Kto kogo próbuje wystrychnąć na dudka?
Lokatorzy: każą nam płacić za ubytki wody.
Wspólnoty mieszkaniowe toczą otwartą wojnę z gminną spółką wodociągową oraz Zakładem Gospodarki Komunalnej. Niewłaściwe liczniki, bezprawne zarządzanie to tylko nieliczne zarzuty jakie padają pod adresem gminnych jednostek.
O przypadku wspólnoty przy ulicy Mostowej w Leszczynach pisaliśmy w numerze 25 sierpnia. Zarząd wspólnoty od wielu lat nie zgadza się z odczytami z liczników zainstalowanych w bloku przez wodociągi. Mieszkańcy zamontowali sobie własne, kontrolne. Gdy okazało się, że wyniki odczytów znacząco różnią się od siebie, zwyczajnie przestali płacić za ubytki wody. O 35 tys. zł zapłaty za zaległe rachunki Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji walczy teraz w rybnickim sądzie. Nie przeszkadzało to jednak wodociągom zmienić liczników na inne. Teraz odczyty są praktycznie zgodne z tymi ze wspólnoty. To nic nie szkodzi. Wodociągi nadal żądają od lokatorów 35 tys. zł zaległych rachunków, tłumacząc, że wcześniejsze wodomierze były właściwe.
Temida się myli
PWiK sprawę skierowało do Sądu Rejonowego w Rybniku. Jako że zarządcą wspólnoty był ZGM, to właśnie do tej instytucji przyszedł pozew. Decyzja sądu zaskoczyła mieszkańców. Okazało się, że ZGM zarządcą wspólnoty jest nielegalnie! – Otrzymaliśmy pismo od zakładu, że decyzja sądu jest błędna. To w takim razie czyja jest właściwa? – pyta nas Bolesław Watoła, prezes zarządu wspólnoty. – Zgodnie z decyzją sądu ZGM nie może zarządzać, bo nie ma osobowości prawnej. Osobowość i prawo do zarządzania ma Gmina, reprezentowana przez Mariana Uherka dyrektora ZGM, działającego na podstawie pełnomocnictwa burmistrza. Niezwłocznie więc sporządzony został aneks, dotyczący zmiany oznaczenia strony w umowie. Mamy nawet opinię RIO potwierdzającą słuszność działań ZGM w tej kwestii – wyjaśnia Hanna Piórecka-Nowak, rzecznik urzędu gminy i miasta. W tej gmatwaninie mieszkańcy zupełnie się już gubią. W tym czasie wodociągi zmieniły licznik główny. – Teraz odczyty są do siebie bardzo zbliżone. Prawie że identyczne z naszymi kontrolnymi – przyznaje pan Watoła. Wodociągi jednak nie zapomniały o zaległych rachunkach. Na płacenie tzw. ubytków wody nie zgadzają się również mieszkańcy pozostałych wspólnot. Skontaktowali się z nami lokatorzy z ul. Ligonia, którzy, jak przyznają, od dłuższego czasu wysyłają pisma do urzędu, które pozostają bez odpowiedzi. Mieszkańcy napisali nawet do rzecznika praw konsumenta. W bardzo podobnej sprawie wyrok na korzyść lokatorów zapadł już w Chorzowie, mieszkańcy wygrali z tamtejszym dostawcą wody.
Urzędnicy straszą?
O dalszych perypetiach lokatorów wspólnot mieszkaniowych będziemy na bieżąco informować. Mieszkańcy ul. Mostowej zapewniają, że 35 tys. nie zapłacą. Tymczasem w pozostałych wspólnotach mieszkańcy czekają także na wymianę „właściwych liczników”. Nie wszyscy zarządcy wspólnot zgodzili się na rozmowę z nami. Według relacji niektórych, urzędnicy straszą ich, by nie kontaktowali się z mediami. – Podobno niepotrzebnie tutaj szumu narobiliśmy – powiedział nam jeden z nich. Zapytaliśmy panią rzecznik czerwioneckiego magistratu, czy Przedsiębiorstwo nadal żąda zapłaty za zaległe rachunki i dlaczego dokonano wymiany licznika. – Sprawa toczy się od kilku lat. Urząd chciał, aby była ona załatwiona na drodze porozumienia. Ponieważ od kliku lat wspólnota mieszkaniowa nie dokonywała opłat za wodę na podstawie wskazań wodomierza PWiK, tylko robiła to na podstawie zamontowanego własnego urządzenia (które zgodnie z prawem nie stanowi podstawy mogącej służyć do dokonywania opłat), PWIK było zmuszone zwrócić się na drogę sądową o nakaz zapłaty – odpowiada Hanna Piórecka-Nowak. Na pytanie o wymianę liczników nie uzyskaliśmy jednak odpowiedzi, choć na własne oczy widzieliśmy, że takowe zostały zamontowane.
Łukasz Żyła
Najnowsze komentarze