Na wstępie

Barbara Magiera rządzi Radlinem od usamodzielnienia się tego miasta. Zdążyła sobie wyrobić wrogów, którzy, co też trzeba podnieść, uaktywniają się najbardziej przed wyborami. Teraz opozycja uderza w nią zarzucając nieetyczne zachowanie polegające na wynajmowaniu przez urząd miasta orkiestry dętej, której szefem jest mąż burmistrzyni, i to jeszcze za pośrednictwem agencji artystycznej prowadzonej przez dzieci burmistrzowskiej pary. Barbara Magiera zapewnia, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem, ale rozumiem też wątpliwości opozycji. Skoro orkiestra dostaje zlecenia trzy lata z rzędu, można się zastanowić, czym kierował się urząd miasta. Czy bycie symbolem miasta, jak o orkiestrze mówi pani burmistrz, jest wystarczającym powodem?Uważam, że sprawę powinny wyjaśnić niezależne instytucje, niekoniecznie tylko komisja rewizyjna, jak chciałaby opozycja.