W każdym meczu walczymy o zwycięstwo
Rozmowa z Dariuszem Widawskim, trenerem Energetyka ROW Rybnik.
Zawodnicy Energetyka ROW Rybnik rundę jesienną zakończyli na trzecim miejscu w tabeli III ligi opolsko-śląskiej. Do liderującej drużyny Ruchu Zdzieszowice piłkarze z Rybnika tracą 5 punktów. Obecnie piłkarze mają urlopy, a przygotowania do rundy rewanżowej rozpoczną 11 stycznia. Rundę jesienną w wykonaniu swoich pilkarzy podsumowuje Dariusz Widawski, trener Energetyka ROW.
– W rundzie jesiennej zespół Energetyka ROW Rybnik zdobył 29 punktów. Jest Pan zadowolony z liczby zdobytych punktów? Czy przed rozpoczęciem sezonu taką zdobycz wziąłby Pan w ciemno?
– Raczej umiarkowanie zadowolony. Owszem, odbieram całą rundę pozytywnie, ale… w związku z tym, że przez kilka kolejek przewodziliśmy stawce ligowej, to 3. miejsce na koniec i 5 punktów straty do lidera pozostawia trochę niedosytu. Z drugiej strony przegraliśmy mecze z Bielskiem i Zdzieszowicami, które nas w tabeli wyprzedzają oraz z Rozwojem, który jest bezpośrednio za nami – może więc taki jest aktualny potencjał zespołu Energetyka ROW? Zespołu, który przecież jeszcze 2 tygodnie przed ligą wyglądał zdecydowanie inaczej niż w dniu inauguracji i był wielką niewiadomą.
– Raczej umiarkowanie zadowolony. Owszem, odbieram całą rundę pozytywnie, ale… w związku z tym, że przez kilka kolejek przewodziliśmy stawce ligowej, to 3. miejsce na koniec i 5 punktów straty do lidera pozostawia trochę niedosytu. Z drugiej strony przegraliśmy mecze z Bielskiem i Zdzieszowicami, które nas w tabeli wyprzedzają oraz z Rozwojem, który jest bezpośrednio za nami – może więc taki jest aktualny potencjał zespołu Energetyka ROW? Zespołu, który przecież jeszcze 2 tygodnie przed ligą wyglądał zdecydowanie inaczej niż w dniu inauguracji i był wielką niewiadomą.
– Których punktów straconych jesienią najbardziej Panu żal?
– Każdego straconego punktu żal. We wszystkich meczach, w których pogubiliśmy punkty mogło być lepiej. Myślę jednak, że powinniśmy byli wygrać na wyjeździe z Orłem Babienica, a mecz z Rozwojem był typowym pojedynkiem na remis. W każdym razie ten remis należało „dowieźć” do końca meczu, pomimo gry w dziesięciu.
– Każdego straconego punktu żal. We wszystkich meczach, w których pogubiliśmy punkty mogło być lepiej. Myślę jednak, że powinniśmy byli wygrać na wyjeździe z Orłem Babienica, a mecz z Rozwojem był typowym pojedynkiem na remis. W każdym razie ten remis należało „dowieźć” do końca meczu, pomimo gry w dziesięciu.
– Przed rozpoczęciem sezonu mówił Pan, że zespół będzie mieszanką rutyny z młodością. Ten model drużyny zdał egzamin?
– Początkowo wydawało się, że będziemy jedną z „najmłodszych” ekip w lidze, bo przecież na przedsezonowym zgrupowaniu w Brennej chyba jedynie Wojtka Reclika można było nazwać „dojrzałym” zawodnikiem. Potem te proporcje rzeczywiście nie co się zmieniły. Zespoły skomponowane na zasadzie połączenia rutyny i doświadczenia z młodością to właściwie standard – prochu nie wymyśliliśmy. Owszem, u nas ten rozrzut wiekowy jest może spory (np.: Bonk 32 lata, Kasprzak – 18), ale większego wyjątku chyba nie stanowimy. Czy to zdaje egzamin w Rybniku? – myślę, że tak.
– Początkowo wydawało się, że będziemy jedną z „najmłodszych” ekip w lidze, bo przecież na przedsezonowym zgrupowaniu w Brennej chyba jedynie Wojtka Reclika można było nazwać „dojrzałym” zawodnikiem. Potem te proporcje rzeczywiście nie co się zmieniły. Zespoły skomponowane na zasadzie połączenia rutyny i doświadczenia z młodością to właściwie standard – prochu nie wymyśliliśmy. Owszem, u nas ten rozrzut wiekowy jest może spory (np.: Bonk 32 lata, Kasprzak – 18), ale większego wyjątku chyba nie stanowimy. Czy to zdaje egzamin w Rybniku? – myślę, że tak.
