środa, 15 maja 2024

imieniny: Zofii, Nadziei, Berty

RSS

Jak się myje ręce w Unii?

24.05.2005 00:00
„Czy będą nas egzaminować z mycia rąk? A może specjalna komisja stanie przy wannie i sprawdzi, jak się kąpiemy?” –żartują w jednej z wodzisławskich piekarni. Tak naprawdę piekarzom, handlowcom i gastronomom wcale nie jest do śmiechu. W zakładach wdrażany jest tak unijny system HACCP. „Toniemy w biurokracji. Niektóre wymagania graniczą z absurdem, nie mówiąc o tym, że nas sporo kosztują” – poskarżyli się nam pracownicy kilku wodzisławskich zakładów.
Kierownik stołówki czy baru powinien w specjalnym zeszycie notować, kiedy jego pracownik czy kucharka myją ręce. Przy każdej umywalce powinna wisieć szczegółowa Instrukcja Mycia Rąk. A kiedy pojawi się mucha czy mrówka w sklepie – sprzedawczyni nie może się na nią zwyczajnie zamachnąć gazetą. Powinna postępować ściśle według Instrukcji Monitoringu Owadów! To tylko czubek góry lodowej skomplikowanego systemu HACCP, który wprowadzany jest obecnie w zakładach produkcyjnych i spożywczych. „Ma on na celu zapewnienie bezpieczeństwa zdrowotnego żywności, a jego wprowadzenie wynika z obowiązku zharmonizowania polskiego ustawodawstwa z unijnym” – można przeczytać w publikacjach na ten temat.

Mucha nie siada

Co to oznacza w praktyce? To potworna biurokracja, setki pism, papierów i instrukcji. A wszystko to sprowadza się właściwie do tego, co już było, czyli do utrzymania czystości i higieny w zakładzie. Wszystko jednak musi być napisane – mówi urzędniczka w jednej z firm.

Z kolei jeden z piekarzy denerwuje się, że nie stać go na kosztowne remonty, których wymaga Unia. Tymczasem w jego piekarni schody są o dwa centymetry za wysokie, parapety nie są pochylone pod kątem 45 st., kable i rurki mają kanty, a powinny być w zaokrąglonych obudowach, żeby się kurz nie zbierał.

Cierpliwość rzemieślników się kończy. Tak naprawdę piekarzom, handlowcom i gastronomom wcale nie jest do śmiechu Państwo oczekuje od nas jednocześnie, żebyśmy spełnili te wszystkie wymagania i jednocześnie stworzyli jeszcze miejsca pracy. Byłem na zachodzie Europy, w krajach unijnych, i z tego, co mi wiadomo, tam nie ma takich wymogów. W ogóle o czymś takim nie słyszeli. My jesteśmy od ponad roku w Unii i od razu katujemy się tak wyśrubowanymi normami? – dziwi się wodzisławski piekarz.

Urzędniczka w spółdzielni również nie kryje ironii. Polska chyba jako jedyna podjęła się wdrożenia systemu HACCP. W innych państwach poprzestali na mniej restrykcyjnej, Dobrej Praktyce Produkcyjnej i na Dobrej Praktyce Higienicznej. Jeśli im to wystarczy, to dlaczego nam nie? – pyta spółdzielca.

To nas ośmiesza

 Inny nasz rozmówca wątpi w to, czy te surowe przepisy mają sens. Nie należy wpadać w przesadę. Niby takie wymagania, ale trzeba pamiętać, że to właśnie w krajach unijnych doszło do choroby wściekłych krów. W Polsce nie mieliśmy tych wszystkich instrukcji i jakoś nas to ominęło. Myślę, że trochę brudu nie zaszkodzi tak bardzo, jak niepohamowana chemia – dodaje.
Sprzedawczyni w sklepie spożywczym stwierdza rozsądnie: Czystości nigdy nie jest za wiele, zwłaszcza w żywieniu zbiorowym, ale po co przekraczać granice normalności? Faktycznie może nie wszyscy wiedzą, jak prawidłowo myć ręce i wielu robi to byle jak. No, ale po co te instrukcje przy umywalkach? Przecież to nas ośmiesza – uważa wodzisławianka.

(izis)

Kontrolujemy z rozsądkiem
Eugeniusz Szewczyk – dyrektor Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Wodzisławiu Śl.
 
Producentów żywności obowiązuje dostosowanie zakładów do wymogów systemów: GHP, GMP i HACCP. System HACCP to dla przedsiębiorców handlujących żywnością ogromny przeskok. Zastanawiają się często, dlaczego na przykład każde jajko musi mieć numer. Wszystko po to, by w razie zakażania było wiadomo, gdzie zostało wyprodukowane. Zastosowanie tych systemów to, mówiąc obrazowo, zbieranie informacji o danym produkcie od pola do stołu. Oczywiście do wszelkich kontroli podchodzimy z rozsądkiem. Poleciłem pracownikom, by przy każdej kontroli wysłuchali, co ma do powiedzenia osoba kontrolowana. Może ona także zgłosić do nas wyjaśnienia, na przykład w sytuacji, gdy wymagana jest instalacja określonego sprzętu a pomieszczenie jest dzierżawione. Sanepid powinien być bezwzględny w przypadkach rażących zagrożeń. Z zagrożeniem teoretycznym mamy do czynienia stale, natomiast najważniejsze jest faktyczne zagrożenie i to kontrolujący powinien wziąć pod uwagę – mówi.
  • Numer: 21 (278)
  • Data wydania: 24.05.05