Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Śmierć w ogniu

12.06.2007 00:00
Tragedia w rybnickiej rodzinie. Długoletni konflikt zakończył się śmiercią. Mężczyzna oblał się benzyną i podpalił. Prawdopodobnie nie wytrzymał gróźb i znęcania się. Na zdjęciu: Gerard Sz., krewny tragicznie zmarłego, został doprowadzony do sądu.

We wtorek na ulicy Wodzisławskiej podpalił się mężczyzna, cała sprawa owiana jest tajemnicą

Najprawdopodobniej konflikt rodzinny był przyczyną tragedii, do jakiej doszło 5 czerwca na ulicy Wodzisławskiej w Rybniku. Około godziny dwudziestej pierwszej pracownicy pogotowia ratunkowego zostali wezwani do poparzonego mężczyzny. Na miejscu okazało się że 56-letni mężczyzna oblał się benzyną i podpalił. Z licznymi poparzeniami został odwieziony do szpitala, gdzie dzień później zmarł.

– Rzeczywiście mamy zgłoszenie o takim zdarzeniu. Zawiadomili nas pracownicy pogotowia. Nikt z rodziny nigdy nie zgłaszał nam żadnych problemów w rodzinie – wyjaśnia nadkomisarz Aleksandra Nowara, rzecznik rybnickiej komendy policji. Według sąsiadów w rodzinie istniał ostry konflikt rodzinny. Dochodziło do znęcania się i gróźb. Właśnie to było najprawdopodobniej przyczyną podpalenia się mężczyzny.

Policja zatrzymała 56–letniego Gerarda Sz., celem wyjaśnienia jego ewentualnego związku z tragedią. Prokuratura milczy w tej sprawie.
– Na prośbę rodziny nie udzielamy jakichkolwiek informacji w tej sprawie – informuje Bernadeta Breisa, szefowa rybnickiej prokuratury.

Rybnicki sąd zadecydował w czwartek o zastosowaniu wobec Gerarda Sz. dozoru policyjnego.(acz)

(acz)
Fot. Kuba Morkowski

  • Numer: 24 (31)
  • Data wydania: 12.06.07