszowice i Lyski. Wzięliśmy udział w 15-godzinnych próbach. Pokaz miał na celu ukazanie całości zasobów technicznych sztuki walki taekwon–do i muay thai. Pomimo wszystkich niedociągnięć i prześladującego pecha, pokaz w ocenie uczestników imprezy wypadł dobrze. Dla mnie jest to kolejne bezcenne doświadczenie.
Zostałem powołany do reprezentacji naszego kraju na tegoroczne Mistrzostwa Świata w Muay Thai w Bangkoku w Tajlandii, które odbędą się na przełomie listopada i grudnia.
 
Wrzesień:
Podniosłem swoje kwalifikacje – ukończyłem kurs instruktorski taekwon–do I.T.F.
20 września zakończyła się trwająca dziesięć dni część specjalistyczna kursu instruktorów taekwon–do. W kursie wzięła udział rekordowa liczba 39 uczestników. Rybnik reprezentowałem wraz z kolegami:  Szymonem Wygryło i Grzegorzem Szałkowskim. Zajęcia prowadzili wysokiej klasy specjaliści. Uczestnicy kursu oprócz wiedzy otrzymali wiele materiałów szkoleniowych, w tym podręczniki, czasopisma oraz praktyczne prezentacje multimedialne, wzory dokumentów i wiele innych. Muszę przyznać, że nikt z uczestników nie spodziewał się tak profesjonalnej organizacji i podejścia Polskiego Związku Taekwon–do I.T.F do kursu, wszystko było dopięte na ostatni guzik. Uważam, że specjalistyczny kurs instruktorski, w którym uczestniczyłem przeprowadzony był na najwyższym poziomie pod każdym względem.
 
Październik:
Podczas I Edycji Euroligii Muay Thai, która odbyła się na Słowacji, w Banskiej Bystricy, wygrałem jednogłośnie decyzją sędziów. Wygrana jest tym bardziej cenna, gdyż wywalczona z przeciwnikiem z wyższej kategorii wagowej.
Wziąłem udział w zgrupowaniu reprezentacji naszego kraju przed zbliżającymi się Mistrzostwami Świata Muay Thai w Tajlandii. Zgrupowanie odbyło się w Węgierskiej Górce i miało na celu zintegrowanie grupy kadrowiczów, spotkanie z managerem w celu dopięcia spraw organizacyjnych, związanych z MŚ oraz uczestnictwo w treningach prowadzonych przez mistrza boksu tajskiego z Tajlandii i mistrza boksu. Wszystkie zajęcia odbywały się na sali treningowej, której właścicielem jest Grzegorz Proksa – doskonały zawodnik amatorskiego i zawodowego boksu. Przyjechał do nas także mistrz z Tajlandii Pracha Somchan „Aegpracha”, który stoczył blisko 100 walk zawodowych.
 
Listopad
Uczestniczyłem w turnieju Euroligi Muay Thai w czeskiej Ostrawie. Zwyciężyłem przez trzykrotne poddanie przeciwników. Miał to być mój ostatni sprawdzian przed wyjazdem na MŚ, niestety, rywale z nieznanych przyczyn zrezygnowali z walki.
Pojechałem do Tajlandii na Mistrzostwa Świata, gdzie w walce o podium przegrałem z przeciwnikiem z Turcji i ostatecznie zostałem sklasyfikowany na miejscu od 5 do 8. Startowałem w klasie „A”, gdzie rywalizują wyłącznie najlepsi zawodnicy. Do tej pory nikomu z polskich zawodników nie udało się stanąć na podium na imprezie takiej rangi.
 
Grudzień:
Uczestniczyłem w III edycji Euroligi, tym razem w Novym Mestie nad Váhom na Słowacji. Niestety, zmęczenie wynikające z bardzo trudnego sezonu dało o sobie znać. Źle rozplanowałem sobie dietę, co skończyło się ostrym zrzucaniem 2,5 kilograma w dzień przed walką. No i oczywiście tradycyjnie trafiłem na przeciwnika z wyższej kategorii wagowej, mało tego, walczyłem jako pierwszy, bez solidnej rozgrzewki. Sama walka była wyrównana a od trzeciej rundy zacząłem mieć przewagę nad przeciwnikiem. Niestety, pod koniec pojedynku tuż przed gongiem przeciwnik trafił mnie łokciem w nos..... Dokończyłem ją jednak, zakończyła się remisem.
 
Notował: (mon)
  • Numer: 7 (171)
  • Data wydania: 16.02.10