Piątek, 27 grudnia 2024

imieniny: Jana, Żanety, Fabioli

RSS

Odra nie zginie, mimo spadku do IV ligi

20.06.2023 00:00 sub

Z prezesem Odry Wodzisław Marcinem Piwońskim rozmawiamy o spadku do IV ligi, naprawie klubowych długów, odbudowie młodzieżówki oraz utraconym zaufaniu.

Szymon Kamczyk. – Po ostatnich przegranych niektórzy zareagowali bardzo krytycznie. Ale pewnie „jeśli nie wiadomo, o co chodzi...”. Jak wygląda obecnie budżet Odry?

Marcin Piwoński. – Jednak może zabrzmi to paradoksalnie to Odra w ostatnich miesiącach wygrała – wygrała w ostatnich miesiącach swoją egzystencję i to, że nie zostało zgaszone światło choć do takiej decyzji było bardzo blisko. Jeszcze w listopadzie klub poprzez wewnętrzny audyt przeprowadzony wraz z biurem rachunkowym doliczył się ponad 500 tys. zadłużenia i nieuregulowanych zaległości wobec różnych podmiotów (wśród największych były zadłużenia wobec błędnie rozliczonych i zwracanych dotacji do Urzędu Miasta Wodzisław, Urzędu Skarbowego niezapłacone podatki z I półrocza 2022r., ZUS – niezapłacone składki z I półrocza 2022r., niezapłacone pensje byłych zawodników i trenerów z lat 2020 – 2022r.). Dokładnie aż 27 zawodników również z okresu awansu Odry do 3 ligi, gdzie poprzednie zarządy nie regulowały należności nawet przez ponad pół roku. Teraz czeka nas przede wszystkim dalsza redukcja długów, które obecnie są już zdefiniowane i kontrolowanie poprzez zawarte umowy ratalne i oscylują w okolicach 280 tys. zł. Takie działanie pozwoli na zbudowanie filarów działalności pod względem organizacyjnym jak i sportowym. Nie chcemy być już skredytowanym klubem, z wirtualnymi corocznymi obiecankami i rosnącym corocznie zadłużeniem. Ten proces jest najtrudniejszy z całą pewnością. Na szczęście negocjacje z urzędem skarbowym i ZUS doprowadziły nas do podpisania umów ugodowych i rozłożonych płatności ratalnych na najbliższe 2 lata. Tylko takie podpisane porozumienia pozwoliły nam dalej funkcjonować i uchronić się przed zajęciami komorniczymi. Bardzo dużą pomoc otrzymaliśmy również ze strony Miasta Wodzisław Śląski, które umorzyło ostatnie raty spłacanych błędnie rozliczonych przez poprzednie zarządy, a obecnie zwracanych dotacji miejskich z lat ubiegłych. Wznowiliśmy również ratalny proces spłaty zadłużenia wobec ponad 30 pracowników z lat 2019-2022.

– Jeszcze niedawno, kiedy rozmawialiśmy, zachodziła obawa utraty kluczowych udziałowców. Teraz, już od kilku miesięcy, dajecie sobie radę bez nich...

– Po zmianach w zarządzie od września 2022 r. spółkę przestali wspierać jej najwięksi udziałowcy, którzy zerwali niestety tylko dżentelmeńskie umowy gdzie były deklarowane kwoty płatności 500zł/udział miesięcznie – strata miesięczna przychodów nagle wzrosła o dodatkowe – 20tys. Niestety akurat z tymi udziałowcami, którzy zaprzestali finansowania Odry nie zostały przez poprzedni zarząd w tamtym okresie podpisane oficjalne umowy na płatności, więc nie było możliwości prawnych windykacyjnych płatności oraz przejęcia zwrotnego udziałów od wycofujących się nagle współwłaścicieli klubu – Pana Piotra Dzierżęgi oraz Pana Zenona Reka.

– A co z rozliczeniem poprzedniego zarządu?

