Czwartek, 26 grudnia 2024

imieniny: Szczepana, Dionizego

RSS

Grzegorz Braun przyjechał wozem strażackim, aby poprzeć Romana Fritza

21.05.2024 00:00 red

WODZISŁAW ŚL. 15 maja odbyło się spotkanie z Romanem Fritzem, który kandyduje do Parlamentu Europejskiego, gościem specjalnym był poseł Grzegorz Braun. Obecni byli też parlamentarzyści z innych państw, którzy wyrazili swoje poparcie dla Konfederacji i Fritza.

– To jest spotkanie wspierające naszą „dwójkę" na liście Konfederacji – posła Romana Fritza, Ślązaka z dziada pradziada, który zna nie tylko problemy lokalne, problemy Polski, ale również ma liczne kontakty międzynarodowe, zresztą mamy tutaj gości z zagranicy i dzięki tej spójnej swojej narracji i wierności, tym zwyczajom i wartościom naszej cywilizacji łacińskiej, jeśli chodzi o chociażby wartości: prawda, dobro, piękno, wiarę, rodzinę, własność, jest w stanie wydźwignąć Polskę na arenie Unii Europejskiej z kolan, na których jesteśmy już od lat dwudziestu, bo tyle lat Polska jest w Unii Europejskiej, dlatego potrzeba kogoś odważnego, elokwentnego, poliglotę, który będzie w stanie blokować te wszystkie szkodliwe rzeczy, które są forsowane na arenie Unii Europejskiej, jak choćby Europejski Zielony Ład, pakt migracyjny, handel emisjami dwutlenku węgla, dyrektywę budowlaną i tak dalej można by wymieniać. Teraz jest niszczone na potęgę polskie i europejskie rolnictwo i to nie tylko jeśli chodzi o Europejski Zielony Ład, ale również przez otwarcie granic wschodnich, mam tu na myśli głównie granicę z Ukrainą. Tutaj poseł Fritz też wiernie wspiera rolników i mówię to jako rolnik – mówiła Nowinom przed spotkaniem Marta Czech – rzecznik prasowy Konfederacji Korony Polskiej i wiceszef sztabu Konfederacji Wolność i Niepodległość.

Modlitwa za premiera Słowacji

Spotkanie rozpoczęło się modlitwą za premiera Słowacji Roberta Fico. Obecny był również poseł słowacki Milan Uhrik, który po krótkim przemówieniu w pierwszej części, przeprosił wszystkich i opuścił spotkanie ze względu właśnie na wydarzenia w jego kraju. – Bardzo dobrze się czuję między Wami, ale muszę od razu wracać na Słowację już teraz – stwierdził poseł. Odnosząc się do zamachu, przekazał, że premier jego kraju jest w szpitalu, gdzie przygotowywany jest do operacji. – Ten, który strzelał, był zapisany do organizacji Tęcza. Nie możemy pozwolić, żeby ludzie, którzy są nastawieni na zabijanie i strzelanie, mogli zabijać. Nie pozwolimy na to – mówił Uhrik.

Podczas spotkania głos zabrali goście z różnych państw, związani ze środowiskiem konserwatywnym. Oprócz wspomnianego wcześniej posła Uhrika, przemawiała również senator Diana Sosoaca z Rumunii, a także przedstawiciele Konfederacji: Marta Czech, Justyna Krasowicz i Włodzimierz Skalik. Nie brakowało również części artystycznej. Na scenie śpiewał po włosku nawet poseł Roman Fritz.

