Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Puściły nerwy

03.03.2009 00:00
W Jejkowicach kilka ulic powiatowych czeka na generalne remonty. Radni dowiedzieli się od zarządu dróg powiatowych, że w tym roku prac nie będzie. Na sesji 23 lutego zawrzało.
W gminie Jejkowice są trzy drogi powiatowe: Niedobczycka, Główna i Sumińska. W ostatnich kilku latach odrestaurowano ulicę Niedobczycką na odcinku 900 metrów oraz ulicę Główną. Ponad kilometr głównej drogi gminnej, czyli Sumińskiej według radnych wymaga natychmiastowego remontu, jednak na prace trzeba będzie poczekać jeszcze rok. Jednocześnie na pozostałych drogach znajdują się odcinki również wymagające remontów.
 
Sumińska musi poczekać
 
Na sesję rady w Jejkowicach przybyli Bernard Simon – dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Rybniku oraz Jan Tokarz – członek zarządu powiatu. Obaj próbowali przekonać radnych do wspólnego działania przy remontach dróg powiatowych. Propozycja powiatu była jasna: poczekać rok, by załapać się na dotację rządową, która sfinansuje roboty w pięćdziesięciu procentach, a tymczasem przygotować odpowiednią dokumentację. – Wyliczenia są proste. Jeśli chodzi o samą ulicę Sumińską, to gdybyśmy chcieli ją robić własnym sumptem, czyli gmina razem z powiatem, robilibyśmy ją co roku po kawałku przez kilkadziesiąt lat. Gdy uda nam się pozyskać środki z tzw. schetynówek, będziemy mogli cały odcinek wyremontować za jednym razem – wyjaśniał podczas sesji Simon. Propozycja władz powiatowych nie spodobała się większości radnych: – Czyli znowu trzeba czekać, i to rok! A za rok znowu rok?! – pytał, nie oczekując odpowiedzi radny Herbert Śmieja. Koszt przebudowy ulicy Sumińskiej wyniesie niecałe 2 mln zł. Zdaniem dyrektora zarządu dróg, powiat byłby w stanie pokryć 60 procent z jednej połowy, który będzie przypadać wnioskodawcom.
 
Do pięciu razy sztuka
 
Nowy model wsparcia samorządów w modernizacji, budowie i przebudowie sieci dróg gminnych oraz powiatowych to pomysł wicepremiera Grzegorza Schetyny, zwany popularnie „schetynówką”,  istnieje od 26 września ubiegłego roku. Polega na 50-procentowym udziale państwa w kosztach przy przebudowie dróg gminnych i powiatowych. Powiat chce skorzystać z tej nadarzającej się okazji przy przebudowie odcinka ulicy Sumińskiej, lecz podczas sesji wielu radnych miało uzasadnione obawy co do pomysłu. Przy przedstawieniu projektu dyrektor zarządu dróg przyznał, że powiat starał się już o takowe dotacje, jednak wszystkie cztery zostały odrzucone. – Fakt, że nie udało się z żadnym z wniosków, ale po prostu zbyt późno się o nich dowiedzieliśmy. W dokumentacji znajdowało się sporo nieścisłości – wyjaśniał. – A co jeśli kolejny wniosek zostanie odrzucony? Mieszkańcy nie zamierzają czekać na normalne drogi całej wieczności. Proszę się przejechać kiedyś tutaj w taką pogodę, jak dzisiaj. Co my mamy powiedzieć mieszkańcom? – wtórowała radna Krystyna Wiśnicka-Zygmuńczyk.
 
Mamy chodzić po jezdni?
 
Napięcia na sesji podwyższyły szczegóły proponowanej przebudowy drogi na ulicy Sumińskiej. Podczas omawiania szczegółów radni dowiedzieli się, że droga, choć z rozbudowanym poboczem bitumicznym, będzie pozbawiona chodnika. – Dlaczego dopiero teraz się o tym dowiadujemy? Panowie sądzą, że chodnik nie jest istotny? Że mamy chodzić po drodze? I proszę mi nie mówić, że jezdnia z rozbudowanym poboczem, jest bezpieczniejsza od chodnika! – wyrażała ze złością swą dezaprobatę radna Wiśnicka-Zygmuńczyk. Dyrektor Simon wraz z członkiem zarządu powiatu zachowywali zimną krew i ze spokojem próbowali przekonywać o swych racjach. – Nasza propozycja jest najlepszym rozwiązaniem, tego typu nawierzchnię bitumiczną z poboczem zastosowaliśmy już w gminie Czerwionka – Leszczyny i doskonale się tam sprawdziła. Proszę zwrócić uwagę, że na tej ulicy nie chodzi aż tylu pieszych. Korzyści, jakie płyną z takiego rozwiązania, to łatwość pozbywania się śniegu podczas zimy. Pługi będą mogły bez problemów spychać śnieg do rowów, które będziemy budować wraz z nawierzchnią. Teraz za odpływ wody musimy płacić do kanalizacji – objaśniał Simon.
 
Na szybko jest niewykonalne
 
Radni Jejkowic ostatecznie przyjęli propozycje starostwa i na najbliższej marcowej sesji zawrą odpowiednią umowę o współfinansowaniu drogi na ulicy Sumińskiej. Zabezpieczone środki finansowe, które radni zamierzali wydać na ulicę Sumińską, przejdą w ten sposób na drugi rok. Jeśli jednak wnioski powiatu o „schetynówki” nie zostaną pozytywnie rozpatrzone, mieszkańcy mogą się pożegnać z chodnikiem, a nawet z poboczem. Warto dodać, że każda gmina może się starać o jedną tylko drogę a powiat o dwie.
 
W oczekiwaniu na Sumińską mieszkańcy będą musieli zadowolić się uboższymi remontami. Na ulicy Głównej zostanie wybudowany chodnik stumetrowy od przecięcia ulicy Dworcowej do potoku Gzel, by ustanowić jedno przejście dla pieszych, gmina wraz z powiatem planuje także poszerzenie drogi wraz z kładką, roboty ruszą prawdopodobnie dopiero w przyszłym roku. 
 
Część prac związanych z wyremontowaniem drogi Niedobczyckiej gmina ma zamiar zrealizować już w tym roku, lecz jest to jedynie mały fragment chodnika. Nie wiadomo ile czasu trzeba będzie  czekać na remont nawierzchni od ulicy Pustki do lasu. Zarząd dróg zapewnia, że droga na tym odcinku nie jest najgorsza i na wiosnę będzie przeprowadzony remont, lecz bez kładzenia „dywanu”.
 
Wójt Jejkowic rozumie rozgoryczenie radnych, jednak sam nie ma innego pomysłu. – Bezsensowne jest zaczynanie prac na małym odcinku, przy tak niskich środkach, jakimi dysponujemy razem z powiatem, jest to praktycznie niewykonalne. Wykorzystując „schetynówki”, będziemy w stanie wyremontować za jednym razem cały odcinek drogi. Takie myślenie jest poprawne. Co do ulicy Głównej, to będziemy ruszać z budową chodnika. Ale mamy nadzieję, że swoje prace zrealizuje także zarząd dróg powiatu. Pozostają jeszcze fragmenty drogi Głównej i przechodzącej z Niedobczyckiej ulicy Świerkowej, które należą już do miasta Rybnika  – mówi Jan Jochem, wójt Jejkowic.
 
Łukasz Żyła
  • Numer: 9 (121)
  • Data wydania: 03.03.09