Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Kapitanie, cała wstecz

06.05.2008 00:00
Siedemnastoma głosami „za” prezydent Adam Fudali otrzymał od rady miasta absolutorium.
Pychę oraz krótkowzroczność w planowaniu finansów miasta zarzucli prezydentowi opozycyjni radni. – Wiem, że chcecie, aby było źle, ale niestety, nie zbankrutujemy – odpowiadał Adam Fudali.
 
Sesja absolutoryjna to druga co do ważności, po budżetowej, sesja rady miasta. To na niej właśnie radni rozliczają prezydenta z wykonania ubiegłorocznego budżetu. To, że 23 kwietnia, Adam Fudali, dzięki koalicji w radzie absolutorium dostanie, nie budziło niczyjej wątpliwości. Przez ponad godzinę prezydent pomagając sobie barwnymi prezentacjami, wyjaśniał zawiłości miejskich finansów z 2007 roku. – Ten budżet był wyjątkowy pod wieloma względami. Budził on wiele emocji, ale i wiele nieprawidłowych interpretacji – mówił Fudali. – Cyfry nie kłamią. W sumie mogliśmy się zadłużyć na 309 milionów złotych a zadłużyliśmy się jedynie na kwotę 171 milionów złotych. Nasze zadłużenie wynosi więc około 33 proc. Do ustawowego limitu, który wynosi 60 proc. mamy więc daleko – uspokajał Fudali.
 
Jest dobrze, będzie lepiej
 
Blok Samorządowy Rybnik nie szczędził komplementów swojemu klubowemu koledze. – To tylko suche cyfry, ale jaki był rok 2007 dla mieszkańców miasta? Był rokiem przyśpieszonego rozwoju miasta, rokiem kontynuacji ważnych dla społeczeństwa przedsięwzięć oraz rokiem sukcesu Rybniczan. Dlaczego jest tak dobrze? Tylko dzięki ciężkiej pracy pewnych osób – chwalił prezydenta Kazimierz Salamon (BSR). Wtórował mu Andrzej Wojaczek (PiS) – Porozumienie zawiązane w 2007 roku pomiędzy PiS-em i BSR-em wsparło prezydenta oraz przejęło odpowiedzialność za sprawy w mieście. Wskaźniki zadłużenia są pod stałą kontrolą. Mamy w mieście jeszcze sporo pracy i przedmiotem naszej troski jest dokończenie rozpoczętych inwestycji, dlatego klub PiS udzieli prezydentowi absolutorium – czytał oświadczenie swojego klubu Wojaczek
 
Kubeł zimnej wody
 
Na tym pochlebstwa się skończyły. Klub Platformy Obywatelskiej wypomniał prezydentowi, że proinwestycyjność budżetu musiała być skorygowana o przeszło 100 milionów złotych. – Przy okazji uchwalania budżetu przestrzegaliśmy przed tzw. zjawiskiem rozdmuchanego budżetu. Wyrażamy zadowolenie, że członkowie koalicji PiS i BSR w trakcie roku doszli do podobnych wniosków, a pan prezydent wydaje się być reformowalny – mówił z uśmiechem Piotr Kuczera (PO). Radni PO przyznali, że zadłużenie miasta udało się utrzymać na zapowiadanym poziomie, ale zapowiedzieli równocześnie, że będą się przyglądać działalności władz miasta w tym względzie. – Sporym zagrożeniem jest tendencja do przesuwania niektórych priorytetowych wydatków na lata następne. Nie udało się zrealizować również całości wpływów ze sprzedaży majątku miasta. Brak przychodów z tego tytułu musi budzić nasz niepokój. Również podział środków na organizacje zajęć sportowych dla dzieci i młodzieży stworzył atmosferę podejrzliwości, w kontekście niewytłumaczalnego przyznania środków na kluby sportowe działaczy PiS-u – wyjaśniał Kuczera.
 
Dokąd płyniemy?
 
Niezależny radny Stanisław Stajer przypomniał, że budżet na rok 2007 miał być wyjątkowy ze względu na rekordowe przychody i wydatki. – Ów budżet był zbyt życzeniowy i mocno nadęty środkami z Unii Europejskiej. Ostatecznie wykonanie budżetu okazało się dużo słabsze – przypominał Stajer. – Nie pierwszy raz wykonanie znacznie różni się od zaproponowanego przez prezydenta Adama Fudalego budżetu. Od wielu lat powtarza się ten sam stereotyp, że Rybnik musi się wyróżniać. Rzeczywiście wyróżnia się, co potwierdzają różne rankingi, ale przemilczają one fakt, że miasto nasze przoduje również w wysokości zadłużenia. Prognozy na najbliższe lata są zatrważające. Wskaźnik zadłużenia stale wzrasta. Pomimo licznych inwestycji, miastu grozi stagnacja w rozwoju – grzmiał Stajer. Niezależny radny przypominał również, że w kontekście wieloletniej prognozy długi budżetu za rok 2007 nie można przesadnie optymistycznie interpretować. – Gdy tak słucham kolegów radnych, to słyszę jak unosi ich pycha. Proszę pamiętać, że statek Rybnik wpłynął na morze pełne niewidocznych gór lodowych. Unikniemy katastrofy, jeśli kapitan i jego załoga dołożą wszelkich starań, by natychmiast stąd odpłynąć. Na razie jednak jak na Titanicu – orkiestra gra i wszyscy się cieszą – porównywał malowniczo Stajer.
 
Dochody:
Plan pierwotny: 583.050.274 zł
Plan po zmianach:502.136.451 zł.
Wykonanie: 514.832.545 zł
 
Wydatki:
Plan pierwotny: 569.177.195 zł
Plan po zmianach: 662.377.382 zł
Wykonanie: 599.894.401 zł
 
Deficyt:
Plan pierwotny: 79.327.108 zł
Plan po zmianach: 97.757.950 zł
Wykonanie:54.344.650 zł
 
Pieniądze miasta
Czasowo wolne środki pieniężne miasto zainwestowało w funduszach oraz umieszcza na terminowych lokatach bankowych. Wysokość tych środków waha się od 90 do 120 milionów złotych. W funduszach inwestycyjnych o dużym stopniu bezpieczeństwa utrzymywana jest kwota 55 milionów złotych, dzięki temu miasto uzyskało dochody w wysokości 600 tys. zł. Pozostałe środki lokowano w bankach uzyskując w ubiegłym roku dochody w wysokości 2,2 miliona złotych. Środki pieniężne leżące na „zwykłych” rachunkach wygenerowały zysk 929 tys. zł.
 
Adrian Czarnota
  • Numer: 19 (78)
  • Data wydania: 06.05.08