– Jesienią zespół kilka spotkań rozegrał przy sztucznym oświetleniu, co jest raczej ewenementem w III lidze, a na pewno w naszej grupie śląsko–opolskiej. Późniejsza godzina rozpoczynania spotkań odpowiadała sztabowi szkoleniowemu i zawodnikom? Dobrze się gra przy jupiterach?
– Rozegraliśmy przy sztucznym świetle dwa spotkania i jeżeli o mnie chodzi, to żałuję, że tylko dwa. Światła jupiterów z pewnością wpływają na lepszy odbiór widowiska, o czym mam nadzieję kibiców przekonał mecz z Pniówkiem Pawłowice. Jeżeli natomiast chodzi o zawodników, to nie odebrałem żadnych negatywnych sygnałów na ten temat, a wręcz przeciwnie. To dodatkowy czynnik motywacyjny i zwłaszcza właśnie przed meczem z Pawłowicami, dało się to odczuć. Już w trakcie tygodnia widać było, że zbliżający się mecz to będzie dla nas sportowe święto. Tak więc moja opinia na ten temat jest zdecydowanie pozytywna, ale wiadomo – tak jak we wszystkim jest jeszcze aspekt ekonomiczny.
– Rozegraliśmy przy sztucznym świetle dwa spotkania i jeżeli o mnie chodzi, to żałuję, że tylko dwa. Światła jupiterów z pewnością wpływają na lepszy odbiór widowiska, o czym mam nadzieję kibiców przekonał mecz z Pniówkiem Pawłowice. Jeżeli natomiast chodzi o zawodników, to nie odebrałem żadnych negatywnych sygnałów na ten temat, a wręcz przeciwnie. To dodatkowy czynnik motywacyjny i zwłaszcza właśnie przed meczem z Pawłowicami, dało się to odczuć. Już w trakcie tygodnia widać było, że zbliżający się mecz to będzie dla nas sportowe święto. Tak więc moja opinia na ten temat jest zdecydowanie pozytywna, ale wiadomo – tak jak we wszystkim jest jeszcze aspekt ekonomiczny.
–W połowie rundy zespół miał sporo problemów ze zdobywaniem bramek, mówił Pan nieco żartobliwie, że wasze „strzelby zamilkły”. Jaki był powód tej słabszej skuteczności w ofensywie?
– Stwierdzenie „strzelby zamilkły” odnosiło się głównie do Kapinosa i Szatkowskiego, którzy po bardzo dobrym i skutecznym początku w pewnym momencie zanotowali spadek formy. Obaj to bardzo młodzi zawodnicy i takie wahania formy nie są czymś nienaturalnym. Kłopot w tym, że nie udało się „wykreować” kogoś, kto zastąpiłby ich nie tylko w samym strzelaniu goli, ale może przede wszystkim w utrzymaniu piłki z przodu i trzymaniu obrońców rywali pod ciągłą presją. W niektórych meczach ciężar zdobywania bramek wzięli na siebie inni, ważne gole strzelali przecież Wrześniak, Grolik, a zwłaszcza Dzięgielowski, ale to zawodnicy, którzy nie są typowymi napastnikami. W związku z tym po takich meczach jak z Rozwojem, czy Ruchem, mówiłem nie tyle stricte o braku skuteczności strzeleckiej, ale o zbyt małej sile rażenia. Być może również wpływ na to miała absencja Bonka – na początku rundy, gdy grał Grzegorz napastnicy otrzymywali więcej piłek prostopadłych za plecy obrońców, mogli więc wykorzystać w ten sposób największy atut – szybkość.
– Stwierdzenie „strzelby zamilkły” odnosiło się głównie do Kapinosa i Szatkowskiego, którzy po bardzo dobrym i skutecznym początku w pewnym momencie zanotowali spadek formy. Obaj to bardzo młodzi zawodnicy i takie wahania formy nie są czymś nienaturalnym. Kłopot w tym, że nie udało się „wykreować” kogoś, kto zastąpiłby ich nie tylko w samym strzelaniu goli, ale może przede wszystkim w utrzymaniu piłki z przodu i trzymaniu obrońców rywali pod ciągłą presją. W niektórych meczach ciężar zdobywania bramek wzięli na siebie inni, ważne gole strzelali przecież Wrześniak, Grolik, a zwłaszcza Dzięgielowski, ale to zawodnicy, którzy nie są typowymi napastnikami. W związku z tym po takich meczach jak z Rozwojem, czy Ruchem, mówiłem nie tyle stricte o braku skuteczności strzeleckiej, ale o zbyt małej sile rażenia. Być może również wpływ na to miała absencja Bonka – na początku rundy, gdy grał Grzegorz napastnicy otrzymywali więcej piłek prostopadłych za plecy obrońców, mogli więc wykorzystać w ten sposób największy atut – szybkość.
