Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Para buch, ceny w ruch!

06.03.2007 00:00
Za przejazd do Katowic zapłacimy 50 groszy więcej. W miniony poniedziałek poszły w górę ceny biletów kolejowych.

Podróżni nerwowo szukali po kieszeniach drobnych. Każdy, kto wiedział, ile płaci za bilet i miał odliczone na niego pieniądze, musiał dopłacać. Powód? PKP Przewozy Regionalne, znów podniosły ceny biletów. O swoich planach przewoźnik poinformował już kilka tygodni temu na stronach internetowych, jednak większość podróżnych dowiadywała się o tym dopiero przy kasach.

Uzbiera się miarka

– Jestem zaskoczona. Podwyżka niby nie jest duża, ale z tych kilku groszy w skali miesiąca czy roku uskłada się ładna sumka – mówi Janina Jarysz, która akurat kupowała bilet do Krakowa. Bilety podrożały o 5 proc. Nie zmieniły się ceny biletów jednorazowych w pociągach osobowych na trasach do 20 km i w pociągach pospiesznych na trasach od 21 do 100 km.

Nowa, wyższa stawka za przejazd jest spowodowana wzrostem kosztów zewnętrznych, m.in. energii elektrycznej i paliw. Ostatnie zmiany cen biletów jednorazowych spółka wprowadzała w maju 2004 roku, biletów okresowych w lutym ubiegłego roku – wyjaśnia Łukasz Kurpiewski, rzecznik PKP Przewozy Regionalne.

Kropla w morzu

Koleje regionalne muszą podnosić ceny, bo ich działalność nie jest dochodowa. Pewną nadzieję na poprawę daje podpisana w ubiegłym roku umowa między samorządem województwa śląskiego, a Śląskim Zakładem Przewozów Regionalnych na dofinansowanie przewozów regionalnych. Pomoc finansowa ma trwać dwa lata. Co będzie potem, nie wiadomo. Województwo śląskie ze swojego budżetu co roku wydaje na ten cel ponad 70 milionów złotych! Jedynie tylko ten zastrzyk finansowy pozwala na utrzymanie regularnych kursów pociągów. Metoda, jaką stosuje PKP Przewozy Regionalna, by zmniejszyć straty to likwidowanie kolejnych kursów pociągów. Czy jednak taka polityka jest rozsądna? Większość połączeń jest nierentowna. Za kilka lat może zabraknąć kursów do likwidacji.

Włos się jeży

– Ratunek dla PKP to zwiększenie standardu usług. Milsza obsługa, lepsze pociągi – za to warto dopłacić do biletu. Ale ta podwyżka jest absurdalna. Podnoszą ceny nie dając w zamian nic – mówi Agnieszka Polok, która za bilet do Katowic zapłaciła w czwartek 50 groszy więcej.Warto przypomnieć, że w grudniu tego roku PKP szumnie ogłaszała otwarcie nowego połączenia do samej Ostrawy. Na zapowiedziach i obietnicach jednak się skończyło. Gdy czescy kolejarze zobaczyli, w jakim stanie jest polski pociąg, włos im się zjeżył na głowie. Cały skład został zawrócony, a pasażerowie, tak jak za dawnych lat przekroczyli granicę na piechotę.

Agnieszka Polok - Nie bardzo rozumiem za co płacę więcej za bilet. Pociągi są w fatalnym stanie

Adrian Czarnota

  • Numer: 10 (17)
  • Data wydania: 06.03.07