Roman Fritz mówił o wzroście poparcia

Na początku spotkania poseł wyjaśnił, dlaczego kandyduje i jaki ma program. – Dlaczego my idziemy do tego nieszczęsnego europejskiego parlamentu? Do tego gniazda żmij, gniazda os. I wszyscy mówią: przecież wy tylko to krytykujecie, te unijne absurdy, dostrzegacie tyle błędów, tyle też tych absurdów, pomyłek, celowych czy niecelowo uczynionych. A my tam idziemy! No, proszę państwa, moja odpowiedź jest taka, że po mniej więcej półrocznym pobycie w polskim Sejmie chciałbym uzyskać od wyborców jakiś mały akt weryfikacji, czy to co robię w polskim Sejmie, spotyka się z życzliwym przyjęciem, czy wręcz przeciwnie, dadzą mi moi wyborcy czerwoną kartkę, co z pokorą przyjmę. Prawo wykuwa się właśnie w tym gnieździe żmij i w polskim Sejmie jest ono tylko implementowane, praktycznie bez żadnych dalszych dyskusji. Ono przychodzi w wersji na twardo. Można protestować, ale przechodzi to jak walec. Wszystkie ugrupowania, które od lat w polskim Sejmie tkwią, czy to jest Platforma Obywatelska, czy PiS, czy lewica, czy PSL czy Hołownia – oni wszystko to przyjmują bezkrytycznie. Konfederacja jest malutkim ugrupowaniem na tym tle. Mamy 18– tu posłów przeciwko 442 i jeszcze na dodatek mamy przeciwko wszystkich senatorów. Nie zapominajmy o tym, ich jest 100. I teraz jest pytanie, czy my możemy mieć wpływ na to, jak się produkuje prawo w Brukseli? No ufam, że tak, dlatego, że te właśnie międzynarodowe kontakty, które mamy, sprawiają, że dostrzegamy pewną siłę, która nabiera rozmachu. W wielu krajach poparcie tych partii, – nazwijmy to uniosceptycznych czy prawicowych – rośnie, a zwłaszcza rośnie w kontekście wyborów do europarlamentu – mówił Roman Fritz. Poseł jako przykład dał partię AFD w Niemczech, która ma 20 procent poparcia, a w landach wschodnich ponad 30 procent. Wskazał też na francuski Front Narodowy oraz wymienił inne kraje, w których rośnie poparcie dla partii konserwatywnych.

– Odróżnijmy Unię Europejską od Europy, to są dwa różne światy. My będziemy Europy przed Unią Europejską bronić – mówił Fritz, wskazując na różne zgromadzenia zakonne, jako historyczne filary dzisiejszej Europy.

Grzegorz Braun o komunie i ekokomunie

Najważniejszą osobą spotkania był Grzegorz Braun, który przyjechał pod Hotel Amadeus wozem strażackim. Na wozie bojowym widniało logo i napis Drużyna Brauna. Część uczestników miała ze sobą gaśnice, które były również położone na scenie. Po spotkaniu poseł składał podpis na gaśnicach (była to aluzja do zgaszenia przez Brauna świec chanukowych w Sejmie RP).

Braun został oficjalnie powitany przez Fritza chlebem i solą. Poseł na początku mówił o marzeniach, jednym z nich było oglądać między innymi Romana Fritza w Sejmie i jest to marzenie, które się spełniło. Odniósł się do wystąpienia posła, które wygłosił „w godce śląskiej". Powiedział, że nic złego się nie stanie, gdy Fritz będzie europosłem i zabraknie go w ławach poselskich, gdyż będzie to, jak stwierdził, „Roman Fritz podniesiony do potęgi".

Braun mówił, że dziś jego ugrupowanie tworzy nieformalną koalicję z różnymi środowiskami w Europie, ale ma nadzieję, że będą to przyszli koalicjanci w PE.

– Dziś tworzymy taką nieformalną koalicję, prawacką koalicję. Jesteśmy oczywiście czarnymi charakterami służącymi do straszenia grzecznych czytelników i Gazety Wyborczej, i Gazety Polskiej, i ich wersji mutacji tego samego wirusa w innych krajach europejskich. Tak tak, Romanem Fritzem to już straszyli nie tylko w języku polskim – mówił Braun, odnosząc się do opinii kierowanej pod adresem Konfederacji i środowisk konserwatywnych. W kontekście braku posłów w Sejmie przy ewentualnym zdobyciu mandatu, Braun zaznaczył, że eurodeputowany ma prawo zabrać głos na posiedzeniach wszystkich komisji sejmowych.

