Ulegli przed groźbą sądu
Gmina Gaszowice, według badań jakości dostępu do informacji publicznej, przeprowadzonych przez katowickie stowarzyszenie, znalazła się na szarym końcu listy. Zdaniem wójta badania są bezsensowne. Stowarzyszenie Bona Fides zagroziło wejściem na drogę sądową.
Katowickie Stowarzyszenie Bona Fides przeprowadziło badania, sprawdzające jakość dostępu do informacji w gminach województwa śląskiego. O ich wynikach pisaliśmy w numerze z 10 marca. Powiat rybnicki nie miał powodów do zadowolenia. Okazało się, że gmina Gaszowice uzyskała jedynie 8 pkt i zajęły 164 miejsce (na 167 badanych gmin), zaś Świerklany uzyskały 12 pkt i zajęły 149 miejsce. Po wcześniejszych badaniach, jakie przeprowadziło stowarzyszenie, gmina Jejkowice, która zajęła również jedno z ostatnich miejsc na liście, wzięła się do pracy i poprawiła większość prawnych uchybień. W tym celu zatrudniono specjalnie informatyka, który od tej pory zajmuje się informatyzacją oraz prowadzeniem Biuletynu Informacji Publicznej.
– Ignorancja urzędników i włodarzy gminy jest na tyle rażąca, że w przypadku Gaszowic zdecydowaliśmy się podjąć kroki prawne i złożyć doniesienie do prokuratury. Wcześniej jednak wysłaliśmy pismo, w którym ostatecznie zwracaliśmy się o poprawienie statutu – mówi Grzegorz Wójkowski ze Stowarzyszenia Bona Fides. Chodzi o niezgodne z prawem artykuły, które nie zezwalają na swobodny dostęp do informacji publicznej. – Zdecydowaliśmy się zmienić statut, tak więc sprawa jest zamknięta – komentuje krótko wójt Andrzej Kowalczyk. Według Wójkowskiego, zmiana statutu, to jednak nie wszystko. Gmina znalazła się na takim miejscu w badaniach ponieważ nie odpowiedziała na żadne ze stawianych pytań.
Łukasz Żyła
– Ignorancja urzędników i włodarzy gminy jest na tyle rażąca, że w przypadku Gaszowic zdecydowaliśmy się podjąć kroki prawne i złożyć doniesienie do prokuratury. Wcześniej jednak wysłaliśmy pismo, w którym ostatecznie zwracaliśmy się o poprawienie statutu – mówi Grzegorz Wójkowski ze Stowarzyszenia Bona Fides. Chodzi o niezgodne z prawem artykuły, które nie zezwalają na swobodny dostęp do informacji publicznej. – Zdecydowaliśmy się zmienić statut, tak więc sprawa jest zamknięta – komentuje krótko wójt Andrzej Kowalczyk. Według Wójkowskiego, zmiana statutu, to jednak nie wszystko. Gmina znalazła się na takim miejscu w badaniach ponieważ nie odpowiedziała na żadne ze stawianych pytań.
Łukasz Żyła
Najnowsze komentarze