Czwartek, 26 grudnia 2024

imieniny: Szczepana, Dionizego

RSS

Problemy z ulicą Juranda. Mieszkańcy wściekli na efekt remontu

02.04.2024 00:00 red

PSZÓW Mieszkańcy ulicy Juranda poprosili naszą redakcję o interwencję w sprawie wykonania remontu ulicy Juranda w Pszowie. Kilka dni po naszej wizycie doszło jednak do usuwania nieprawidłowości. Wyjaśniamy w czym jest problem.

Mieszkańcy zwrócili się również do kandydującą na urząd burmistrza, byłą senator Ewy Gawędy.

– Mieszkańcy poprosili mnie o pomoc, gdyż bardzo się zaniepokoili tym w jaki sposób zostały wydane środki z Polskiego Ładu właśnie na tę ulicę. Oni apelowali i zwracali uwagę w urzędzie na te nieprawidłowości, które ich zdaniem występują. Mieszkańcy zaprosili mnie, aby mi pokazać jak wygląda ta inwestycja, jakie są usterki. Ja będąc senatorem starałam się o to, żeby miasto dostało środki na wyremontowanie tej drogi. To się udało, wszyscy się cieszyliśmy, a teraz okazuje się, że tu tak naprawdę trochę, mówiąc kolokwialnie, z tego wszystkiego wyszedł bubel i to jest smutne, bo to są publiczne pieniądze, są to rządowe środki, to są środki wszystkich obywateli – mówiła Ewa Gawęda podczas spotkania z mieszkańcami, które odbyło się 13 marca 2024 roku.

Główne zarzuty do inwestycji to schody pomiędzy drogą a blokami, które uniemożliwiają przejście osobom niepełnosprawnym, podwyższenie drogi, glina wymieszana ze śmieciami, źle ułożone ławki i brak odpływu wody i likwidacja miejsc parkingowych.

– Proszę się rozejrzeć jak to wszystko wygląda, tu jest sama glina, śmieci, zatkane odpływy i to jest wszędzie na całej długości tej drogi aż do ulicy Jagienki. Ja pokazywałem tutaj mieszkańcom remont drogi, który odbył się w Radlinie i tam też była wysypywana ziemia i w tamtym przypadku jest to dobrze zrobione. Można to zrobić dobrze, jeżeli się chce. A nam ktoś wysypał glinę ze śmieciami, to może pod koniec roku coś tu wyrośnie, cokolwiek. Cała ta ulica jest podniesiona do góry – mówi podczas spotkania pan Marcin, wskazując na fakt, że woda będzie spływać pod bloki.

Po spotkaniu mieszkańców, w którym uczestniczyła Ewa Gawęda i przedstawiciel naszej redakcji, doszło do naprawy wielu elementów. Usunięto niebezpieczne części i obecnie nadal trwają prace na tym terenie.

Urząd miasta wyjaśnia

– Inwestycja została zakończona pod koniec października 2023. Ze względu na jesienną porę ustaliliśmy z firmą, która tę inwestycję wykonywała, że prace wykończeniowe zostaną ponownie podjęte na wiosnę, niezwłocznie, jak tylko warunki atmosferyczne na to pozwolą, co też zostało wykonane. Ustalenia te są potwierdzone w formie pisemnej. Wykonywane teraz prace nie są związane z wyborami, jak niektórzy myślą, ani innymi wydarzeniami – mówi wiceburmistrz Piotr Kowol.

Jak wyjaśnia nam Katarzyna Skaba, kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Ekologii, prace zostały wznowione, obecnie trwa wyrównywanie terenu ziemią tam gdzie wcześniej było to ustalone, pracownicy wysiewają również trawę. – Jeżeli chodzi o schody, które uniemożliwiają poruszanie się osobom niepełnosprawnym, to były one w tym miejscu już wcześniej, przed inwestycją. To jest teren spółdzielni mieszkaniowej. Przed inwestycją aby wyjść z każdego budynku do chodnika trzeba było pokonać trzy schodki. Obecnie został dołożony jeden schodek – wyjaśnia Kowol.

Jeżeli chodzi o zarzut dotyczący podniesienia drogi względem bloków to urzędnicy tłumaczą, że jest to wyrównanie, które zawsze występuje przy tego typu inwestycjach –. Ulica Jagienki została wyniesiona ze względu na istniejący ciepłociąg. Chęć jego przebudowy (obniżenia), o ile w ogóle byłaby możliwa, wiązałaby się z wstrzymaniem prac na długi okres, więc zdecydowano o podniesieniu niwelety jezdni. Ul. Juranda była mocno zdegradowana i nierówna. Teraz, po zakończeniu robót, jest wyrównana na całej długości. Zawsze w przypadku remontu czy przebudowy następuje korekta niwelety i geometrii drogi – mówi Nowinom kierownik Skaba.

Wiceburmistrz wskazuje również, że jezdnia została poszerzona, a miejsc, które zgodnie z przepisami są miejscami parkingowymi jest więcej niż przed rozbudową. – Jeżeli zaś chodzi o betonowe korytka i brak odpływu to nie były one przekładane podczas inwestycji, natomiast po zakończeniu robót na bieżąco będziemy monitorować stan odwodnienia i w razie potrzeby je oczyści.

Dalej są prowadzone prace, przed ich zakończeniem pracownicy firmy wykonawczej muszą udrożnić korytka i usunąć ziemię. Dodatkowo ławki, w uzgodnieniu ze Spółdzielnią Mieszkaniową, będą ustawione tak jak chcą mieszkańcy – dodaje pani Skaba.

(FK), (ska)

  • Numer: 14 (1219)
  • Data wydania: 02.04.24
Czytaj e-gazetę