Prezenty przynosi Befana

Włoch Paolo Pulsoni przez trzy miesiące pracował w Szkole Podstawowej nr 28 w Rybniku – Kamieniu jako Asystent Językowy. Święta spędzi we Włoszech.

 

– Święta to czas, w którym przede wszystkim spotyka się cała rodzina – opowiada Pulsoni. Włosi mają nawet specjalne porzekadło: „Natale con tuoi, Pasqua con chi vuoi”, czyli „Boże Narodzenie spędzaj z rodziną, Wielkanoc – z kim chcesz”. 24 grudnia Paolo Pulsoni i jego rodzina zasiadają do wigilijnej kolacji. Na stole królują ryby. Także dla Włochów święta mają religijny charakter. Wielu z nich o północy uczestniczy w pasterce. O wiele bardziej uroczysty jest świąteczny obiad, 25 grudnia. Lista tradycyjnych potraw jest długa, ale jak podkreśla ze śmiechem Paolo Pulsoni, najważniejsze to: – Mięso, mięso i jeszcze raz mięso. Oczywiście święta to czas obdarowywania się prezentami, które we Włoszech przynosi Babbo di Natale. Upominki otrzymują nie tylko dzieci. W Polsce świąteczny czas kończy się wraz z przywitaniem Nowego Roku. Włosi świętują dłużej, od 24 grudnia do 6 stycznia, czyli święta Trzech Króli. Tego dnia dzieci otrzymują prezenty. – We Włoszech dzieci nie dostają prezentów 6 grudnia, a 6 stycznia. Przynosi je Befana – opowiada Pulsoni. Befana przypomina czarownicę, ma długi i zakrzywiony nos, a w ręku dzierży miotłę. Według legendy Trzej Królowie podążali za gwiazdą do Betlejem, by pokłonić się małemu Jezusowi. Po drodze przyłączali się mieszkańcy krajów, przez które wędrowali. Tylko pewna staruszka nie mogła się zdecydować, czy pójść z nimi. Wciąż zmieniała zdanie. Gdy już zdecydował, że pójdzie, Królowie byli zbyt daleko. I tak Befana nie dotarła do Jezusa i niczego mu nie podarowała. Dlatego teraz, chcąc jakoś to „nadrobić”, przynosi prezenty dzieciom. Jednak niegrzecznym maluchom, podobnie jak w Polsce Mikołaj, Befana ofiarowuje węgiel, cebulę, czosnek lub popiół. – Najczęściej jednak dzieci dostają upominki albo pieniądze – uspokaja Włoch.

 

(bea)