środa, 25 grudnia 2024

imieniny: Anastazji, Piotra, Eugenii

RSS

M. Piwoński: Miasto musi wspierać sport sprawiedliwie, a nie z klucza politycznego

16.07.2024 00:00 red

Z wiceprezydentem Wodzisławia Śląskiego Marcinem Piwońskim rozmawiamy o potrzebach w wodzisławskim sporcie, planowanych modernizacjach obiektów, planach na imprezy sportowe w mieście oraz dotacjach dla klubów z drugiego rozdania, które były ostatnio osią dyskusji z radnymi.

Szymon Kamczyk. – Spotykamy się w pięknych okolicznościach przyrody na Balatonie, więc od razu zapytam, na jakim etapie jest kwestia przejęcia od województwa parku przy szpitalu chorób płuc i jakie są plany na to miejsce?

Marcin Piwoński. – Co do przejęcia terenów to z tego co wiem to procedury po stronie właścicieli terenów przyszpitalnych i dlatego ciężko mówić o konkretnych terminach bo nie są do końca znane nikomu po stronie miasta.

Teren ośrodka będziemy planować, czym można ten teren urozmaicić jednak przy zachowaniu jego zielonego charakteru by nie stał się ośrodkiem betonowym, a pozostał z jak największą ilością terenów zielonych – to będzie też priorytet. Mamy już teraz pewne pomysły na to, aby ten ośrodek rozwinąć jeszcze bardziej. Możliwe, że w przyszłości można by tutaj zainwestować i stworzyć kilka domków wypoczynkowych. Zależy nam też na gastronomii w tym miejscu, choć na razie nie ma chętnych, bo takowe rozeznanie rynku już było prowadzone. Według mnie ważne jest, aby w tym miejscu pojawiła się gastronomia z prawdziwego zdarzenia i miejsce noclegowe, przy jednoczesnym zachowaniu walorów przyrody. Balaton nie może stać się betonowy, bo zostanie pozbawiony swojego uroku. Domki są więc jednym z pomysłów, który jest dyskutowany. Kolejna rzecz to szlak rowerowy, bo ścieżki rowerowe chcemy planować tak, aby jeszcze lepiej prowadziły nad ten ośrodek.

– A jakie plany na inne obiekty, zarządzane przez MOSiR?

– Nacisk kładziemy na zmiany w Rodzinnym Parku Rozrywki Trzy Wzgórza, gdzie będziemy aplikować o środki z projektów zewnętrznych, które zostały uruchomione. Chcemy pozyskać fundusze, aby RPR wzbogacił się o kilka nowych lub zmienionych atrakcji. To przede wszystkim element wodny, aby w upalne dni można było się schłodzić. Zaplanowana jest likwidacja obecnego labiryntu, a w jego miejsce chcemy by pojawiła się strefa „sport” z nowoczesnymi rozwiązaniami do uprawiania sportów. W planach jest także innowacyjne rozwiązanie inhalatoryjne w postaci nowoczesnych tężni, które poznaliśmy i ma bardzo dobre opinie z kilku miast w Polsce gdzie cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Rozwiązania również ekologiczne, z obiegiem zasilanym jest energią słoneczną. Ponadto mają pojawić się także nowe elementy infrastruktury placu zabaw, które staną się atrakcjami nieznanymi dotychczas w okolicy. Część elementów zniknie, a w zamian chcemy zaproponować nowe. Cały zakres wszystkich nowych atrakcji RPR jest jednak bardzo starannie analizowany i nie będzie wprowadzany bez pozytywnych opinii szczególnie od użytkowników, którzy takie rozwiązania wprowadzili w kraju. Dużo rozmawiamy i konsultujemy. Każda poprawa również infrastruktury sportowej będzie konsultowana dodatkowo z władzami naszych wodzisławskich klubów by docelowo mogła być wykorzystywana przez nich. Mamy kluby biegowe, biathlonowe, koszykarskie, siatkarskie itp. od których opinia co do np. infrastruktury sportowej będzie również wiążąca dla nas.

– Co z boiskami i zapowiadanym boiskiem szkoleniowym?

– Problemem Wodzisławia jest brak infrastruktury przeznaczonej pod szkolenie dzieci. Boisko sztuczne pełnowymiarowe to priorytet. Będziemy starać się w najbliższych tygodniach o wycenę takiego obiektu, a kilka lokalizacji mamy już wytypowanych gdzie takowe boisko mogłoby powstać. Będzie to jednak obiekt o odpowiednim standardzie i pełnowymiarowe. Blisko 60 % wszystkich sportowców w Wodzisławiu Śląskim to piłkarze, a tymczasem miasto nie ma oświetlonego boiska treningowego, nie ma sztucznego boiska pełnowymiarowego, nie ma hali sportowej i przez to zimą kluby muszą bardzo dużo płacić za wynajmy obiektów w sąsiednich gminach.

