Hałda i szpital – dwa palące tematy w Rydułtowach
Z etatowym członkiem zarządu powiatu wodzisławskiego Arkadiuszem Skowronem, który odpowiedzialny jest za ochronę środowiska, rozmawiamy o dalszych krokach w związku z hałdą Szarlota, a także przyszłości rydułtowskiej części szpitala.
– Szymon Kamczyk: Teraz, kiedy Polska Grupa Górnicza rozwiązała umowę z firmą, która pozyskiwała kruszywo, mieszkańcy z jednej strony odetchnęli, jednak z drugiej strony boją się, że w to miejsce wejdzie nowa firma i uciążliwości wrócą. Jak pan na to patrzy?
– Arkadiusz Skowron: – Takiej działalności firmy na hałdzie nikt się nie spodziewał. Każdy wnioskujący o możliwość eksploatacji czy korzystania ze środowiska ma dobre intencje, ale ta firma, mimo sygnałów i próśb, negatywnych opinii z kontroli, kontynuowała działalność, co było uciążliwe dla mieszkańców. Rozmawialiśmy na ten temat na spotkaniu samorządowców z PGG. Nie było mowy o wypowiedzeniu umowy firmie Marbud. Teraz, gdy umowa nie została przedłużona, PGG na pewno będzie bardziej przyglądać się jakości wykonywania robót przez firmę, która w przyszłości będzie prowadzić prace na tym terenie.
SK: – Możemy porównać np. działalność w Rydułtowach i na hałdzie w Radlinie…
AS: – W Radlinie działa inna firma i choć zdarzają się incydenty, nie są one tak uciążliwe i permanentne. Eksploatacja powinna być bezpieczna dla pracowników i mieszkańców. Może być trudno teraz znaleźć nowego wykonawcę robót likwidacji zapożarowania w Rydułtowach, bo firmy wiedzą, że to gorący społecznie temat, więc mogą być problemy z wyłonieniem takiej firmy w przetargu. Na pewno będzie to obszar pilnowany, bo mieszkańcy są wrażliwi na wszelkie uciążliwości.
– Wspomnieliśmy o Radlinie, ale mamy też inne hałdy w powiecie, jak hałdę SRK w Pszowie, hałdę przy ul. Górniczej oraz w Skrzyszowie. Czy jako starostwo weźmiecie je bardziej pod lupę?
– Hałda w Radlinie to przykład, gdzie historia może się powtórzyć. Upominam się o raport dotyczący przyczyn osuwiska i ogromnego zapylenia z zeszłego roku, który nadal nie powstał. W Wodzisławiu przy ul. Górniczej mam nadzieję, że problem w miarę szybko zostanie rozwiązany, ponieważ PGG otrzymała wsparcie finansowe z wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska (WFOSiGW w Katowicach). Problem hałd w powiecie traktuję kompleksowo. Współpraca z PGG i SRK (w przypadku Pszowa) jest konieczna.
– Od hałdy przejdźmy do kwestii służby zdrowia, choć pozostając w Rydułtowach. Ostatnio miało miejsce spotkanie z radnymi Rydułtów, na którym padły słowa, że nie będzie szpitala w Rydułtowach. Jak to wygląda?
– Decyzji w tej sprawie jeszcze nie ma. Jesteśmy w fazie konsultacji społecznej. Pierwszym krokiem było spotkanie z władzami Rydułtów, gdzie poznali propozycję przekształceń kompleksu obiektów szpitalnych na inną działalność. Chcemy jasno powiedzieć, że funkcje medyczne są dziś mocno ograniczone i nadszedł czas na spojrzenie prawdzie w oczy, że trzeba znaleźć inny sposób zagospodarowania kompleksu. Dalsze odwlekanie decyzji może spowodować duże straty substancji budowlanej. Poprosiłem radnych, aby podzielili się naszą propozycją ze społecznością Rydułtów. Pierwsze wyniki tych konsultacji widzę na forach społecznościowych. Pierwsze efekty będą zauważalne już wkrótce. Powiat i Miasto Rydułtowy są partnerami w projekcie Polsko– Szwajcarskiego Programu Rozwoju Miast, gdzie jest pomysł na przekształcenie budynku byłej interny w ośrodek pomocowy. Początkowo miało to być środowiskowy dom samopomocy. Mamy dokumentację i pewną koncepcję. Najbliższe kroki formalne to przedstawienie koncepcji radnym powiatowym i kiedy uzyskamy zielone światło od nich, możemy rozmawiać o szczegółach. Mówimy m.in. o polityce senioralnej, opiece całodobowej seniorów i niepełnosprawnych, a także opiece paliatywnej.
– Szykują się zmiany w statucie szpitala, w tym zmiana nazwy na Szpital Powiatowy w Wodzisławiu Śląskim. Czy dalej będziecie szukać oszczędności?
– Dyrektor szpitala mógłby więcej powiedzieć o planach, ale najgorsze byłoby postawienie mieszkańców przed faktem dokonanym. Mamy czas do sierpnia, aby dokonać zmian. Zarząd zaakceptował zmiany w statucie, dyrektor je formalnie przygotowuje, a my chcemy przygotować mieszkańców na te zmiany, szczególnie w części rydułtowskiej. Starosta jasno powiedział, że musimy walczyć o utrzymanie szpitala przy życiu. Szpital jest w bardzo złej sytuacji finansowej. Jako normalny podmiot prawa handlowego już dawno by nie istniał. Mamy nadzieję, że zmiany Ministerstwa Zdrowia wejdą w życie na przełomie 2024– 2025 roku i pomogą nam w przywróceniu równowagi ekonomicznej naszego szpitala. Cały czas borykamy się jednak z problemem systemowym – brakiem lekarzy i doszacowaniem wartości usług medycznych przez NFZ. Odchodzą na emeryturę, nie ma następców. Obawiamy się, że za kilka lat nie będzie miał nas kto leczyć. Potrzebne są konkretne działania ministerstw zachęcające do kształcenia lekarzy na kierunkach medycznych.
Najnowsze komentarze