– Z początkiem bieżącego roku po przeprowadzonym audycie wewnętrznym, jaki spółka prowadziła z pomocą biura rachunkowego, nastąpił proces wyjaśniania nieprawidłowości rachunkowo-gospodarczych wraz z byłym prezesem Tomaszem Stolarskim. Niestety kilka tygodni temu negocjacje i wyjaśnienia zostały nagle zerwane przez byłego prezesa klubu bez uzupełnienia dokumentacji księgowej oraz bez zwrotu kilkudziesięciu tysięcy złotych gotówki, jakie wg dokumentacji księgowej winny pozostać w kasie klubowej. Decyzją obecnego zarządu sprawę przekazano celem przeprowadzenia procesu windykacji do biura prawnego spółki w Katowicach. W najbliższych dniach zostanie wystosowany do byłego prezesa klubu windykacyjny nakaz płatniczy zwrotu brakujących w kasie spółki środków finansowych, jak również w drugim kroku zgłoszenie do organów ścigania nieprawidłowości dotyczących działań gospodarczych spółki, których skala jest dość znacząca. Niestety ten proces wyjaśnień, audytów jest bardzo czasochłonny, ale jest jednym z głównych priorytetów obecnego zarządu i zostanie doprowadzony do końca i o jego efektach będziemy informowali na bieżąco.

– Trzeba przyznać, że przy takich komplikacjach, stwierdzenie, że do „zgaszenia światła” było bardzo blisko nie jest przesadzone.

– Patrząc na znaczące perturbacje wiosenny start drużyny stał na bardzo dużym stopniu ryzyka. Wielką odpowiedzialnością wykazali się pozostali w klubie udziałowcy na czele ze spółką RAIL-STM, która zabezpieczyła podstawowe środki do funkcjonowania drużyny. Pomogli również wszyscy kibice, którzy zakupili karnety na rundę wiosenną, z których pierwszy raz od kilku lat udało się opłacić na bieżąco zimowe wynajmy obiektów. Bardzo dużo co miesiąc pomagali kibice Nasza Odra Socios, którzy kupowali sprzęt sportowy, dofinansowali wyjazdy zespołu i bieżącą działalność zespołu na kilka tysięcy złotych miesięcznie. Udało się ponadto pomimo znaczących ubytków sprowadzić zawodników, którzy mimo wszystko podjęli walkę o utrzymanie zespołu w 3. lidze. Niestety przebudowany w 75 proc. zespół nie był w stanie zafunkcjonować w 100 proc. tak, jakbyśmy sobie wszyscy życzyli. Nie pomogło również niespodziewane odejście liderów drużyny na kilkanaście dni przed rozpoczęciem rundy, co miało też swój wpływ na funkcjonowanie zespołu.

– … co zakończyło się spadkiem do 4. ligi. Znowu.

– Czy mogliśmy zrobić więcej wszyscy? – oczywiście że tak – mogliśmy! Jednak patrząc realnie na sytuację, jaka zastaliśmy, cudem było wystartowanie i skompletowanie kadry na niezłym piłkarskim poziomie. Wszyscy w klubie jesteśmy zdruzgotani spadkiem sportowym drużyny od właścicieli przez zarząd i chyba najbardziej sztab szkoleniowy, który pomimo włożonej sporej swojej pracy i wiary w obecnych zawodników musiał przełknąć gorycz porażki. Trzeba sobie powiedzieć, że niestety zaufaliśmy i zawiedliśmy się na części drużyny, u której nie udało się uzyskać szczytu 100% formy sportowej. Teraz nie możemy już patrzeć tylko na ostatnie miesiące – choć wnioski wyciągamy mimo wszystko – tylko musimy skoncentrować się wyłącznie na przyszłości drużyny i klubu. Dla niektórych młodych zawodników ta runda też powinna być sporą nauczką tego, że nie liga robi z Ciebie zawodnika, a tylko praca, jaką wykonujesz i bez odpowiedniej pracy, bez większego zaangażowania i słuchania, za jakiś czas pozostanie wyłącznie amatorskie granie w niższych ligach piłkarskich.

– Współpracujecie z innymi lokalnymi klubami piłkarskimi?

– Ostatnie miesiące oprócz wytężonej pracy nad utrzymaniem bieżącym klubu to praca również koncepcyjna. Z całą pewnością pozytywnie należy popatrzeć na działania integrujące wodzisławskich sport i zawiązaną koalicję klubów sportowych z Wodzisławia. Po latach niedostatecznie prawidłowych relacji z okolicznymi szkółkami udało się zaprosić do współpracy nie tylko MKP Centrum, ale również najprężniej rozwijającą się szkółkę wodzisławską jaką jest RAPID Wodzisław. Zawodnicy z tych klubów już teraz trenowali z naszą drużyną i uczestniczyli również w zimowym obozie przygotowawczym. Pomagają nam okoliczne kluby (m.in. Naprzód Czyżowice, Wicher Wilchwy, gdzie na boiskach tych klubów mogliśmy prowadzić darmowe zajęcia treningowe) – przypominamy, że Odra nie dysponuje jakimkolwiek własnym boiskiem treningowym, a codzienny wynajem jest dla klubu również znaczącym kosztem. Niestety miejskich wodzisławskich boisk treningowych jest zbyt mało (funkcjonują 2 boiska treningowe dla kilkuset trenujących zawodników w klubach).

