Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Kto przepuścił 30 milionów?

25.11.2008 00:00
Któryś z urzędników popełnił błąd, który może kosztować miejską kasę nawet 30 milionów złotych. Chodzi o ekrany akustyczne, które powinny stać wzdłuż wyremontowanej ulicy Gliwickiej. Prezydent chce zwolnić Andrzeja Kopkę, naczelnika Wydziału Dróg.
Nie od dziś wiadomo, że Rybnik przoduje na liście polskich gmin w absorpcji środków unijnych. A może wiadome to było tylko do dziś? Miastu grozi utrata unijnego dofinansowania w wysokości ponad 44 milionów złotych!
 
Gdzie są ekrany?
 
Chodzi o ekrany akustyczne na ulicy Gliwickiej, a raczej ich brak. Z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego otrzymaliśmy 44 miliony złotych jako dofinansowanie do projektu modernizacji drogi krajowej nr 78. Projekt zrealizowano w styczniu i pieniędzy z tego programu (Sektorowy Program Operacyjny Transport) więcej nie dostaniemy. Teraz natomiast okazuje się, że nie wszystko zostało dobrze zrobione. – Badania hałasu z sierpnia 2008 r. wykazały przekroczenie dopuszczalnych wartości – informuje nas Krzysztof Siwek, dyrektor departamentu przygotowania projektów indywidualnych w ministerstwie rozwoju regionalnego, które nadzoruje projekty SPOT. To oznacza, że musimy zamontować ekrany akustyczne, i to własnym kosztem. W przeciwnym razie dofinansowanie z EFRR może zostać cofnięte!
 
Kosztowna cisza
 
By nie stracić 44 milionów, Rybnik musi wyłożyć niewiele mniej. – Oszacowaliśmy kosztorys budowy tych ekranów na sumę 30 milionów zł. Zabezpieczyliśmy już te środki podczas wprowadzania zmian przy Wieloletnich Programach Inwestycyjnych miasta – zapewnia Adam Fudali, prezydent Rybnika. Podczas październikowych obrad rady miasta w uchwale o zmianie budżetu pojawiło się niespodziewanie (i niezauważenie) nowe zadanie: Usprawnienie i poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego poprzez przebudowę DK 78. Wartość kosztorysowa tego projektu to, bagatela, ponad 70 milionów zł! W jego ramach widnieje wspomniana przez prezydenta pozycja 30 mln zł na ochronę akustyczną. I pomyśleć, że można to było zrobić na etapie realizowania projektu! Byłoby to wtedy załatwione nie tylko mniejszym kosztem, ale i w ramach dofinansowania z funduszu europejskiego.
 
Naczelnik zbagatelizował sprawę?
 
Jak to się stało, że Rybnikowi, który przoduje w rankingach na najlepsze wykorzystywanie środków unijnych, grozi nagle utrata tak wielkiego dofinansowania? Władze usprawiedliwiają się, że wymogi realizacji projektu nie zawsze były jasno precyzowane. – Pojawił się bałagan informacyjny. Winne temu zamieszaniu jest Ministerstwo Infrastruktury i Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. To one określają kryteria, które tutaj, w trakcie realizacji tego projektu, przez jakiś czas były niejasne. Z drugiej strony, niektóre miasta podołały tym przeszkodom i takie ekrany zamontowały. Można więc mieć bardzo duże i uzasadnione pretensje do naczelnika wydziału dróg, który był za ten projekt odpowiedzialny. Zbagatelizował sprawę i miasto może mieć w przyszłości z tego powodu duże problemy – ostrzega Adam Fudali.
 
Prezydent odchudził projekt?
 
Naczelnikiem wydziału dróg jest Andrzej Kopka. Na słowa prezydenta reaguje oburzeniem. – To nieprawda. Specyfikacja tego projektu, jaka została opracowana przez mój wydział, była całkowicie zgodna z obowiązującym w tym czasie prawodawstwem. Prezydent Fudali natomiast odchudził ten projekt o cztery elementy, między innymi o ekrany akustyczne – tłumaczy naczelnik.
 
Dyscyplinarnie zwolniony
 
Co na taki zarzut Adam Fudali? – Podejmuję tysiące decyzji, ale nie przypominam sobie czegoś takiego. Nie odchudzałem tego projektu – odrzuca zdecydowanie zarzuty naczelnika wydziału dróg. Sprawa na tym się nie kończy. Miasto będzie się starało pozyskać środki na ekrany z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Jednak nawet jeśli nie będzie trzeba wyłożyć na ten cel 30 milionów złotych z budżetu miasta, Adam Fudali podjął już kroki względem swojego pracownika. – Andrzej Kopka zostanie dyscyplinarnie zwolniony. Wypowiedzenie zostało już wysłane. Zawiera 8 zarzutów, w tym: kwestia ekranów akustycznych na ulicy Gliwickiej – zdradza prezydent i informuje, że podjął już także decyzję o naborze pracownika na stanowisko naczelnika wydziału dróg. – Mam nadzieję, że w ciągu 2, 3 tygodni będzie już nowy naczelnik – mówi zdecydowanie Fudali.
 
Piotr Kuczera, przewodniczący opozycyjnego w Radzie Miasta klubu Platformy Obywatelskiej:
Musimy się tej sprawie szczegółowo przyjrzeć. Łatwo firmować pewne sukcesy, ale czy prezydent potrafi również stanąć w obronie swoich pracowników, którzy (realizując bardzo dobre projekty przy małym wsparciu władzy) popełniają błędy? Nie może być tak, że wybrani urzędnicy są odpowiedzialni za wykorzystanie środków unijnych i pozostawia się ich samym sobie. Sprawdzimy, czy wszystkie procedury zostały zachowane oraz czy prezydent wyznaczył kompetentny zespół do realizacji takiego projektu. Na tym etapie nie można ferować wyroków.
 
Krystian Szytenhelm
  • Numer: 48 (107)
  • Data wydania: 25.11.08