Co do pozostałych obiektów to przygotowaliśmy system automatycznego nawadniania na boisku w Kokoszycach, a w najbliższych tygodniach ruszy przetarg na podobne zadanie na boisku Wichra Wilchwy.

Szukamy na każdym z obiektów oszczędności m.in. z rozwiązaniami pod dostarczanie wody do zraszaczy, bo niestety to jeden z większych kosztów utrzymania boisk. Zbiórki deszczówki, studnie głębinowe itp. przy obiektach sportowych to rozwiązania, które pozwolą dość dużo środków zaoszczędzić. Utrzymanie w dobrej kondycji murawy boisk to ogromne wyzwanie, a sporą pracę wykonują w tym wypadku kluby i chcemy im w tym jak najbardziej pomóc.

– Pewnie powróci także temat hali sportowej...

– Właśnie drugim tematem jest hala sportowa, o której mówi się od wielu lat, ale na razie nie szły za tym jakiekolwiek działania. Musimy znaleźć lokalizację, choć pojawiają się też pomysły rozbudowy obecnie istniejących obiektów o dużą kilkuset osobową widownię. Hala musi posiadać również profesjonalne zaplecze do organizacji zawodów jak również infrastrukturę zewnętrzną np. parkingi. Doskonałym rozwiązaniem byłoby zaplecze noclegowe bo wtedy kompleksowo moglibyśmy przyjmować drużyny z zewnątrz, a obiekt mógł posiadać dodatkowe finansowanie wspierające jego utrzymanie.

Kilka nowych rozwiązań chcemy zastosować na basenie MANTA by szczególnie wzbogacić obiekt w rozwiązania dla najmłodszych, których teraz ten obiekt praktycznie nie posiada. Chcemy zbudować brodzik dla najmłodszych, nową strefę saun oraz dostawić nowe rozwiązania rekreacyjne. Na wszystkich obiektach czekamy na uruchomienie projektów zewnętrznych, centralnych, bo problemem nie do przeskoczenia byłoby dla miasta finansowanie takiej inwestycji z własnego budżetu. Chcemy jednak być gotowi z koncepcjami w przypadku uruchomienia takowych projektów.

– Skoro padła tu kwestia tężni, to także nie przepuszczę okazji, aby zapytać o obiecaną tężnię w Zawadzie. Czy teraz trzeba ten temat zweryfikować?

– Nie trzeba go weryfikować, bo dalej chcemy, aby taki obiekt powstał. W Zawadzie jest temat przejęcia terenu i wraz z Radą Dzielnicy będziemy chcieli do tego tematu podejść razem. Przedstawimy pewne rozwiązania, wyceny i jestem przekonany, że ten temat również uda się zrealizować.

– Na czym stanęło z przebudową stadionu?

– Kiedy jestem na trybunach i pytam kibiców, ale tych stałych, którzy chodzą na mecze, a nie tych co uaktywniają się wyłącznie politycznie – to zawsze mówią, że owszem, chcieliby mieć nowy stadion, ale obecnie priorytetem na już jest doprowadzenie do używalności obecnego. Obecny stadion nie posiada porządnych toalet, nie ma porządnej strefy gastronomicznej, nie posiada strefy dla dzieci np. z jakimś placem zabaw, a trybuny i krzesełka wyglądają fatalnie. To na już można zrealizować mniejszymi bieżącymi środkami i takowe remonty będziemy planować do realizacji bieżącej. Trzeba realnie patrzeć na to, czy obecnie nasze miasto stać na to, aby wybudować nowy stadion, sztuczne boisko i jeszcze do tego halę – musimy określić priorytety by realizacja czegokolwiek była realna, a nie jak teraz wszystko było politycznymi obiecankami i punktami ciągłych wodzisławskich sporów – ja chcę działać i poruszać się w sferze realnej, a nie w sferze wizji. Musimy też ustabilizować sport seniorski, nie tylko związany z piłką nożną. Kiedy pokażemy, że kluby mogą liczyć w perspektywie wieloletniej na stabilne wsparcie miasta to wtedy prościej będzie włodarzom klubów na ściągnięcie jakikolwiek sponsorów i inwestorów – tutaj trzeba pracy trójstronnej klubu, miasta i potencjalnego inwestora. Potrzeba jednak planu, który nie zamknie się w rok i nie będzie tylko kwestią kampanii wyborczej.

