Poniedziałek, 29 lipca 2024

imieniny: Marty, Olafa, Beatrycze

RSS

Udało się!

29.01.2008 00:00
Półtora tysiąca osób może mówić o wielkim sukcesie. Miesiące protestów, zbierania podpisów i góry pism do urzędników nie poszły na darmo. Świeżo uchwalone studium nie przewiduje drogi przez park krajobrazowy w Kamieniu.
Mieszkańcy Rybnika wnieśli ponad 700 wniosków do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Rybnika.
 
To był prawdziwy maraton. Radni obradowali aż dwa dni. A przysłuchiwali się im uważnie mieszkańcy Rybnika, dla których nowe studium może przynieść zmiany w postaci supermarketu koło domu lub hałaśliwej drogi za oknem.
 
Kto podważa zaufanie
 
Sporo zamieszania wywołało oświadczenie radnych z Platformy Obywatelskiej, którzy odczytali ponad dwadzieścia uwag do proponowanego studium. – Nasz sprzeciw budzą stosowane przez pana prezydenta różne kryteria przyjmowania lub odrzucania wniosków i uwag dla tego samego typu spraw – grzmiał Benedykt Kołodziejczyk z PO. – Bardzo podobne do siebie, wręcz identyczne wnioski lub uwagi raz się odrzuca a raz przyjmuje. Przez takie działanie pan prezydent podważa zaufanie mieszkańców miasta do organów władzy publicznej. Nasze obawy budzi fakt, że koalicyjna większość BSR i PiS nie zauważyła wielu, nie zawsze korzystnych dla miasta ustaleń i zapisów, które zawiera przedstawiony radnym projekt studium – przekonywał Kołodziejczyk. – Kłóci się to z deklarowaną na każdym kroku przez radnych koalicji BSR–PiS ich odpowiedzialnością za sprawy miasta Rybnika. Warto przypomnieć, że wszyscy ślubowaliśmy obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro naszego miasta i jego mieszkańców – apelował radny.
 
Kto ma problemy z percepcją
 
Prezydent nie ukrywał zirytowania zachowaniem Platformy. – Rozumiem, że pewne problemy z percepcją ma pan radny Kuczera, ale z tego się można wyleczyć – zaczął ostro Adam Fudali. – Pan jako pracownik urzędu gminy powinien wiedzieć, że są pewne procedury przy studium i nie wyciąga się takiego pliku dokumentów przed samym głosowaniem. Coście robili panowie przez cały rok? Spaliście? Przecież te uwagi można było wcześniej zgłosić. To, co robicie teraz to destrukcja i opór, aby nie można było nic zrobić – mówił podniesionym głosem prezydent.
 
Nieświeża musztarda po obiedzie
 
Również Andrzej Wojaczek nie zostawił na PO suchej nitki. – Widać, że radni nie są w stanie zrozumieć zasad przygotowywania strategicznych dokumentów planistycznych miasta. Radnych PO stać było jedynie na przedstawienie swoistego koncertu życzeń do studium w kilkustronicowym politycznym oświadczeniu, przez co stali się „ adwokatami” wybranych grup mieszkańców wnoszących naszym zdaniem bezzasadne uwagi do studium. Przedstawiony dokument jest przysłowiową „musztardą po obiedzie”, a w dodatku nieświeżą – skwitował obrazowo Wojaczek.
 
Postraszył prokuratorem
 
Również sporo emocji wywołała sprawa terenów przy hipermarkecie Carrefour, w pobliżu którego mógłby powstać kolejny obiekt o powierzchni powyżej 2 tys. m. kw. Jacek Piecha (PO) zaapelował do radnych, by nie podejmowali działań, którymi jego zdaniem mogłyby się zająć organy ścigania. To niefortunne określenie wywołało istną burzę na sali. – Jeśli popełniamy tu jakieś przestępstwo, to chciałbym wiedzieć jakie. Proszę mówić konkretniej i nie straszyć tu radnych – mówił podirytowany Stanisław Jaszczuk (PiS). – Pan doskonale wie jako prawnik, że wszystkie prawnie dozwolone formy pouczania nie są żadnym zastraszaniem – odciął się Piecha.
 
Andrzej Wojaczek, radny PiS:
To nasza ostatnia polemika z radnymi PO. Chcemy szybkiego rozwoju Rybnika i uważamy, że dla rybniczan istotne jest szybkie rozwiązywanie lokalnych spraw, łatanie przysłowiowych „dziur w jezdni” oraz bezpieczne i zadbane miasto. Martwi nas dwulicowość radnych Platformy. Pod płaszczem uczciwego wykonywania obowiązków radnego patrzą na Rybnik przez pryzmat nielicznych mieszkańców zapominając o tym, że są radnymi całego miasta.
 
Ewa Podolska z Kamienia:
Jako przedstawiciel 1500 osób, które podpisały się pod sprzeciwem wybudowania drogi przez las w dzielnicy Kamień, chciałam podziękować władzom Rybnika za poświęcony czas. Cieszymy się bardzo, że zostały dostrzeżone walory przyrodnicze tego terenu i przychylono się do naszych uwag. Nasz protest nie był tylko protestem na „nie”. Zgłosiliśmy koncepcję alternatywną, lepszego dojazdu do Kamienia i cieszymy się bardzo, że została ona zaaprobowana.
 
Adrian Czarnota
  • Numer: 5 (64)
  • Data wydania: 29.01.08