Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Za darmo nie umarło

09.01.2007 00:00
Wielkimi krokami zbliża się kolejny, XV już finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka. Z roku na rok finały Orkiestry w innych miastach organizowane są z coraz większym rozmachem. Wszędzie, ale nie w Rybniku.

Sięgnijmy pamięcią wstecz, do roku 1997 i przypomnijmy, jak wspaniały koncert miał do zaoferowania rybnickiej młodzieży ówczesny sztab. Na deskach Teatru Ziemi Rybnickiej mogliśmy podziwiać największego w tamtych latach reprezentanta ciężkiego grania – Illusion, a także nie mniej popularną formację prezentującą tzw. rock środka – Big Day. Minęło dziesięć lat i jaką obecnie mamy sytuację? Co prawda jest koncert na rynku,  ale cóż z tego, skoro wszystkie występujące tam zespoły nawet razem wzięte nie są w stanie dorównać rangą chociażby jednej z wymienionych wcześniej gwiazd?

Nie należy przy tym obarczać całą winą za taki stan rzeczy animatorów tegorocznych imprez organizowanych pod banderą WOŚP (czy też z ubiegłych lat, gdzie sytuacja była zbliżona).

W tym roku spragnione dobrej muzyki uszy rybniczan będą skazane na dźwięki rodzimych kapel, które każdy, nieco bardziej zainteresowany tą formą rozrywki, widział już nieraz. Dlaczego? Bo takim zespołom nie trzeba płacić. Koszta transportu prawie zerowe, a koncert charytatywny – więc o honorarium mówić nie wypada.

Skąd dziesięć lat temu znalazły się pieniądze na zespoły z czołówki polskiej sceny? Dobre pytanie.
A teraz o szczycie ludzkiej głupoty, czyli jak włodarze niektórych rybnickich klubów muzycznych torpedują poczynania na cel Orkiestry. W bodaj najpopularniejszym klubie, gdzie onegdaj koncerty odbywały się regularnie, właściciel zażądał połowy dochodu z biletów, podczas gdy z drugiej części ma być opłacony akustyk oraz zespoły, a dopiero to, co zostanie, ma być przekazane fundacji. Jak nazwać takie postępowanie nie używając mocnych słów?   

Apeluję do wszystkich. Stawcie się jak najliczniej na tegorocznych imprezach orkiestrowych. Pokażcie, że głodnych dobrej muzyki jest w tym mieście wystarczająco dużo. Zawsze istnieje mała szansa, że ktoś, kogo decyzje mają wpływ na zmianę obecnego stanu, zauważy nasze zaangażowanie i entuzjazm i w przyszłości zrobi coś, aby sytuacja uległa poprawie.

Zatem nie siedźcie w domach i nie narzekajcie. Do zobaczenia na koncertach Orkiestry!

Andrzej Kieś
współpracuje z pismami „Zalew Kultury” oraz „Heavy Metal Pages”
wokalista formacji Crawling Death.

  • Numer: 2 (9)
  • Data wydania: 09.01.07