Głucho wszędzie, cicho wszędzie...
Po raz trzeci Regionalny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli zorganizował Targi Książki Edukacyjnej.
– Na pewno na targach można zobaczyć nowości, ale dziś każda niemal księgarnia jest dobrze zaopatrzona. Szczerze mówiąc bardziej nastawiłam się na warsztaty – przyznała rybniczanka Anna Bobrowska, informatyczka w G1 w Rydułtowach.
Targi Książki Edukacyjnej były okazją by zapoznać się z ofertą pięciu wydawnictw, które zaprezentowały podręczniki szkolne i akademickie, pomocnicze książki dla nauczycieli, lektury szkolne, a także słowniki, atlasy, przewodniki, czy poradniki. Wstęp na rybnickie targi, w przeciwieństwie do wielu podobnych imprez, był bezpłatny. Odwiedzający stoiska mieli szansę kupić książki w promocyjnych cenach. Jednak nie było zbyt wielu chętnych. – Bardzo żałuję, że frekwencja na targach jest tak niska, pomimo że impreza była dobrze rozreklamowana. Wiem, że wiele informacji na temat nowości wydawniczych można znaleźć w internecie, ale jak wirtualnie ocenić, czy dany podręcznik jest dobry? – mówiła organizatorka targów – Jolanta Spyrczak z Regionalnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli i Informacji Pedagogicznej „WOM” w Rybniku. – Wszystko zależy od pory dnia, przed południem nauczyciele pracują. Poza tym jesteśmy niemal codziennie bombardowani informacjami i ofertami z najróżniejszych wydawnictw. Niektóre przysyłają nawet szkołom podręczniki do przetestowania. Może dlatego nie ma zbyt wielu odwiedzających – zastanawiała się Bobrowska. Sama postanowiła skorzystać z okazji, by dowiedzieć się czegoś więcej na temat zmian podstawy programowej w nauczaniu informatyki. W programie targów znalazły się także warsztaty poświęcone m.in. roli animacji w nauczaniu chemii, czy egzaminowi gimnazjalnemu z języka niemieckiego.
(bea)
Targi Książki Edukacyjnej były okazją by zapoznać się z ofertą pięciu wydawnictw, które zaprezentowały podręczniki szkolne i akademickie, pomocnicze książki dla nauczycieli, lektury szkolne, a także słowniki, atlasy, przewodniki, czy poradniki. Wstęp na rybnickie targi, w przeciwieństwie do wielu podobnych imprez, był bezpłatny. Odwiedzający stoiska mieli szansę kupić książki w promocyjnych cenach. Jednak nie było zbyt wielu chętnych. – Bardzo żałuję, że frekwencja na targach jest tak niska, pomimo że impreza była dobrze rozreklamowana. Wiem, że wiele informacji na temat nowości wydawniczych można znaleźć w internecie, ale jak wirtualnie ocenić, czy dany podręcznik jest dobry? – mówiła organizatorka targów – Jolanta Spyrczak z Regionalnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli i Informacji Pedagogicznej „WOM” w Rybniku. – Wszystko zależy od pory dnia, przed południem nauczyciele pracują. Poza tym jesteśmy niemal codziennie bombardowani informacjami i ofertami z najróżniejszych wydawnictw. Niektóre przysyłają nawet szkołom podręczniki do przetestowania. Może dlatego nie ma zbyt wielu odwiedzających – zastanawiała się Bobrowska. Sama postanowiła skorzystać z okazji, by dowiedzieć się czegoś więcej na temat zmian podstawy programowej w nauczaniu informatyki. W programie targów znalazły się także warsztaty poświęcone m.in. roli animacji w nauczaniu chemii, czy egzaminowi gimnazjalnemu z języka niemieckiego.
(bea)
Najnowsze komentarze