Poseł podał trzy hasła, które omówił. Pierwsze to „precz z komuną", drugie hasło to „precz z eurokomuną" – To jest taka sama komuna co do celów, sięga po naszą własność, godność, nasze dzieci przerabia na zombie. Tak by chciała, ale jej nie pozwolimy. Cele są te same, opakowanie jest nieco inne – mówił Braun. Trzecim hasłem jakie podał, było „precz z żydokomuną". – Mogę zrobić mały wykład z historii, co to znaczy dla Polaków, dla Rumunów, dla Słowaków, także dla Ukraińców, także dla wszystkich innych nacji cywilizowanych, co znaczy kontakt z tą potworną mieszanką talmudyzmu ze stalinizmem, leninizmem, marksizmem... – mówił Braun.

– Dziś ekoterroryści i ekofederaści nie wkraczają naprowadzeni przez Pawlika Morozowa do gospodarstwa jego własnego ojca po to, żeby posadzić do więzienia, gospodarstwo skonfiskować czy wszystkich zapędzić do kołchozu – mówił Braun. – Dzisiaj ekofederaści nie pod czerwonym krawatem, ale pod zielonym tudzież tęczowym wkraczają i mogą aresztować krowę za to, że nie ma do obory Netflixa podłączonego i jej jakość życia jest tak niska, że to woła o pomstę do nieba i domaga się prokuratorów i sądów. Opakowanie jest inne, ale cele ostatecznie są takie same – mówił poseł. Podczas wystąpienia Grzegorz Braun przedstawił też kandydatów Konfederacji w innych okręgach wyborczych.

Sympatycy Konfederacji i prawicy

W spotkaniu uczestniczyli sympatycy środowisk konserwatywnych z całego okręgu, radni, działacze itd. Wśród nich m.in. Artur Kowalski, który w wyborach samorządowych kandydował na prezydenta Raciborza z komitetu Oblicza – Zjednoczeni dla Raciborza, a także Alan Szatyło, który kandydował na prezydenta Wodzisławia Śl. z komitetu Wodzisław 2.0 (A. Szatyło jest dyrektorem biura poselskiego Romana Fritza).

– Spotkanie było na bardzo wysokim poziomie, było świetnie zorganizowane. Miało też wspaniałą część artystyczną, która rozluźniała atmosferę, więc wszystko się odbywało w bardzo miłej atmosferze, sympatycznej – powiedziała Nowinom Marlena Toman. – Zaproszeni goście z Rumunii, ze Słowacji (gdzie bardzo współczujemy Słowakom tego tragicznego wydarzenia) i połączenia transmisyjne pokazały, że pan Roman Fritz jest osobą idealną jako kandydat do europarlamentu. To kontaktowy poliglota, świetnie władający kilkoma językami i doskonale zorientowany w sytuacji politycznej całego regionu europejskiego. Odnajduje się świetnie i jest bezkonkurencyjny w stosunku do innych kontrkandydatów. Była bardzo duża frekwencja na spotkaniu, była bardzo miła atmosfera, ludzie wytrwali do końca. Bardzo silne przemówienie senator Diany Sosoaca z Rumunii, która mówiła rzeczy dla mnie akurat znane, natomiast dla części osób szokujące, na temat globalizacji Europy, na temat wpływów koncernów nie tylko farmaceutycznych, ale też wszelkich koncernów na życie poszczególnych Europejczyków i świadomość ludzi, którzy muszą się z tym wszystkim zmierzyć i muszą temu przeciwdziałać – dodała wodzisławianka.

Fryderyk Kamczyk

  • Numer: 21 (1226)
  • Data wydania: 21.05.24
Czytaj e-gazetę