Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Kibice kontra RKM

15.05.2007 00:00
Z chwilą, kiedy zamykaliśmy numer gazety, miało się odbyć spotkanie zarządu Rybnickiego Klubu Motorowego z kibicami żużla. Tymczasem przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców i Sympatyków Rybnickiego Żużla ROW Rybnik stanowczo odmówili w nim udziału tłumacząc, że nie odpowiada im obecna polityka władz klubu wobec kibiców.

„Dopóki zarząd klubu będzie stosował wobec kibiców rozwiązania siłowe, dopóty nie będzie istniała płaszczyzna do porozumienia. Nie zwykliśmy bowiem prowadzić rozmów z pałą pod brodą. Włodarze klubu uważają, że wszystko jest w porządku i że nie ma powodów do niezadowolenia. Ponadto, udzielane przez nich wywiady ukazują jasno, że ani im w głowie podejmowanie prób zażegnania konfliktu. Dopóki zarząd publicznie nie wycofa się z takich metod prowadzenia polityki wobec kibiców, dopóty nikt z nim rozmawiał nie będzie" - tłumaczą swoją decyzję członkowie Stowarzyszenia Kibiców i Sympatyków Rybnickiego Żużla ROW Rybnik w specjalnie wydanym oświadczeniu. „Nie chcemy rozmawiać z ludźmi, którzy najpierw straszą nas pałami, a potem w gazetach udają pokrzywdzonych. Nie będziemy odpowiadać na wezwania ludzi, którzy mają nas za nic.Niech kibice, którzy myślą podobnie jak my, również zostaną w domach." - czytamy dalej na stronie internetowej stowarzyszenia. Pierwsze krytyczne pismo do klubu kibice napisali we wrześniu dwa lata temu. - I do dnia dzisiejszego nic się nie zmieniło. Jego treść jest nadal aktualna. Obecny zarząd nie chce jakichkolwiek zmian w klubie, nie chce dialogu, oni są przekonani, że klub funkcjonuje dobrze - powiedział nam w poniedziałek Olgierd Zaraś z rybnickiego stowarzyszenia kibiców.

Wdeptani w tor

A czarę goryczy przelało wydarzenie, które miało miejsce podczas meczu z Wybrzeżem Gdańsk, kiedy to kibice wywiesili transparent, na którym widniał cytat zaczerpnięty z „Fausta" J.W.Goethego: „Jam częścią tej siły, która wiecznie dobra pragnąc wiecznie czyni zło". Słowa te odnosiły się do Aleksandra Szołtyska - prezesa RKM-u. - Była to wysublimowana forma krytyki, tymczasem jak postąpił klub? Przysłał grupę interwencyjną uzbrojoną w pałki. A przecież ta szmata transparentu nie jest nic warta. Chodzi o gest, jaki klub wykonał w kierunku kibiców. Tak się nie robi, to jest niezgodne z przepisami. Jeśli w ten sposób buduje się dialog, to ja dziękuję - dodaje Olgierd Zaraś.

Co na to klub? - Chciałem porozmawiać o ostatnich wydarzeniach, o krytyce nie do końca zgodnej z prawem, w której moje imię zostało narażone na szwank. Chciałem konstruktywnej rozmowy dla naszego wspólnego dobra, którym jest rybnicki żużel. Obecna atmosfera nie sprzyja pozyskiwaniu sponsorów i środków dla klubu. Moim zdaniem, jest to brak odpowiedzialności. Czuję się odpowiedzialny przede wszystkim za prowadzenie klubu i to jest dla mnie najważniejsze. To nie kibice wybierali mnie na to stanowisko - komentuje poczynania kibiców Aleksander Szołtysek, prezes RKM-u.

(izis)

  • Numer: 20 (27)
  • Data wydania: 15.05.07