W budżecie zabrakło miliona złotych
Gorzyce zaciągną kredyt by zamknąć budżet
GORZYCE Czwarty raz nie udało się sprzedać działek w Gorzyczkach, zlokalizowanych w pobliżu zjazdu z autostrady A1. A to oznacza kłopoty dla budżetu i konieczność zaciągnięcia kredytu.
Sprzedaż działek miała przynieść budżetowi wpływy w wysokości 2 mln zł. I te pieniądze zostały zapisane w budżecie jeszcze na etapie jego konstruowania. Nie przeszkadzał fakt, że były one czysto wirtualne. – Po co my wkładaliśmy te 2 mln zł, skoro już od 2 lat nie potrafimy tych działek sprzedać? – pytał radny Eugeniusz Katryniok. – Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że ten wpływ może być wątpliwy, ale też robiliśmy wiele, żeby te działki zbyć. Podzieliliśmy je na mniejsze parcele, bo były sygnały, że pomniejszone łatwiej znajdą nabywców. A bez umieszczenia tego wpływu w budżecie nie moglibyśmy w ogóle rozpocząć niektórych działań – wyjaśnia Bernadeta Grzegorzek, skarbnik gminy.
Sytuacja się powtórzyła
Działki, których nie udało się sprzedać stały się źródłem problemu. Bo o ile wpływy z tytułu ich sprzedaży pozostały wirtualne, to wydatki, które miały być pokryte tymi środkami są jak najbardziej rzeczywiste. W ten sposób w budżecie powstała nieplanowana dziura w wysokości 2 mln zł. Częściowo udało się ją załatać wprowadzanymi doraźnie oszczędnościami. Ponadto tam gdzie było to możliwe niektóre płatności jak np. składki na ZUS przeniesiono na początek nowego roku budżetowego (zgodnie z prawem można je zapłacić do 5 stycznia). Ale i tak w kasie gminy zabraknie około miliona złotych. Stąd konieczność zaciągnięcia kredytu, który ma zostać spłacony w ciągu dwóch lat. Identyczny problem gmina miała w poprzednim roku. Wtedy również próbowano sprzedać działki za kwotę 2 mln zł. Ostatecznie w budżecie zabrakło 1,4 mln zł i radni również musieli wyrazić zgodę na zaciągnięcie kredytu.
Problem w 2014 roku
Stan zadłużenia gminy na koniec tego roku wyniesie 23,5 mln zł tj. około 45% dochodów gminy i na ten moment jest bezpieczny, bo maksymalny ustawowy wskaźnik nie może przekroczyć 60 procent. Ale od 2014 roku zmieni się sposób liczenia dopuszczalnego zadłużenia samorządów, w którym spore znaczenie będą miały koszty obsługi zadłużenia. I jak przyznaje skarbnik, Gorzycom ten wskaźnik trudno będzie spełnić. – Nie obejdzie się bez wydłużania terminu spłaty niektórych naszych kredytów – wyjaśnia Grzegorzek.
(art)
Najnowsze komentarze