Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Czytelnicy listy piszą - Szczury jak kangury

22.04.2008 00:00
W odpowiedzi na wypowiedź pana Zbigniewa Czai (w artykule „Szczury jak kangury” Tygodnik Rybnicki z 15 kwietnia, przyp.red.), administratora bloku na ul. Dąbrówki 3 cyt. „Panujemy nad sytuacją…”, „tu ludzie są sami sobie winni, bo część lokatorów pozbywa się odpadków z gospodarstwa domowego przez okno” i skwitowanie problemu, iż to tylko i wyłącznie świadczy o kulturze lokatorów – jest dla nas mieszkańców tego bloku skandaliczne, obraźliwe i mija się z prawdą.
Szczytem bezczelności jest już zorganizowana akcja na „potrzeby telewizji”, którą my lokatorzy nie tylko tego budynku mieliśmy okazję obserwować z okien. Dwie panie sprzątaczki na widoczne polecenie wyjmowały wszystkie butelki po wódce, piwie i śmieci, papiery z kontenera na śmieci za pobliskim barem. Przyniosły aż dwa duże wiadra śmieci, żeby było co pokazać. Jednak pod blokiem niczego takiego nie było. A to właśnie te dwa duże wiadra wypełnione po brzegi śmieciami z baru zostały pokazane do kamery telewizyjnej, no i sprzątaczki „ładnie się” prezentowały z pełnymi wiadrami śmieci i żółtą szybą lub czymś podobnym. To jest bezczelność robić z nas, mieszkańców tego budynku, ostatnich brudasów i lumpów. Nie zostawimy tego bez echa! Żądamy wyciągnięcia konsekwencji w stosunku do osób, które za tym wszystkim stoją.
 
Bardzo źle świadczy to raczej o Zarządzie Spółdzielni, Radzie Nadzorczej i administratorze, że nie mają bladego pojęcia o tym, co się tu dzieje, z czym borykają się mieszkańcy tego bloku i czas już to zmienić, a nie lokatorów, którzy chcą zgłosić problem prezesowi (a sekretarka nie łączy lokatorów z prezesami, by ich nie stresować problemami lokatorów) i administratorowi – besztać, krzyczeć, ośmieszać oraz kompletnie nas ignorować. Mamy tego już dosyć i czas już z tym skończyć. (...)
 
A ostatnie takie sprzątanie na tym wstrętnym miejscu (szczerze współczujemy tym paniom) było bardzo, bardzo dawno temu, o czym mogą świadczyć do dziś niepograbione jesienne liście, bo po co? Wiatr to posprząta i przywieje jeszcze więcej ze śmietników, które są przed blokiem, nie mówiąc już o odchodach wszystkich osiedlowych psów.
 
Za co my płacimy? A jeszcze ostatnio była podwyżka czynszu właśnie za sprzątanie i gdzie są te pieniądze, bo efektów nie ma?
 
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że właśnie w tym bloku i obok są sklepy monopolowe i dwa bary, skąd młodzież i pijący, a ostatnio już coraz młodsi bywalcy barów awanturują się, biją całymi nocami, raczą się pod blokiem i za blokiem, dla nas wstydliwym miejscem – alkoholem, „jabolami”, piwami jak w butelkach i w puszkach, i sam Bóg raczy wiedzieć czym jeszcze. A cała pozostałość po imprezach pozostaje mieszkańcom. Są to butelki, puszki, papiery i zużyte prezerwatywy, wszystko jest obrzygane, obsikane, zostawiają to nam – mieszkańcom. Żal nam tej pani, która to potem musi sprzątać. (...) Wstyd przyznać się, że pod blokiem nr 3 na ulicy Dąbrówki nie zrobiono kompletnie nic od lipca 1981 roku, a tylko zlikwidowano plac zabaw, żeby uruchomić bary i sklepy z alkoholem i piwem, i my teraz mamy być teraz na całą Polskę ośmieszani? Za nie nasze grzechy, ale za nasze pieniądze. Jeszcze tylko zlikwidujcie plac zabaw przed budynkiem i wyłączcie na klatkach schodowych światło (a to już robicie), to dopniecie swego celu. A cel jest jeden – rozpić i zastraszyć to osiedle do końca i ciekawe kto i z czego będzie płacił czynsze? I kto was utrzyma, i te wasze niedostępne dla lokatorów gabinety? Mieszkamy w bloku, gdzie zdecydowana większość ludzi mieszka od początku i są to już ludzie starsi, schorowani, jak też całe rodziny z małymi dziećmi, są też i meliny, ale to nie z naszego wyboru. W tych małych mieszkankach, kawalerkach nie ma balkonów i gdzie my mamy szukać spokojnej, godnej starości, jak nam jeszcze ten plac zabaw przed budynkiem z radośnie bawiącymi się dziećmi zabierzecie na parking. (...)
 
Mamy ogromną nadzieję, że ci ludzie z prasy i telewizji staną jednak na wysokości zadania i pokażą całą obiektywną prawdę o tym wszystkim, co się tu dzieje. Bo w tym bloku, o ironio, mieszkają od 27 lat byli i obecni działacze Rady Nadzorczej, jak i Rady Dzielnicy, a efekt ich ciężkiej pracy społecznej dla dobra ogółu widać gołym okiem, bez użycia kamer telewizyjnych i aparatów fotograficznych. Pytamy, gdzie są i na co idą nasze pieniądze?
 
Zbulwersowani mieszkańcy bloku Dąbrówki 3
  • Numer: 17/18 (76/77)
  • Data wydania: 22.04.08