Roztańczeni buntownicy
– Chyba ja się bardziej denerwuję niż córka – przyznała na chwilę przed rozpoczęciem spektaklu Barbara Kobylińska, mama 15–letniej Weroniki, która znalazła się w obsadzie musicalu „Bomont School”.
Udział w warsztatach taneczno–wokalnych był spełnieniem marzeń gimnazjalistki z Rybnika. Dlatego nie było jej żal poświęcić ostatnich dni wakacji na ćwiczenie układów tanecznych, pracę nad dykcją, czy naukę piosenek. Zaś uwieńczeniem wakacyjnych warsztatów w Rybnickim Centrum Kultury był spektakl oparty na motywach musicalu „Footloose”.
– Pomagałam córce w powtarzaniu kwestii – zdradziła Barbara Kobylińska, której oczywiście nie mogło zabraknąć na premierze. Na widowni zasiadła także starsza siostra Weroniki – Patrycja.
Odrobina szaleństwa
Praca nad musicalem trwała 10 dni. – To bardzo dużo. Prowadzimy te warsztaty w całej Polsce i zazwyczaj przygotowujemy spektakl w ciągu 5 dni – przekonywała w sierpniu w rozmowie z nami Ewa Witomska, jedna z prowadzących spotkania.
Program warsztatów to autorski projekt artystów z Teatru Wit–Wit. Jego trzon stanowią dwa małżeńskie duety: Ewa i Stanisław Witomscy oraz Ewa i Przemysław Witkowiczowie. Obaj panowie pojawili się na scenie w rybnickiej wersji musicalu, opowiadającego historię młodego człowieka walczącego z zakazami. Symbolem buntu staje się taniec, zaś główny bohater przekonuje wszystkich, że życie bez odrobiny szaleństwa jest pozbawione sensu.
Ciepłe przyjęcie
Występ młodych artystów został ciepło przyjęty przez publiczność, która wybaczyła aktorom drobne potknięcia na scenie. Efekt pracy na scenie był bardzo ciekawy.
(bea)
Najnowsze komentarze