Bezpieczny przejazd
Akcja „Bezpieczny przejazd” spotkała się z szerokim oddźwiękiem w mediach i uzyskała znaczące efekty, wpływając na zmniejszenie liczby wypadków w okresie wakacyjnym o około 25%, a ofiar tych wypadków nawet o 30%. Zahamuj, rozejrzyj się, bądź nieufny nawet przed przejazdem obsługiwanym przez pracownika kolei – to główne hasła kampanii, która została przeprowadzona 3 września w Czerwionce na przejeździe kolejowym na ulicy Furgoła.
– Najwięcej wypadków zdarza się na przejazdach niestrzeżonych. Kierowcy po prostu lekceważą znaki. Nie zatrzymują się. Faktem jest, iż tego typu wypadki zdarzają się dosyć rzadko, lecz nie można tego problemu zaniedbywać. Kierowcy bardzo często pokonują slalomem przejazdy zabezpieczone półrogatkami, nie zważając na niebezpieczeństwo grożące ze strony nadjeżdżającego pociągu. To całkowity brak wyobraźni. Pociąg waży kilkaset ton, a jego droga hamowania to prawie 1 kilometr. Maszynista nie ma żadnych szans zatrzymania pociągu, aby uratować życie i zdrowie nieostrożnego kierowcy. Takie akcje prowadzimy już od 3 lat i rzeczywiście widać efekty. Wypadkowość na przejazdach faktycznie się zmniejszyła, tak więc warto kontynuować i uświadamiać kierowcom zagrożenia związane z przejazdami kolejowymi – mówi Robert Trojnar, koordynator kampanii w Gliwicach.
Pracownicy kolei rozdawali ulotki informacyjne oraz uświadamiali kierowcom zagrożenia, związane z nieostrożną jazdą na przejazdach, zaś firma Falck Ratownictwo Medyczne z Katowic przeprowadziła efektowny pokaz ratownictwa medycznego.
– Bardzo często przeprowadzamy takie pokazy, ponieważ jest na nie wysokie zapotrzebowanie. Wypadki na przejazdach kolejowych są niezwykle niebezpieczne. Kierowca, który wyszedł z takiego wypadku bez szwanku lub tylko z niewielkimi obrażeniami, może mówić o dużym szczęściu. Mimo, że stanowią zaledwie ułamek procenta ogólnej liczby wypadków samochodowych w kraju, to są w skutkach prawie trzykrotnie groźniejsze ze względu na liczbę ofiar w stosunku do liczby wypadków. Przeprowadzamy również pokazy pierwszej pomocy. Ludziom wydaje się, że udzielenie pierwszej pomocy to nic takiego, ale gdy dochodzi do wypadku, człowiek sztywnieje ze strachu i nie jest w stanie prawidłowo pomóc poszkodowanemu – objaśnia Łokucijewski Kamil, sanitariusz grupy medycznej.
Łukasz Żyła
Najnowsze komentarze