Koniec z mandatami na Mikołowskiej

 

Odwiedzającym przychodnię przy ulicy Byłych Więźniów Politycznych doskonale znany jest problem ze znalezieniem miejsca do zaparkowania. Za przychodnią znajduje się parking, ale w godzinach porannych bardzo trudno załapać się tam na miejscówkę. Kierowcy wjeżdżają więc także na plac kościoła św. Antoniego. Czasem można nawet dojść do mylnego wniosku, że codzienne msze święte cieszą się większą popularnością, niż te niedzielne. Nie ma więc tragedii. Kierowcy mówią, że wystarczy odrobina cierpliwości i zawsze się coś znajdzie. – No tym razem się udało. Ostatnio parkowałem na zakazie, ale teraz się już pilnuję, bo Straż Miejska wlepiła mi wtedy mandat – zdradza pan Jarosław.

 

 

Mowa o zakazie zatrzymywania się i postoju, jaki obowiązuje przy przychodni od strony ulicy Mikołowskiej. Bardzo często zobaczyć tam można sznur samochodów, które przystanęły „tylko na chwilę” i zajmują tym samym jeden z pasów ruchu. Kierowcy muszą gdzieś zaparkować, Straż Miejska zaś nie może tolerować łamania przepisów. Kończy się więc na wielkiej liczbie mandatów i zdenerwowaniu kierowców.

 

 

Niektórzy decydują się na korzystanie z komunikacji miejskiej. Można powiedzieć, że nic w tym złego. Jednak problem w tym, że nie zawsze odwiedzający przychodnię mogą lub powinni korzystać z zatłoczonego autobusu. – To jest duży problem. Przyjechaliśmy z Leszczyn autobusem właśnie dlatego, że nie ma gdzie zaparkować. Przydałby się jakiś większy parking – przyznają państwo Wistuba, którzy przyjechali do przychodni ze swoim malutkim dzieckiem.

 

 

Już wkrótce problemy z miejscem do parkowania powinny się skończyć. W pobliżu przychodni, przy ulicy Powstańców powstaje właśnie parking, który ma zostać otwarty już w grudniu. Będzie on ogólnodostępny i odpłatny zgodnie z obowiązującą taryfą. Odwiedzający przychodnię z pewnością będą woleli skorzystać z parkingu, niż ryzykować mandat stając na ulicy Mikołowskiej, gdzie obowiązuje zakaz zatrzymywania się i postoju.

 

Krystian Szytenhelm