Czerwone maki - hip hopem protestują przeciw fotowoltaice w Lubomi
LUBOMIA Piosenka rapera Morfeusza „Czerwone maki" to odpowiedź na plany budowy farmy fotowoltaicznej w gminie Lubomia. W kręceniu teledysku udział wzięło sporo mieszkańców.
„Nie godzimy się z tym, wójcie. Nie chcemy tu lasu luster" – rapuje Morfeusz w piosence „Czerwone maki", nagranej wraz z mieszkańcami Lubomi i Syryni. Utwór ma być formą protestu przeciw planom budowy farmy fotowoltaicznej na polach poniżej Kopca w Syryni, gdzie obecnie znajdują się pola uprawne, dalej łąki i grób Bordynowskiej Pani. To własnie te miejsca zaprezentowano również w teledysku.
– Czerwony mak to symbol natury, którą niszczy człowiek Ten utwór to protest nasz, mieszkańców. Gminy Lubomia przeciwko rozległym farmom fotowoltaicznym. Projekt, który powstał ma objąć olbrzymie połacie pól, niszcząc pola, widoki i krajobrazy, wśród których się wychowałem – informuje Dawid „Morfeusz" Halaszka.
– Starałem się zebrać jak największą ilość ludzi i nagraliśmy razem refren, który będzie wykorzystany w teledysku. Utwór nosi tytuł: "Czerwone maki" i opowiada o naszej pięknej okolicy i o naszym sprzeciwie dotyczącym farm fotowoltaicznych, o tym ile mamy tu fajnych zabytków, m.in: Kopiec Graniczny, Kotówka, Grób Bordynowskiej Pani – mówi artysta.
Dawid Halszka w rozmowie z nami stwierdza, że jest bardzo duże niezadowolenie dotyczące tego rozwiązania wśród osób młodych. Zaznacza, że było to widoczne w mediach społecznościowych.
Rozwiesili banery i zbierają podpisy
Utwór to jeden z elementów protestu. W całej gminie od kilku dni można zauważyć banery, które umieszczone są na płotach mieszkańców. – Staram się być na bieżąco w tematach samorządu gminy Lubomia. Gdy na początku maja br. kluczyłem po meandrach biuletynu informacji publicznej gminy Lubomia natrafiłem na Obwieszczenie Wójta Gminy Lubomia o wyłożeniu do publicznego wglądu projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Nie jestem w stanie opisać jak skrajne emocje mną targały, gdy zapoznałem się po raz pierwszy z treścią projektu. Postanowiłem porozmawiać z kilkoma znajomymi z Syryni i tym sposobem doszliśmy do jednego wniosku: trzeba działać, tak nie może być!!! Nikt z najbliższego otoczenia, żaden sąsiad bliższy ani dalszy nie był świadomy tego, jak bardzo może ulec zmianie krajobraz i charakter miejscowości Syrynia i Lubomia. Wraz z kilkoma osobami postanowiliśmy przeprowadzać małą akcje informacyjną dotyczącą proponowanych przez wójta zmian. Tym sposobem zaczęły się pojawiać pierwsze posty w mediach społecznościach, krótki spot filmowy, którym chcieliśmy nagłośnić problem i przykuć uwagę mieszkańców (ten spot filmowy w chwili pisania tekstu ma ponad 26tyś wyświetleń i kilkadziesiąt udostępnień). To jak ludzie reagowali spowodowało, że temat nie może ucichnąć i musimy dalej walczyć. W chwili obecnej są zbierane podpisy pod sprzeciwem mieszkańców gminy w sprawie tzw. budowy elektrowni słonecznej. Zajmuje się tym kilka osób. Sprzeciwy te zostaną przekazane Radnym Gminy Lubomia. Jeżeli ktoś jeszcze nie złożył takiego podpisu, a chciałby to zrobić to jeszcze może, żaden podpis się nie zmarnuje i głos każdego podpisanego mieszkańca zostanie przekazany Radzie Gminy. Dodatkowo na terenie Lubomi i Syryni pojawiły się banery protestacyjne, które zawisły na płotach posesji mieszkańców wspierających tę akcję. Na chwilę obecną jest 30 banerów, ale dochodzą mnie słuchy, że ma być dodruk, bo mieszkańców chętnych do wspierania akcji ciągle przybywa. Wiele osób chce dołożyć swoją cegiełkę finansuje te banery z własnych środków, niejednokrotnie płacąc za kilka sztuk. Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem, jak bardzo mieszkańcy Gminy potrafią zjednoczyć się w tej sprawie, czego potwierdzeniem jest nasza obecność na Kopcu. Lokalny twórca Morfeusz z własnej inicjatywy przygotował utwór swoisty protest song. Zaprosił mieszkańców, żeby wspólnie zaśpiewać refren i nagrać teledysk, w którym pokazuje najpiękniejsze miejsca naszej gminy – przekazuje nam Piotr, mieszkaniec Syryni.
(FK)
Najnowsze komentarze