Zero promili, ustnik na pamiątkę
Działania zorganizowane przez Europejską Organizację Policji Ruchu Drogowego TISPOL prowadzone były na drogach całej Europy. W Rybniku akcja przypadła na 21 grudnia. „Tygodnik Rybnicki” przyglądał się działaniom rybnickich stróżów prawa.
Godzina 15.02
Patrol ruchu drogowego w składzie: starszy aspirant Piotr Piórkowski, sierżant sztabowy Paweł Nosal oraz sierżant sztabowy Dariusz Zając wyruszają z komendy na rybnickie drogi. Na pokładzie radiowozu spory zapas ustników do alkomatu oraz testy narkotykowe.
– Kierowcy nie zdają sobie sprawy, że prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyku to także przestępstwo. Dzięki testom, jakie posiadamy, jesteśmy w stanie, w ciągu kilkunastu minut ustalić czy kierowca brał jeden z sześciu wykrywanych narkotyków. W przypadku pozytywnego wyniku, kierowany jest na dokładne badania krwi – tłumaczy Piotr Piórkowski.
Godzina 15. 22
Patrol ustawia się w Świerklanach, w pobliżu przystanku autobusowego. Radiowóz jest doskonale widoczny z daleka, jednak to nic nie szkodzi. Policjanci sprawdzają stan kierowców, a nie prędkość.
Zostaje zatrzymany pierwszy samochód. Za kierownicą siedzi kobieta, funkcjonariusze informują ją, w jakim celu została zatrzymana. Po sprawdzeniu dokumentów czas na badanie alkomatem. Długi wydech i jest wynik 0,0 prom. Kierowca otrzymuje ustnik z alkomatu. To pierwsze badanie od wielu lat:
– Uważam, że takie akcje są potrzebne. Policjanci powinni być widoczni na drodze. Prawo jazdy mam od piętnastu lat, jednak dziś po raz pierwszy dmuchałam w alkomat. Zawsze jeżdżę trzeźwa, więc się nie bałam – mówi Renata Masarczyk z Gaszowic.
Godzina 15.49
Policjanci zatrzymują młodego mężczyznę. Wraca z pracy na budowie, jest wyraźnie podenerwowany. Kilkakrotnie próbuje dmuchać w alkomat, żując przy tym gumę. Policjanci są prawie pewni, że coś pił. W końcu udaje się uzyskać wynik.
– Często pije pan w pracy? – pyta przeprowadzający badanie Paweł Nosal, nie zdradzając wyniku badania.
– Czasem mi się zdarza – odpowiada kierowca.
O dziwo alkomat wskazuje 0,0 prom. Dokumenty także są w porządku. Skąd zatem takie podenerwowanie? – Jestem kontrolowany po raz czwarty w życiu. Uważam, że należy wyłapywać pijaków. Sam też kiedyś wsiadłem nietrzeźwy za kierownicę i już wiem, że tego nie powtórzę. To była wielka głupota – zapewnia kierowca, nie chce jednak podać swojego nazwiska. Jak sam twierdzi, wstydzi się.
Godzina 16.02
Patrol zostaje wezwany do kolizji na rybnickiej stacji BP. Kierowca wyjeżdżając ze stacji wjechał na przeciwny pas ruchu, ocierając się o inne auto. Otarcie jest niewielkie, jednak kierowcy decydują się wezwać policję.
– Tego typu zdarzenia drogowe można bez problemu załatwić bez policjantów. Kierowcy doświadczeni jednak problemami z wypłatą odszkodowań, wolą oprzeć się na notatkach służbowych policjantów. To pomaga – wyjaśnia Piotr Piórkowski.
Uczestnicy zdarzenia także zostają poddani badaniu na alkomacie. Oboje są trzeźwi. Teraz trzeba wypisać mnóstwo formularzy. Jak twierdzą policjanci, przynajmniej połowę czasu spędzają za biurkiem. Ten czas mogliby poświęcić na kontrole kierowców. Niestety, takie są przepisy. – Przez wiele lat liczba etatów w drogówce nie zwiększyła się nawet o jedną osobę, podczas gdy na drogach przybyło mnóstwo pojazdów. Jedenaście policjantów służby drogowej na ponad stutysięczne miasto to stanowczo za mało – twierdzą zgodnie policjanci.
Godzina 17.28
Drogówka rozkłada się w Orzepowicach, zaraz za rondem. Jest już ciemno, więc w ruch idą czerwone nasadki na latarki. Są doskonale widoczne, mimo to pierwsze auto, które chcą zatrzymać, hamuje w ostatniej chwili. Funkcjonariusze byli pewni, że konieczny będzie pościg.
– Spieszę się do lakiernika. Wczoraj miałam stłuczkę – próbuje tłumaczyć kobieta, która siedzi za kółkiem. Policjanci przypominają o konsekwencjach niezatrzymania się do kontroli. Kierowcy tak się śpieszy, że myli ustnik do alkomatu z... cukierkiem. – Nie lubię słodyczy, może się pan pośpieszyć – ponagla mundurowych. Wynik 0,0 prom., szybkości, do jakiej rozpędzi się za zakrętem niestety nikt nie zmierzy.
Godzina 17.44
Wzdłuż rybnickiego zalewu powoli jedzie maluch. Kierowca widzi patrol, więc jedzie wolno. Mimo to policjanci zapraszają go na pobocze. Zwracają uwagę kierującemu na zwarcie w światłach stopu, które są prawie niewidoczne. Odstępują jednak od nałożenia mandatu, gdyż kierowca obiecuje jak najszybciej zająć się tym problemem. Wynik na alkomacie wzorowy 0,0 prom. Ustnik na pamiątkę.
– Pierwszy raz jestem kontrolowany pod kątem alkoholu. Popieram tego typu akcję, może dzięki takim działaniom na drogach będzie bezpieczniej – mówi Marek Banasiewicz, kierowca.
Wszyscy trzeźwi
W ramach międzynarodowej akcji kontroli trzeźwości, rybniccy policjanci skontrolowali w sumie dwudziestu pięciu kierowców. Na szczęście wszyscy byli trzeźwi, nie było również potrzeby użycia testów narkotykowych. „Tygodnik Rybnicki” będzie regularnie towarzyszył policjantom na służbie, często nie zdajemy sobie sprawy jak wiele od nich zależy.
Adrian Czarnota
Najnowsze komentarze