– Czy przed rozpoczęciem rundy wiosennej nastąpią zmiany w kadrze zespołu? Czy może Pan liczyć na ewentualne wzmocnienia?
– Na chwilę obecną nic mi nie wiadomo o ewentualnych ubytkach kadrowych i mam nadzieję, że tak zostanie. Mam również nadzieję, że do pełni sił wrócą Grzegorze: Bonk i Dzięgielowski. Ten ostatni doznał dość niebezpiecznej kontuzji już podczas okresu roztrenowania – pęknięcia kości czołowej. Z pewnością jakieś wzmocnienia, zwłaszcza w formacjach ofensywnych, przydałyby się drużynie szczególnie, gdyby miała ona powalczyć o wyższe cele. Jest kilka nazwisk, z kilkoma zawodnikami klub prowadzi rozmowy, ale… każdy medal ma dwie strony. Po pierwsze – kwestie finansowe. Po drugie – pamiętajmy, że każdy zawodnik przychodzący z zewnątrz być może zabiera miejsce komuś z naszych wychowanków. Energetyk ROW to nie tylko pierwsza drużyna – to również spora grupa młodzieży. Miasto, klub, sponsorzy starają się aby młodzież ta miała coraz lepsze warunki do łączenia rozwoju piłkarskiego pod okiem dobrych trenerów z nauką w Zespole Szkół nr 3 między innymi po to, aby jak najwięcej z nich zaistniało w piłce seniorskiej. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że w końcówce rundy jesiennej trzech naszych wychowanków miało miejsce w składzie ekstraklasowej Odry Wodzisław. Ilu w tym czasie grało wychowanków Odry? Może dzieje się tak dlatego, że ktoś wcześniej w Rybniku pozwolił młodzieży w odpowiednim czasie wejść w piłkę seniorską? Oczywiście najlepiej byłoby, gdyby ci zawodnicy zostali w Rybniku bądź wrócili do Rybnika i pomogli walczyć o awans. Co prawda nic na razie na to nie wskazuje, ale może kiedyś ...
– Na chwilę obecną nic mi nie wiadomo o ewentualnych ubytkach kadrowych i mam nadzieję, że tak zostanie. Mam również nadzieję, że do pełni sił wrócą Grzegorze: Bonk i Dzięgielowski. Ten ostatni doznał dość niebezpiecznej kontuzji już podczas okresu roztrenowania – pęknięcia kości czołowej. Z pewnością jakieś wzmocnienia, zwłaszcza w formacjach ofensywnych, przydałyby się drużynie szczególnie, gdyby miała ona powalczyć o wyższe cele. Jest kilka nazwisk, z kilkoma zawodnikami klub prowadzi rozmowy, ale… każdy medal ma dwie strony. Po pierwsze – kwestie finansowe. Po drugie – pamiętajmy, że każdy zawodnik przychodzący z zewnątrz być może zabiera miejsce komuś z naszych wychowanków. Energetyk ROW to nie tylko pierwsza drużyna – to również spora grupa młodzieży. Miasto, klub, sponsorzy starają się aby młodzież ta miała coraz lepsze warunki do łączenia rozwoju piłkarskiego pod okiem dobrych trenerów z nauką w Zespole Szkół nr 3 między innymi po to, aby jak najwięcej z nich zaistniało w piłce seniorskiej. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że w końcówce rundy jesiennej trzech naszych wychowanków miało miejsce w składzie ekstraklasowej Odry Wodzisław. Ilu w tym czasie grało wychowanków Odry? Może dzieje się tak dlatego, że ktoś wcześniej w Rybniku pozwolił młodzieży w odpowiednim czasie wejść w piłkę seniorską? Oczywiście najlepiej byłoby, gdyby ci zawodnicy zostali w Rybniku bądź wrócili do Rybnika i pomogli walczyć o awans. Co prawda nic na razie na to nie wskazuje, ale może kiedyś ...
– Zespół rundę jesienną zakończył na 3. miejscu w tabeli tracąc do lidera ze Zdzieszowic. Czy na wiosnę drużyna będzie walczyć o awans do II ligi?
– Drużyna będzie walczyła w każdym meczu o zwycięstwo – to gwarantuję. Czy jednak klub będzie dysponował na tyle dużym potencjałem, aby walczyć o to jedno premiowane awansem miejsce – na dziś nie wiem.
