Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

POCIĄGająca pasja

16.09.2008 00:00
II Festiwal Modelarstwa Kolejowego przyciągnął fanów modelarstwa i pasjonatów kolei.
45 km torów o rozstawie 16,5 mm, ponad 50 lokomotyw i 30 prawdziwych miłośników modelarstwa i kolei z całej Polski – tak wyglądał II Festiwal Modelarstwa Kolejowego zorganizowany podczas Dnia Otwartego Fundacji Elektrowni Rybnik.
 
– Każdy przyniósł tutaj swoją lokomotywę, wagony i część modułu szynowego. Niektórzy nawet gotowe stacje. I tak szybko powstała „kolejka” w kształcie litery U – mówi Leszek Wala, pseudonim Elvis, modelarz z Jastrzębia. W sobotę Klub Energetyka gościł prawdziwych pasjonatów kolei, bo jak mówią sami o sobie, w ich życiu obecna jest spora dawka szaleństwa. Dlaczego? Budowa jednej stacji trwa ok. 2 lat, zakładając systematyczną pracę przy modelu. Oprócz czasu, wymaga to też niezwykłej precyzji, cierpliwości i pomysłu. Ponadto, aby stać się właścicielem lokomotywy trzeba wydać minimum 500 zł, a najlepsze prezentowane w Rybniku modele dorównywały wartości nawet 5000 zł! Do tego każdy wagon w tzw. stanie surowym, czyli bez przeróbek i usprawnień, jakich podejmuje się modelarz, to kolejny wydatek kilkuset złotych. – Jedni zbierają znaczki, inni monety, jeszcze ktoś lubi dniami przesiadywać w barach, a my bawimy się koleją. Co do tego jest potrzebne? Czas i cierpliwa żona, która na wszystko to pozwala– śmieje się Elvis.
 
Męska zabawa
 
Wśród wystawców, jakich można było spotkać podczas festiwalu, byli głównie dorośli mężczyźni, którzy teraz mogą spełniać marzenia z dzieciństwa. Większość z nich nie jest związana na co dzień z koleją, rzadko też podróżują pociągami. Tak jak Elvis. Pracuje na kopalni, a miłością do kolei powtórnie zaraził go kolega z działu maszynowego. W ten sposób wrócił do swojej pierwszej kolejki z dzieciństwa, a obecnie swoje modele prezentuje na ogólnopolskich festiwalach. Udało nam się spotkać jednak osobę, która z pociągami wiąże całe swoje życie. Kuba Rutka, budowniczy stacji wzorowanej na istniejącej na Helu. We wrześniu rozpoczął naukę w 1 klasie technikum kolejowego w Sosnowcu. Nie oznacza to, że dopiero rozpoczyna zgłębianie tajników pociągów. Kuba już jako jedenastolatek  prowadził lokomotywę!
 
Pozytywnie zakręceni
 
Kolejną  stacją dla fanów mini–pociągów jest Wielkopolska, gdzie w połowie października modelarze spotkają się w ramach Międzynarodowych Targów Poznańskich. Nie zabraknie tam też ludzi z naszego regionu. – Świetnie się przy tym bawimy, dlatego warto jeździć po Polsce, żeby w tej zabawie brało udział jak najwięcej osób. Modelarstwo pobudza wyobraźnię, tak u dzieci jak i u dorosłych.  Kiedy duzi faceci jeżdżą małymi modelami pociągów często słychać głosy – „pozytywnie zakręceni” – opowiada jeden z rybnickich wystawców.
 
Magdalena Mrozek
  • Numer: 38 (97)
  • Data wydania: 16.09.08