– Przejdźmy teraz do spraw związanych z pieniędzmi, a konkretnie tematu dotacji dla klubów sportowych z drugiego rozdania. Czy ten klucz, o którym wspominał pan na komisjach, został już znaleziony?

– Wstępne założenia zostały już przedstawione, ale wszystko ostatecznie będzie wypracowane na spotkaniach z prezesami klubów, do których dojdzie z początkiem września. Odrębnie spotkamy się z przedstawicielami zespołów piłki nożnej, zespołów halowych oraz sportów indywidualnych. Będziemy dyskutować i nic nie odbędzie się bez konsultacji z przedstawicielami klubów. Ja przedstawiłem mniej więcej założenia podstawowe, jak miałoby to wyglądać, aby wystąpił jakikolwiek klucz. Dla mnie jest to ważne, aby skończyło się polityczne przydzielanie pieniędzy w mieście. Działacze w klubach muszą wiedzieć jak mają planować finanse klubu w dłuższej perspektywie. Nie może być tak, że w jednym roku klub dostanie więcej, a w następnym tylko niewielką kwotę, bo ktoś go mniej lubi. Tu musimy mieć kilkuletni plan, że kluby mniej więcej będą wiedzieć, na ile może liczyć w przyszłym roku. Nikt nie będzie faworyzowany, a po prostu chcę odciąć politykę od pieniędzy na wsparcie klubów. W sporcie działam grubo ponad 20 lat będąc również prezesem kilku klubów i stowarzyszeń i pewne doświadczenie w tym wypadku co priorytetów związanych z prawidłowym funkcjonowaniu klubu również posiadam.

– Ale to oznacza, że kluby poczekają na to drugie rozdanie do września? Przypomnijmy, że mówimy o środkach, które pozostały w puli po rozwiązaniu się klubu SWD.

– Potrzebowaliśmy uchwały, która została podjęta na ostatniej sesji, związanej z dotacjami poprzez promocję miasta. Te środki będziemy starać się rozdysponować tak by kluby mogły jednocześnie promować miasto i swoją dyscyplinę. Na pewno te środki nie zaginęły i docelowo trafią w najbliższych tygodniach do wodzisławskich klubów.

Niestety nieodpowiednia komunikacja w jeszcze przed wyborami sprawiła, że nie wszyscy wystartowali w tej dogrywce konkursu dotacyjnego i dlatego kierując się sprawiedliwym podziałem środków w wodzisławskim sporcie nikt z pozostałych klubów nie otrzymał drugi raz jakichkolwiek środków, które zostaną przeznaczone dla wszystkich, a nie tylko wybranych.

Niestety zrobiła się z tej decyzji pewna hucpa polityczna, a ja chcę by polityka jednak oddaliła się od wodzisławskiego sportu. Każdy w swoich kampaniach wyborczych mówił o sprawiedliwym podziale środków w Wodzisławiu – ta decyzja o rozpisaniu nowego konkursu dla całego wodzisławskiego sportu właśnie to ma na celu by środki trafiły do wszystkich, a nie do wybranych. Dotację z dogrywki otrzymał tylko klub piłkarski Rapid Wodzisław, pierwszym konkursie nie otrzymał dotacji gdyż spóźnił się z wnioskiem o jeden dzień więc tak naprawdę nie wystartował. Każdemu może się to zdarzyć, ale skoro obecnie w tym klubie trenuje ponad 200 dzieci i młodzieży, nie chcieliśmy pozostawiać klubu bez takowego miejskiego wsparcia. Chcemy pomagać każdemu klubowi w mieście i nie jest ważne, czy będzie to klub biegowy, sztuk walki, czy piłkarski. Jesteśmy również w trakcie przesunięć pewnych środków, aby tę kwotę jeszcze zwiększyć. Jestem przekonany, że każdy kto wystartuje w nowym konkursie i złoży poprawny wniosek, otrzyma dodatkowe środki na drugie półrocze 2024r. Ważne, żeby to były nowe działania, a nie już trwający projekt. Co najważniejsze podział ma być sprawiedliwy.

Również w najbliższych dniach winien ruszyć również przygotowany w ostatnich tygodniach przetarg na promocję miasta poprzez piłkę nożną mężczyzn, gdzie promocja miasta ma odbyć się na wielu płaszczyznach.

– Po tych dwóch miesiącach na stanowisku wiceprezydenta, czego potrzeba (oprócz pieniędzy) wodzisławskim klubom? Czego im brakuje?

