Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Piesi na celowniku

30.01.2007 00:00
Policjanci łapią się za głowę. Takiej liczby wypadków na przejściach nie było od lat.

Policyjne statystyki mówią same za siebie. Przez kilka styczniowych tygodni na przejściach wydarzyło się więcej wypadków niż
przez cały ubiegły rok.

Piesi to teraz największe zmartwienie rybnickich stróżów prawa. Ostatni atak zimy może jeszcze pogorszyć tę sytuację. Przy suchej nawierzchni kierowcy mogli jeździć szybko, jednak szybko zapadające ciemności były przekleństwem pieszych.

Niebezpiecznie na osiedlu

W Rybniku istnieją miejsca, gdzie nagminnie dochodzi do zdarzeń z udziałem pieszych. Jednym z nich jest fatalnie rozwiązane skrzyżowanie przy supermarkecie Tesco, przy osiedlu Nowiny. Kierowcy skręcają na pełnym gazie w osiedle, nie zwracając uwagi na przechodniów.

– Mamy dużo takich miejsc. Zgłaszamy je na bieżąco w Urzędzie Miasta, ale na wszystko są potrzebne pieniądze, a ich brakuje w miejskiej kasie. Koło Tesco trzeba zamontować barierki i sygnalizację świetlną. Tu kierowcy pędzą jak szaleni od ronda do ronda i pieszy ma naprawdę duże problemy z  wyegzekwowaniem pierwszeństwa na przejściu – mówi starszy aspirant Piotr Piórkowski z rybnickiej drogówki.
 
Zawsze po chodniku

Śnieg zalegający na chodnikach to kolejny problem mundurowych. Choć za nieodśnieżony odcinek drogi przed domem straż miejska może nałożyć  mandat, wielu mieszkańców nie pali się do usunięcia śniegu.

– Po co mam odśnieżać, skoro po przejechaniu pługu znów wszystko mam na chodniku? – pyta Jan Kuczy, mieszkaniec ulicy Jankowickiej.

Śnieg zalegający na chodnikach to jednak spore utrudnienie dla przechodniów, z których wielu w takich momentach schodzi na ulicę.

– Jest to absolutnie niedopuszczalne. Często upominamy idących w ten sposób przechodniów, takie „ułatwienie”  może skończyć się mandatem. My rozumiemy, że chodniki są czasem nie do pokonania, ale i tak nie zwalnia to pieszego od obowiązku poruszania się po nim – mówi policjant.

Ubranie ratuje życie

Jak poprawić swoje bezpieczeństwo zimową porą?

– Choć policja nie zajmuje się modą, radzimy ubierać sie  w jasną odzież. Naprawdę trudno jest zauważyć pieszego, który ubrany jest w ciemne kolory, szczególnie na nieoświetlonych drogach. Taki przechodzień nie ma w zderzeniu z samochodem żadnych szans. Rewelacyjne są kurtki i buty wyposażone  w  odblaskowe skrawki materiału. To nie moda a bezpieczeństwo, producenci odzieży to dostrzegli. Dla dzieci absolutną rewelacją są odblaski. Poza tym przez cały rok, gdy nie ma chodnika, poruszamy się po lewej stronie jezdni. To absolutne podstawy, niestety często o tym zapominamy – mówi Piotr Piórkowski.

Sonda: Kto jest winny wypadkom na przejściach? Kierowcy czy piesi?

Lucyna sobik
Jestem kierowcą, więc wiem jak jest po dwóch stronach barykady. Zawsze ustępuję pierwszeństwa pieszym. Czasem ludzie niespodziewanie wchodzą na jezdnię więc trzeba zachować ostrożność, zbliżając się do przejścia. Szczególnie przy szkołach, dzieci popychają się, jest ślisko, jednym słowem trzeba uważać zawsze i wszędzie. Piesi czasem potrafią wyjść na jezdnię, by nie zbrudzić butów.

Wioleta Frysz
Bardzo często przechodnie wchodząc na pasy myślą, że nic im nie grozi. Nie chce im się nawet rozejrzeć, bo myślą, że są bezpieczni. To według mnie jest główną przyczyną wypadków. Kierowcy w takich sytuacjach, zwłaszcza w zimie nie są w stanie zahamować. Przyznaję, że czasem, gdy się śpieszę zdarza mi się nie ustepować pierwszeństwa pieszym, ale to ostateczność.

Henryk Kuśka
Przepuszczanie pieszych na przejściu to podstawa. Mam prawo jazdy i staram się zawsze być dżentelmenem na jezdni. Niestety nie wszyscy są tacy i sam mam czasem problemy z pokonaniem szosy. Czasem trzeba delikatnie wymusić na innych samochodach swoje prawo do przejścia. Chyba właśnie w takich momentach najczęsciej dochodzi do wypadków. Sam stosuję zasadę ograniczonego zaufania i to się sprawdza.

Adrian Czarnota

  • Numer: 5 (12)
  • Data wydania: 30.01.07