Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Straż pożarna w Rybniku – część I

21.04.2009 00:00
Który z facetów będąc dzieckiem choć raz nie pomyślał, że w przyszłości na pewno będzie strażakiem? Wielu takich się znajdzie!
Jak często w przypadku omawiania konkretnej dziedziny życia czy zawodu przedwojennego Rybnika i dla skrótowego przedstawienia faktów poprzedzających dwudziestolecie miedzywojenne sięgamy do Idzikowskiego – Trunkhardta. Oto co czytamy.
 
„Wielka liczba pożarów z poprzednich lat (w 1870 r. zgorzał dom rogowy Sobczyka na Rynku, przyczem spaliły się dwie osoby, w 1874 r. spalił się cały szereg stodół przy ul. Dworcowej, zaś przy usiłowaniach gaszenia pożaru odnieśli pokaleczenia burmistrz Fuchs, inspektor gazowni Bekefeld i sługa policyjny Hartmann...” Jak dalej czytamy rozporządzenie o gaszeniu pożarów z 1860 nie uwzględniało przede wszystkim jednolitego kierownictwa, co oczywiście skutkowało brakiem skoordynowanej akcji ratowniczej. Jak my ten brak komunikacji dobrze wciąż poznajemy, gdy tylko zetkniemy się z polskim sądownictwem czy wejdziemy na pole (chyba minowe) ratownictwa medycznego. Zawsze brak środków, zawsze nasze „nowoczesne” od lat procedury, a potem nieśmiertelna nasza „spychologia”. A prawdziwi bohaterowie pozostają najczęściej w cieniu.
 
Remiza na świńskim targu
 
Latem 1875 dyrektor kopalniany Hoffmann, burmistrz Fuchs, sędzia powiatowy Kruhl (Król) i fabrykant A. Prager zainicjowali „...ogólne zebranie obywateli, na którym uchwalono założenia związku ochotniczej straży pożarnej i ratunkowej.” Tym sposobem powstało w mieście „Towarzystwo Przeciwpożarowe i Ratunkowe”. W lipcu 1875 władze Rybnika zatwierdziły jego statut. Towarzystwo korzystało z tzw. zaliczki amortyzacyjnej 1500 marek, dzięki której wybudowano w 1877 (jako drugą) remizę na tzw. „świńskim targu” przy Schuetzenstrasse (potem Gimnazjalna, dziś Chrobrego w rejonie dzisiejszego DH „Hermes”). Zaliczka pochodziła z „Provinzial Stadte Feuer Soziat”. Pierwsza straż miała na wyposażeniu trzy sikawki, 100 metrów węża tłocznego, jeden transporter, 20 stóp węża ssawnego, a także bosaki i kopacze.
 
Jak się wykupić od obowiązku
 
Wiele ciekawych faktów o historii straży pożarnej spotkać możemy na świetnej stronie internetowej Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rybniku, choć można by część historyczną jeszcze nieco uzupełniać. Możemy m.in. dowiedzieć się, że dla szybkiego alarmowania straży pod koniec 1876 miasto podzielono na 5 obwodów z punktami alarmowymi (taki punkt z późniejszego okresu jest wyraźnie widoczny na zdjęciu mistrza szewskiego Szypuły). Pierwsza siedziba straży znajdowała się za kościołem ewangelickim (ul. Klasztorna). Dalej dowiadujemy się, że władze miejskie w 1878 zakupiły czterokołowy drabiniasty wóz z drabinami przystawnymi. Do tego 20 wiader brezentowych i wózek na węże tłoczne. Zaś w 1879 doinwestowano straż dwukołową sikawką przenośną „G.A. Jancke–Lipsk”, która slużyła aż do 1939 roku! Do tego dodano: wór ratunkowy, aparat przeciwdymny i drabinę dwuczęściową na dwukołowym wózku „Magirus–Ulm”. Ponadto czytamy, że w lipcu 1881 miasto wydało „Statut miejscowy”, którym unormowano kwestię przymusowej straży pożarnej. Statut dał osobom fizycznym możność wykupienia się z obowiązku uczestnictwa w akcjach przeciwpożarowej. Sumę trzeba było wpłacić na rzecz straży.
 
Naczelnicy
 
Pierwszym naczelnikiem straży pożarnych całego powiatu rybnickiego został z chwilą przejęcia Rybnika przez władze polskie Jerzy Suchy. Pełnił tą funkcję do 1925, kiedy to przeszedł w stan spoczynku. 01.06.1925 roku (rybniccy strażacy obchodzili 50 lat swej pracy) naczelnikiem powiatowym został rybnicki kupiec F. Tomiczek (Trunkhardt pisze: Feliks Tomeczek kupiec z Rybnika). Osobną funkcją było stanowisko naczelnika miejskiej straży. W latach 20-tych ubiegłego wieku piastował ją nadsekretarz rybnickiego magistratu pan Cyranek, a jego zastepcą był okręgowy mistrz kominiarski pan Altschaffel. Przed wojną liczba straży pożarnych w powiecie rybnickim stale wzrastała. W 1931 utworzono setną w Krzyżkowicach.
 
Jubileusze
 
Wróćmy do ciekawych faktów ze strony KMPSP – i dla tych, którzy nie mają dostępu do internetu przytoczmy większy fragment w całości: „W dniach 23, 24, 25 czerwca 1900 roku OSP Rybnik obchodziła uroczyscie 25-lecie istnienia, na które zaproszono 67 OSP należących do Związku, 30 OSP nie należących i 10 straży pożarnych zagranicznych. W tym czasie OSP Rybnik liczyła 82 członków. Przez 25 lat pracowano mozolnie i wytrwale nad strukturą wewnętrzną straży pożarnej w Rybniku, stwarzając jej tym samym pewne podstawy prawne i zapewniając materialne utrzymanie. Jeszcze przed wybuchem I wojny światowej, starano się o uzyskanie zezwolenia na wybudowanie nowej odpowiednio przystosowanej remizy strażackiej, ale wojna rozpętana w 1914 roku, całkowicie przekreśliła nadzieję na zrealizowanie tego projektu. Po wojnie drugiego lutego 1923 r. całkowicie przejęto władzę w ręce polskie i wprowadzono rozkazodastwo i regulaminy w języku polskim. W niedzielę 19.07.1925 r. OSP miasta Rybnik, spokojnie choć skromnie obchodziła swój 50-cio letni jubileusz istnienia. W 1926 r. doczekano się ostatecznego załatwienia nowego pomieszczenia na remizę strażacką. Wyznaczono je przy ul. Chrobrego 15, gdzie dobudowano III-pietrową wspinalnię. Remiza ta służyła rybnickiej straży do 1969 r. kiedy to wybudowano nową straż przy ul. Findera 4 – obecnie ul. Św. Józefa 4.
 
  • Numer: 16 (128)
  • Data wydania: 21.04.09