Czwartek, 30 maja 2024

imieniny: Feliksa, Ferdynanda, Zdzisława

RSS

Przeszli jak huragan

30.10.2007 00:00
Mieszkańcy Niedobczyc narzekają na robotników budujących kanalizację.

Pan Longin Bednorz przez wiele lat był rybnickim radnym. Nauczony porządku, nie może się przyzwyczaić do fuszerki, jaką zostawili po sobie robotnicy budujący kanalizacje w dzielnicy Niedobczyce. Mowa o ulicy Górnośląskiej, gdzie między innymi do tej pory nie uprzątnięto ziemi, którą wybrano z wykopów. – Przez wiele miesięcy czekaliśmy aż ktoś usunie ziemię z chodników. Robotnicy nie mieli jej gdzie dać, więc rozsypali ją wzdłuż kościelnego ogrodzenia. Pół chodnika zasypali. Jak teraz spadnie śnieg to ludzie będą musieli ulicą chodzić – denerwuje się pan Longin.

Mieszkańcy pokazali nam również inne miejsca, gdzie lokowano ziemię z wykopów. Sporą jej część robotnicy zrzucili za przystanek autobusowy. Mieszkańcy od razu pobiegli ze wszystkim zastrzeżeniami do pana Longina, który przez szesnaście lat reprezentował Niedobczyce w radzie miasta. – Radnym już nie jestem, ale chciałem pomóc mieszkańcom. W zeszłym roku napisałem pismo do urzędu, prosząc o posprzątanie po robotnikach. Jednak nie było żadnego odzewu. Takich prac się w ten sposób nie wykonuje – twierdzi mężczyzna.

Pan Longin bardzo wnikliwie przyjrzał się pozostałościom po budowie kanalizacji. Narysował nawet specjalną mapkę, na której zaznaczył wszystkie niedociągnięcia firmy, która budowała kanalizację. – Robotnicy cały czas nas czymś zaskakiwali. Przed wejściem na moją posesję zauważyłem pewnego ranka brak kostki chodnikowej. Wyliczyłem, że zabrakło około dziewięćdziesięciu kształtek. Robotnicy wyciągnęli je bo zabrakło im kostki w innym miejscu. Przez to powstała tu nierówność gdzie można łatwo skręcić nogę.

Mieszkańcy Niedobczyc mają także za złe robotnikom, że ci podczas pracy zniszczyli ich płoty. – Te ciężkie szalunki, którymi zabezpieczali wykopy, opierano o nasze ogrodzenia. Teraz przęsła w płocie są powyginane. Robotnicy odeszli a my musimy teraz wydać pieniądze na naprawę – mówi jedna z właścicielek posesji przy ulicy Górnośląskiej

Sprawa wypłynęła również na ostatniej sesji rady miasta. Radni pytali w jaki sposób kontrolować firmę, która akurat buduje kanalizację w danej dzielnicy i gdzie zgłaszać swoje uwagi.

– Wydaje mi się, że również radni powinni na miejscu wszystkiego doglądać i zgłaszać na bieżąco swoje uwagi do pana Andrzeja Barteli, pełnomocnika ds. budowy kanalizacji. Nie pisemnie ale telefonicznie, na bieżąco. Wiem, że jest sporo zaniedbań ale ten system skutecznie działa – mówił na sesji prezydent Adam Fudali.

Adrian Czarnota

  • Numer: 44 (51)
  • Data wydania: 30.10.07