– Jaki będzie sezon 2023/2024?

– Pod względem sportowym pracujemy już teraz ze sztabem i rozmawiamy z potencjalnymi nowymi zawodnikami, którzy mogliby grać w barwach naszego klubu. Niestety trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, że przy tej kondycji finansowej oferowane warunki dla zawodników będą na poziomie, które oferują nawet okoliczne kluby z klas okręgowych i niższych. Właściciele klubu jednak postawili na wzmocnienie premiowego wynagrodzenia za efekty i punkty ligowe. Liczymy, że w znaczącej części zawodnicy jednak pozostaną w klubie, choć oferowane im uposażenie będzie musiało zostać znacząco zredukowane. Nie będą to jednak fundusze wirtualne i obiecane. Już teraz wszyscy obecnie grający zawodnicy mają na bieżąco wypłacane kontraktowe wypłaty i tak samo ma być to realizowane w przyszłym sezonie. Sezon 2023/2024 będzie bardzo ciężki z uwagi na fakt, że utrzymanie zapewni sobie wyłącznie 10 zespołów z każdej z dwóch grup 4. ligi. Mamy nadzieję, że do zespołu dołączy kilku młodych czołowych zawodników, którzy już trenują z zespołem, ale będzie dla nich to pierwsze zderzenie ze seniorską piłką więc nie można opierać zespołu wyłącznie na tych młodych zawodnikach. Mają bardzo duży potencjał, ale dopiero seniorska piłka zweryfikuje ich przygotowanie do gry.

– Po zmianach w zarządzie rozmawialiśmy o likwidacji młodzieżówki. Wtedy zapowiedział Pan powrót młodzieży. Czy to się udało?

– Jednym z największych błędów popełnionych w lipcu ubiegłego roku była likwidacja drużyny młodzieżowej. To był fundament dalszego działania i funkcjonowania klubu. Cały sztab szkoleniowy wraz z zarządem od kilku tygodni planuje i przygotowuje się organizacyjnie na ponowne uruchomienie tego zespołu, który będzie grał w roczniku 2005 – 2006. Prawdopodobnie niebawem zapadną ostateczne decyzje udziałowców, co do rozliczenia obecnego zarządu klubu i sztabu szkoleniowego, co do pracy wykonanej w ostatnich miesięcy. Niezależnie od jakichkolwiek powyższych decyzji 12 czerwca wystartowała internetowa ankieta dla zainteresowanych zawodników z rocznika 2005 – 2006, a od 19 czerwca odbywamy spotkania z rodzicami zawodników z tych roczników oraz mecze testowe, które powinny odbyć się w terminach 21.06.2023 oraz 24.06.2023r.

– Na razie odbudowujecie finanse klubu, drużynę i młodzieżówkę. Ale z ostatnim elementem będzie chyba najtrudniej. To wiara i zaufanie kibiców, którzy po spadku nie szczędzili słów krytyki...

– Wierzymy, że z czasem ponownie zyskamy jako klub Odra Wodzisław utracone zaufanie kibiców, zawodników, okolicznych klubów i przede wszystkim potencjalnych nowych inwestorów. Tylko ciągłą pracą i cierpliwością wszystkich – od właścicieli, przez zarząd, sztab szkoleniowy, nowych zawodników, kibiców i wszystkich wodzisławskich instytucji, możemy ten wykolejony pociąg znów ustawić na właściwych torach. Nikt nie ma czarodziejskiej różdżki, a w ciężkich czasach ekonomicznych trudno oczekiwać od obecnych właścicieli zwiększenia pompowania prywatnych funduszy. Musimy stopniowo szukać nowych mniejszych inwestorów i przygotować spółkę do dalszej sprzedaży swoich udziałów, by wzrosła ich liczba. Już niedługo (planowany start na styczeń 2024 r.) każdy będzie mógł nabyć udział spółki i wspierać klub, a w zamian brać czynny udział w jego zarządzaniu. Trwają intensywne rozmowy sztabu szkoleniowego i zarządu z potencjalnymi nowymi zawodnikami. Wierzymy, że ustabilizujemy się sportowo na poziomie 4. ligi, a organizacyjnie z początkiem 2024 r. ogłosimy stabilność organizacyjną i kolejną znaczącą redukcję zadłużenia. Odra nie zginie!

  • Numer: 25 (1178)
  • Data wydania: 20.06.23
Czytaj e-gazetę