– Drużyna będzie walczyła w każdym meczu o zwycięstwo – to gwarantuję. Czy jednak klub będzie dysponował na tyle dużym potencjałem, aby walczyć o to jedno premiowane awansem miejsce – na dziś nie wiem.
– Ten zespół jest gotowy na to, by występować w wyższej klasie rozgrywkowej?
– To w gruncie rzeczy bardzo trudne pytanie. Wiem czego brakuje prowadzonej przeze mnie drużynie, ale jak wyglądałaby w wyższej klasie rozgrywkowej? Miałem nadzieję, że namiastkę odpowiedzi na to pytanie uzyskam po zimowych sparingach. Niestety, nie dojdzie do skutku planowany dużo wcześniej mecz z GKS Tychy, a szkoda bo wiele sobie po nim obiecywałem. Tak więc pozostaje jedynie konfrontacja z GKS Jastrzębie – co prawda drużyną zamykająca tabelę II ligi, myślę jednak, że ta pozycja jest bardziej pokłosiem zawirowań organizacyjnych niż słabości piłkarskiej. Warto jednak pamiętać, że sparingi i mecze ligowe to absolutnie nie to samo. Z moich obserwacji wynika, że różnica w poziomie II i III ligi jest duża i niech nie zmylą nas tu wyniki Ruchu Radzionków. Prawdziwą odpowiedź na to pytanie poznalibyśmy tylko wtedy, gdyby … ROW grał w II lidze.
– To w gruncie rzeczy bardzo trudne pytanie. Wiem czego brakuje prowadzonej przeze mnie drużynie, ale jak wyglądałaby w wyższej klasie rozgrywkowej? Miałem nadzieję, że namiastkę odpowiedzi na to pytanie uzyskam po zimowych sparingach. Niestety, nie dojdzie do skutku planowany dużo wcześniej mecz z GKS Tychy, a szkoda bo wiele sobie po nim obiecywałem. Tak więc pozostaje jedynie konfrontacja z GKS Jastrzębie – co prawda drużyną zamykająca tabelę II ligi, myślę jednak, że ta pozycja jest bardziej pokłosiem zawirowań organizacyjnych niż słabości piłkarskiej. Warto jednak pamiętać, że sparingi i mecze ligowe to absolutnie nie to samo. Z moich obserwacji wynika, że różnica w poziomie II i III ligi jest duża i niech nie zmylą nas tu wyniki Ruchu Radzionków. Prawdziwą odpowiedź na to pytanie poznalibyśmy tylko wtedy, gdyby … ROW grał w II lidze.
– Kiedy zespół Energetyka ROW rozpoczyna przygotowania do rundy wiosennej? Są już znani ewentualni sparingpartnerzy?
– Okres przygotowawczy rozpoczynamy 11 stycznia. Po tygodniowym mikrocyklu wprowadzającym, wyjeżdżamy na zgrupowanie do Kobylej Góry, które zakończymy 23.01. pierwszym sparingiem z III-ligową Polonią Trzebnica. Resztę przygotowań do rundy wiosennej spędzimy na obiektach w Rybniku, za wyjątkiem niektórych sparingów. Rozegramy 11 gier kontrolnych, w tym między innymi z Górnikiem Zabrze, GKS Jastrzębie, Victorią Jaworzno, czy młodzieżowymi zespołami Odry Wodzisław i Banika Ostrawa.
– Okres przygotowawczy rozpoczynamy 11 stycznia. Po tygodniowym mikrocyklu wprowadzającym, wyjeżdżamy na zgrupowanie do Kobylej Góry, które zakończymy 23.01. pierwszym sparingiem z III-ligową Polonią Trzebnica. Resztę przygotowań do rundy wiosennej spędzimy na obiektach w Rybniku, za wyjątkiem niektórych sparingów. Rozegramy 11 gier kontrolnych, w tym między innymi z Górnikiem Zabrze, GKS Jastrzębie, Victorią Jaworzno, czy młodzieżowymi zespołami Odry Wodzisław i Banika Ostrawa.
Energetyk ROW Rybnik w 14 rozegranych jesienią spotkaniach odniósł 9 zwycięstw, 3 razy schodził z boiska pokonany, a 2 spotkania zremisował. Nasi zawodnicy strzelili 25 bramek. Najskuteczniejszymi zawodnikami rundy byli: Sebastian Kapinos (5 bramek), Mateusz Szatkowski (4 gole) i Grzegorz Dzięgielowski (3 gole).
Runda wiosenna rozpocznie się 20 marca.
Runda wiosenna rozpocznie się 20 marca.
Rozmawiał: Marcin Mońka
Najnowsze komentarze