Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Uciekali w panice

05.02.2008 00:00
Strażacki podnośnik uratował kobietę, która uciekając przed ogniem uczepiła się rynny na wysokości czwartego piętra. Dramatyczne chwile przeżyli mieszkańcy kamienicy przy ul. Saint Vallier, w samym centrum miasta. W miniony czwartek wybuchł tutaj pożar. Cztery osoby, w tym jedna w stanie ciężkim, trafiły do szpitala.
W czwartek w samym centrum miasta wybuchł pożar. Cztery osoby trafiły do szpitala. Jedna jest w stanie ciężkim.
 
We wczesnych godzinach popołudniowych rybniccy strażacy otrzymali sygnał o pożarze w kamienicy przy ulicy Saint Vallier 8. Płonęło mieszkanie na trzecim piętrze budynku. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, z piecyka węglowego wypadł żar. Od niego zapalił się opał składowany w pobliżu pieca. Dokładne okoliczności bada specjalna komisja.
 
Uciekli na balkon
 
Gdy na miejsce przybyli strażacy, mieszkanie oraz część klatki stała w ogniu. – Ogień zaczynał przepalać strop lokalu, nad którym znajdowało się również mieszkanie. Lokatorka z poddasza, widząc, że podłoga zaczyna się przepalać, uciekła przed płomieniami i dymem na dach budynku. Sytuacja wyglądała bardzo dramatycznie. Za pomocą podnośnika zdjęliśmy wystraszoną kobietę z dachu – wyjaśnia Arkadiusz Pawlik z rybnickiej komendy straży pożarnej. Mniej szczęścia miała 65-letnia kobieta, która została w mieszkaniu na poddaszu. Z poparzonymi drogami oddechowymi została przewieziona do szpitala, gdzie przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej. Lokatorzy z trzeciego piętra, gdzie wybuchł pożar, schronili się na balkonie. Strażacy z drabiny udzielali im pomocy medycznej. Wyprowadzenie ich z budynku było możliwe dopiero po ugaszeniu mieszkania. Oni również zostali przewiezieni do szpitala.
 
Zawinił piec
 
Ze wstępnych ustaleń strażaków wynika, że przyczyną pożaru był piec, który służył do ogrzewania mieszkania. Ogień strawił całkowicie mieszkanie oraz wszystkie sprzęty domowego użytku. Zniszczeniu uległa również klatka schodowa. – Wydaliśmy zakaz korzystania z mieszkania na trzecim piętrze oraz jednego z pokoi na poddaszu. Wkrótce zadecydujemy, jakie prace należy wykonać by przywrócić je do użytku. Temperatura była tak wysoka, że ze ścian całkowicie odpadł tynk – tłumaczy Joanna Wieczorek-Zarzecka, zastępca Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego dla miasta Rybnika.
 
5 godzin gaszenia
 
W czteropiętrowym bloku, przy ulicy Saint Vallier funkcjonuje wspólnota mieszkaniowa. Mężczyzna, który zaprószył ogień nie był jednak jej członkiem. Wspólnie z konkubiną mieszkał w mieszkaniu należącym do Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.  – Przygotowaliśmy dla tego pana mieszkanie tymczasowe na ulicy Żużlowej. Jeszcze nie zwrócił się do nas o lokal zastępczy – wyjaśnia Danuta Kolasińska, zastępca dyrektora ds. najmu i administracyjnych ZGM. W akcji gaśniczej brało udział sześć zastępów straży pożarnej. Działania zakończono dopiero o godzinie 17.00. Straty wstępnie oszacowano na ponad 100 tys. zł.
 
(acz)
  • Numer: 6 (65)
  • Data wydania: 05.02.08