Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Na luzie

14.11.2006 00:00
Napisane w korku.

Ile potrzeba czasu, żeby w piątek, w godzinach szczytu, dojechać z Reala do Tesco? Odpowiedź powinna brzmieć: potrzeba nieziemskiej cierpliwości kierowcy.Plaga, która kiedyś gnębiła tylko wielkie miasta i zachodnie autobany, teraz spadła także na Rybnik. Korki! To wystarczy, żeby kierowca z natury spokojny i dobry człowiek wpadł w szał i miotał najcięższymi obelgami, niczym czeski kelner z powieści Bohumila Hrabala.

A wydawałoby się, że Rybnik, który szczyci się największą liczbą rond w Polsce nigdy nie pozna gorzkiego smaku zakorkowanych ulic. Niestey, nawet ronda, które miały być błogosławieństwem dla ruchu samochodowego, w tej sytuacji niewiele pomagają.

Władze miasta czy też zarządcy dróg  powinny pomyśleć o tym, jak ułatwić życie kierowcom. Może wydadzą poradnikowe broszury pt. „Sztuka relaksu dla zakorkowanego kierowcy”? Może zrefundują leki uspokajające? A może wyślą hostessy z gorącymi napojami? Każdy pomysł wydaje się dobry w sytuacji, kiedy nikt nie ma żadnego innego.

Iza Salamon

  • Numer: 1 (1)
  • Data wydania: 14.11.06