Poniedziałek, 29 lipca 2024

imieniny: Marty, Olafa, Beatrycze

RSS

Nie oddam klubu

09.09.2008 00:00
Czy Rybnicka Spółdzielnia Mieszkaniowa chce się pozbyć niewygodnego najemcy?

Administrator pawilonu handlowego przy ulicy św. Józefa nie chce dłużej wynajmować lokalu klubowi muzycznemu. RSM twierdzi, że właściciel jest jej winien pieniądze. – Wszystkie zaległości są na bieżąco regulowane – zapewnia Arkadiusz Piecha, właściciel klubu.

„Gotyk”, bo pod takim szyldem działa od lat lokal, to jedno z ostatnich miejsc w Rybniku gdzie można posłuchać niezależnych zespołów. – Choć nie ma z tego pieniędzy, bo bilety starczają zazwyczaj na zwrócenie zespołowi kosztów dojazdu, zbliżamy się do setki zorganizowanych imprez – mówi właściciel lokalu, wskazując na pamiątkowe plakaty na ścianach klubu. Przez siedem lat istnienia klubu, przez lokal przewinęły się zespoły z Polski jak i z Czech, Słowacji, Węgier czy Włoch. – To ostatnie miejsce w Rybniku, gdzie można posłuchać dobrej muzyki na żywo. W ostatnim czasie zamknięto aż trzy lokale w centrum, które organizowały koncerty. Ten jest ostatni – mówi Kamil Michnol, jeden z bywalców.

Radź sobie sam

W kompleksie pawilonów przy ulicy św. Józefa działa kilka firm, wśród nich są dwa bary. Kilka miesięcy temu w całym budynku wymieniono okna na plastikowe. W całym, poza klubem muzycznym „Gotyk”. – Z uwagi na to, że nasz klub położony jest w środku osiedla, w przeszłości zdarzały się skargi mieszkańców na zbyt głośną muzykę, dochodzącą z naszej knajpy. Nic dziwnego, skoro w oknach są kilkucentymetrowe dziury – mówi Piecha. Zdaniem właściciela, spółdzielnia postawiła krzyżyk na lokalu. – RSM nie pomagała mi w remontach. Stwierdziłem, że przy takim traktowaniu dla zasady będę płacił w ostatnim możliwym terminie czynsz. To świadomy zabieg. Dlaczego mam być wobec nich w porządku, skoro oni rzucają mi kłody pod nogi? – pyta właściciel klubu.

Szukają miejsca?

Jakiś czas temu, do jednego z lokali w pawilonie wprowadziła się przychodnia. Od tego czasu Rybnicka Spółdzielnia Mieszkaniowa zaczęła się uważniej przyglądać rachunkom właściciela klubu. W momencie, kiedy zadłużenie przekroczyło dozwolony pułap, RSM natychmiast skierowało sprawę do sądu, nie zgadzając się na rozłożenie zaległości na raty. Niedługo po tym szef Gotyku otrzymał wymówienie lokalu. – W piśmie RSM nakazuje mi opuścić lokal do końca października, a dodatkowo przywrócić pomieszczenie do poprzedniego stanu. Gdy zaczynałem adaptację wnętrza nie było tu nic. Nawet liczniki montowałem na swój koszt. Mam demolować lokal przed zdaniem? – pyta szef klubu. – Nieoficjalnie się mówi, że w miejscu klubu Gotyk miałaby powstać apteka. Kto wie, w każdej plotce jest ziarno prawdy – dodaje.

Nie boję się sądu

Sprawa trafiła do sądu. 3 września odbyła się pierwsza rozprawa, na której RSM poprosiła o przełożenie terminu rozprawy. Piecha bronił się sam, natomiast RSM wysłała na sprawę adwokata i pracownika. – Prawnik wynajęty przez spółdzielnię nie miał pełnej wiedzy na temat moich płatności. Zalegam im dalej, ale to dla zasady. Pani adwokat zaproponowała mi wizytę w RSM celem znalezienia rozwiązania. Nie wiem po co miałbym tam iść. Po tym jak zostałem potraktowany wolę dochodzić swoich spraw przed sądem. Mam na wszystko dokumenty – mówi pewnie Piecha.

Marek Gruszczyk – wiceprezes Rybnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej:
Powodem wypowiedzenia umowy najmu było notoryczne zaleganie z opłatami przez właściciela lokalu. Przez 7 lat wynajmowania tej osobie pomieszczeń w pawilonie przy ulicy św. Józefa 6 umowa była rozwiązywana aż trzykrotnie. Co do prowadzonych remontów, to o ich przeprowadzeniu decydują względy techniczne, a spółdzielnia decyduje się na remont wówczas, gdy ma na to środki. Sprawę zwrotu nakładów ponoszonych przez najemców reguluje umowa najmu. Nie wiem skąd plotka, że w miejscu pubu ma powstać apteka. Były takie plany, jednak chodziło o ewentualne stworzenie apteki w innym lokalu w tym pawilonie.

Adrian Czarnota

  • Numer: 37 (96)
  • Data wydania: 09.09.08