Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Kiks obrońcy

30.10.2007 00:00
Piłkarze Energetyka ROW Rybnik zremisowali w meczu na szczycie ze Skałką Żabnica.

Nadal niepokonana w tym sezonie jest drużyna ROW Rybnik. Nasi piłkarze przestali jednak wygrywać, a w dodatku zaczęli tracić bramki, co dotychczas zdarzało im sie niezwykle rzadko.

Po zeszłotygodniowym remisie w Czańcu z tamtejszym LKS-em, w meczu ze Skałką Żabnica rybniccy kibice, których tego dnia zjawiło się na stadionie w Rybniku około 500, tym razem liczyli na zwycięstwo zawodników ROW-u. Rywal okazał się jednak na tyle skuteczny, że zdołał wykorzystać praktycznie jedyną swoją bramkową okazje w pierwszej połowie, a pod koniec spotkania bezwzględnie wykorzystał błąd piłkarza ROW-u. Te dwie akcje zadecydowały o tym, że rybniczanie, którzy byli głośno dopingowani przez grupę 70 najbardziej aktywnych kibiców, musieli się zadowolić kolejnym remisem w tym sezonie.

Brutalny faul

Wspomniana okazja dla Skałki z pierwszej połowy miała miejsce już w 9 minucie meczu, kiedy to Michał Vozar strzałem z okolic lewego narożnika pokonał bramkarza gospodarzy – Michała Buchalika. Od tego momentu do ataku rzucili się rybniczanie, którzy tego dnia po raz pierwszy zagrali w ładnych, zielono-czarnych strojach, nawiązujących do tradycyjnych barw legendarnego KS ROW. Dogodne sytuacje marnowali jednak kolejno Grzegorz Dzięgielowski (w 19 minucie w sytuacji sam na sam powracający obrońcy zdążyli zablokować jego strzał), Kamil Kostecki (w 29 minucie strzelił z rzutu wolnego z 17 metrów minimalnie nad poprzeczką) i Tomasz Kuś (w 39 minucie jego strzał z bliskiej odległości obronił bramkarz Skałki – Dariusz Nowak). W końcu jednak zawodnicy ROW-u dopięli swego. W ostatniej minucie pierwszej części spotkania, w polu karnym, bramkarz z Żabnicy brutalnie sfaulował Kosteckiego. Słusznie podyktowaną jedenastkę na gola zamienił Kuś.

Wyregulowane celowniki

Druga połowa rozpoczęła się bardzo podobnie, jak pierwsza z tą różnicą, że to bramkę strzelił ROW. W 55 minucie po podaniu Dziegielowskiego strzałem z około 15 metrów na prowadzenie wyprowadził rybniczan Roland Buchała. Od tego momentu nieco mocniej zaatakowali nie mający nic do stracenia goście. Z ich sytuacji jednak niewiele wynikało i w końcu to ROW miał wyśmienitą okazję podwyższyć rezultat. W 80 minucie po podaniu Marka Kubisza wbiegający w pole karne Buchała, z odległości około 5 metrów od bramki uderzył jednak piłką w poprzeczkę. W 87 minucie okazja ta niestety sie zemściła. Po indywidualnym błędzie Daniela Tomiczka, który próbując głową wybić piłkę minął się z nią, Adrian Gdovicin precyzyjnym strzałem przy słupku doprowadził do remisu. Niestety, mimo kilku prób zdobycia bramki przez naszych zawodników, na przeszkodzie stali albo obrońcy Żabnicy, albo wyregulowane celowniki piłkarzy ROW-u, albo też kiepsko dysponowana tego dnia trójka sędziowska. Wśród tych ostatnich prym wiódł arbiter boczny, który zasygnalizował w końcówce meczu dwie kontrowersyjne pozycje spalone.

Zostają na fotelu lidera

Mecz zakończył się więc podziałem punktów. Na szczęście również na remis zagrali nasi najwięksi przeciwnicy w walce o grę w barażach: Pniówek Pawłowice i Beskid Skoczów,. Zespoły te zmierzyły się ze sobą w bezpośrednim meczu i padł remis 1:1, dzięki czemu ROW zachował fotel lidera. W najbliższą sobotę czeka ich jednak bardzo trudne zadanie, aby tą pozycję zachować, bowiem na ten dzień zaplanowane jest niezwykle ciężkie spotkanie w Skoczowie z tamtejszym Beskidem.

Marek Kubisz (napastnik ROW-u):
Skałka był to dotychczas najlepszy przeciwnik, z jakim graliśmy. Pierwsza połowa była wyrównana. Stworzyliśmy troszkę okazji zarówno z naszej i ich strony. W wielu fragmentach to my dyktowaliśmy warunki. Bramka wyrównująca dla przyjezdnych padła po błędzie, który nawet w tej klasie rozgrywkowej nie powinien się zdarzyć.

Franciszek Krótki (trener ROW-u):
Mieliśmy pełną dramaturgię w tym meczu. Kiedy było 2:1 wydawało się, że uda się to zwycięstwo dowieźć do końca. Przeciwnik jednak nie miał nic do stracenia. Stąd dużo było kotłowaniny pod naszą bramką. No ale de facto Skałka takich czystych pozycji poza tymi bramkami nie miała. Jednak zaważył katastrofalny błąd naszego obrońcy, no i w takim momencie trener jest bezradny... Ja się na pewno nie smucę tym wynikiem, bo do końca sezonu jest daleko, zremisowaliśmy mecz, następny gramy w Skoczowie i będziemy próbowali go wygrać.

ROW Rybnik – Skałka Żabnica 2:2 (1:1)
Bramki: 10 min. Vozár – 0:1, 45 min. Kuś (karny) – 1:1, 55 min. Buchała – 2:1, 87 min. Gdovičin – 2:2.Skład ROW–u: Buchalik – Mitura, Reclik, Nowak, Procek (28’ Pacholski) – Dzięgielowski, Jary, Kostecki, Kuś (78’ Tomiczek) – Buchała (82’ Kruczek), Kubisz.
Widzów: ok. 500.
Sędziował: Piotr Szczerba (Sosnowiec).

Pozostałe wyniki:
Grunwald Ruda Śląska – GKS II Jastrzębie 3:0
BKS Stal Bielsko-Biała – Polonia Łaziska 4:0
Pniówek Pawłowice – Beskid Skoczów 1:1
Przyszłość Rogów – LKS Czaniec 3:1
Unia Racibórz – LKS Łąka 1:1
Start Mszana – Victoria Jaworzno 0:2
Polonia Marklowice – Wawel Wirek 3:0

Łukasz Kozik

  • Numer: 44 (51)
  • Data wydania: 30.10.07