Sobota, 1 czerwca 2024

imieniny: Jakuba, Hortensji, Gracjany

RSS

Szczepienia trzylatków nie będzie

08.01.2008 00:00
Miasto Rybnik i Ministerstwo Zdrowia mieli razem zafundować dzieciom bezpłatne szczepionki. Niestety, nic z tego.
Rybniccy radni postanowili w 2008 roku przeznaczyć 250 tysięcy złotych na szczepienia przeciwko groźnym meningokokom.
 
Akcją miały być objęte wszystkie trzylatki z Rybnika. Na razie jednak wstrzymano decyzję o przeprowadzeniu takich szczepień.
 
Meningokoki to groźne bakterie, o których w ostatnim czasie było dość głośno. Mogą one powodować sepsę lub zapalenie opon mózgowych. Wiele osób jest ich nosicielami, ale nie zapada na te choroby. Bakterie te są obecne w górnych drogach oddechowych człowieka i przenoszą się drogą kropelkową. Najbardziej narażoną grupą na zachorowania są dzieci, ponieważ ich układ odpornościowy nie jest jeszcze w pełni ukształtowany.
Dlatego też kolejne miasta decydują się na przeprowadzenie akcji profilaktycznych szczepień przeciwko meningokokom. Na taki krok zdecydowała się m.in Czerwionka-Leszczyny. W jej ślady zamierzał pójść także Rybnik. Bezpłatnym szczepieniom miały być poddane wszystkie trzylatki z Rybnika. Ponieważ koszt przeprowadzenia takiej akcji jest wysoki, prezydent Rybnika Adam Fudali zwrócił się do Ministerstwa Zdrowia z prośbą o współfinansowanie tych działań ze środków pochodzących z budżetu państwa.
 
Nie ma potrzeby
 
Ministerstwo Zdrowia stwierdziło jednak, że nie widzi potrzeby szczepień. Nasze miasto otrzymało odmowną odpowiedź od Głównego Inspektora Sanitarnego. Można w niej przeczytać m.in.: „Zgodnie z opinią ekspertów z Zespołu Zakażeń Meningokokowych przy Głównym Inspektorze Sanitarnym stwierdzamy, że nie ma epidemiologicznych przesłanek dla wprowadzenia obowiązkowych, bezpłatnych, finansowanych ze środków budżetowych szczepień przeciw meningokokom na terenie miasta”. – Na razie decyzja w sprawie szczepień dzieci została wstrzymana – tłumaczy Krzysztof Jaroch, rzecznik Urzędu Miasta. Jego zdaniem sytuacja jest dość dziwna. Z jednej strony prowadzone są w naszym kraju, na szeroką skalę akcje nakłaniające do profilaktycznych szczepień, dużo też się mówi o zagrożeniu, jakie niosą meningokoki. Z drugiej strony okazuje się, że samorządy nie mogą w tym względzie liczyć na wsparcie ministerstwa.
 
Radźcie sobie sami?
 
Co w takiej sytuacji powinni uczynić rodzice? Według Lidii Lazar, zastępcy Państwowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rybniku, każdy musi indywidualnie ocenić, na ile ich dziecko narażone jest na ryzyko zachorowania. – Generalnie osoby często przebywające w dużych skupiskach należą do grupy ryzyka – przypomina Lazar. Podkreśla jednak, że nie zamierza nikogo namawiać do poddania się szczepieniom. Zachęca natomiast do zainteresowania się sprawą i zasięgnięcia informacji w internecie czy u swojego lekarza. Pytana zaś o liczbę zachorowań wywołanych meningokokami w naszym najbliższym rejonie w ubiegłym roku, wspomina o jednym, dorosłej osobie z Rybnika oraz małym mieszkańcu Żor.
 
(bea)
  • Numer: 2 (61)
  • Data wydania: 08.01.08