– O infrastrukturze już rozmawialiśmy, pieniądze to druga sprawa bo są stanowczo za małe i zrobię wszystko by przyszłoroczna pula została zwiększona. Brakuje jeszcze zaplecza sponsorskiego, czyli firm i inwestorów, które mogłyby być wsparciem dla sportu korzystając m.in. z uruchomionego mechanizmu związanego z ulgą sponsoringową. Kluby powinny wychodzić z taką ofertą do swoich potencjalnych sponsorów, uświadamiając ich, że inwestycja w lokalny sport jest dobrym rozwiązaniem.

Wodzisławski sport jest ponadto mocno rozdrobniony, ale prawie 60 proc zawodników jednak stanowią piłkarze. Mamy też dużo klubów sztuk walki, biathlonistów. Należy też podkreślić to, że miasto nie jest od finansowania klubów sportowych, tylko ich dofinansowania, wsparcia działalności, rozumianej jako pomoc w funkcjonowaniu. Wsparciem miasta jest także udostępnianie za symboliczne opłaty obiektów, a wybrana część zawodników otrzymała również nagrody finansowe.

Niektóre kluby doskonale sobie z tym radzą i maja strategicznych sponsorów, a pamiętajmy, ze jeden przyciąga kolejnego pokazując, że warto inwestować w lokalny sport. Kiedy pójdzie sygnał, że u nas sytuacja sportu jest stabilna, również będzie to dobra moneta dla sponsorów.

– Czy w tym rozdrobnieniu jest jeszcze możliwość, że w mieście pojawią się nowe dyscypliny?

– Jestem przekonany, że się pojawią – jednak w tym wypadku wszyscy zarządzający wraz z radnymi muszą mieć świadomość, że środki na sport muszą zostać zwiększone. Nie możemy równać się niestety poziomem z klubami, które funkcjonują w ościennych większych miejscowościach np. w Rybniku, Raciborzu czy Jastrzębiu Zdrój gdzie wybrane kluby w tym roku otrzymały dużo większe środki na funkcjonowanie. Trudno nam w tym wypadku rywalizować na pewnym poziomie sportowym. Zależałoby mi jednak na centralizacji, bo po co małe stowarzyszenia, mniejsze kluby mają opłacać księgowość i ponosić inne koszy bieżącej działalności? Lepiej, aby robił to jeden centralny klub i te małe podmioty działały jako jego sekcje. Do tego będę namawiać, bo klub może występować pod nazwą, jaką będzie chciał, ale organizacyjnie byłoby to dla nich korzystniejsze by uprawiać daną dyscyplinę sportu ograniczając znacząco koszty. Kluby wielosekcyjne mają również większe możliwości realizacji projektów zewnętrznych.

– Czy czekają nas w tym roku jeszcze kolejne duże imprezy sportowe? Bo przecież sporo za nami, choćby ostatni Bieg z Gwiazdami.

– Przed nami m.in. Wodzisławski Tydzień Sportu (23– 30.09.2024r.) do którego przygotowujemy się dość starannie, a który w tym roku ma mieć zdecydowanie więcej atrakcji dla wszystkich od najmniejszych dzieci do seniorów jak również osób z niepełnosprawnościami. Chcemy by było to tygodniowe wodzisławskie święto sportu na wielu obiektach. Będziemy chcieli włączyć w organizację kilka wodzisławskich klubów, które będą mogły również rozreklamować swoje dyscypliny sportu. Jest kilka innych imprez sportowych organizowanych lub współorganizowanych przez MOSiR Wodzisław do udziału w których szczególnie zapraszam również wszystkich wodzisławian, a o których na bieżąco informujemy m.in. na plakatach i social mediach.

Ponadto chciałbym by powstał nowy element wspierający w postaci nowej strony internetowej dedykowanej dla wodzisławskiego sportu. Portal na bieżąco informowałaby o imprezach organizowanych przez wszystkie kluby, promował poszczególne dyscypliny oraz promował wszelkie działania. Wierzę, że w formie długofalowej uda się poprawić obecnie dość kulejący jednak wodzisławski sport. Tylko działanie zespołowe i wspólne klubów wraz z miastem, przy jednoczesnym odcięciu się od politycznych działań, może poprawić funkcjonowanie sportu w Wodzisławiu Śląskim. Mamy zdefiniowane podstawowe potrzeby i priorytety – musimy je tylko razem zrealizować.

  • Numer: 29 (1234)
  • Data wydania: 16.07.24
Czytaj e-gazetę