Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Serce za serce

19.02.2003 00:00
Mel Gibson, Caruzo i Renata Gabryjelska byli honorowymi gośćmi balu charytatywnego.

Przyjemne z pożytecznym - tak w skrócie można scharakteryzować bal charytatywny zorganizowany przez Stowarzyszenie Rodzin Katolickich w Rydułtowach. Goście przyszli by się pobawić, a jednocześnie pomóc dzieciom z ubogich rodzin. Fundusze zebrane podczas imprezy zostaną przeznaczone na zorganizowanie kolonii dla dzieci. Już przy wejściu goście dostawali kotyliony i składali wolne datki, potem organizatorzy przygotowali loterię fantową, niektórzy kupili nawet 20 losów. Dużą sumę zebrano także podczas licytacji: złoty łańcuszek sprzedano za 160 zł, jeden z obrazów za 72 zł, drugi za 40 zł, torty zlicytowano za 60 i 40 zł. Dużo emocji wzbudził także zakup pączków, bo w środku jednego z nich ukryte było złote serduszko, a w drugim złota podkówka na szczęście.

Zabawa była przednia. Na początku goście zapoznawali się ze sobą, trzeba było zapamiętać jak najwięcej imion sąsiadów. W czasie zabawy goście musieli także zadeklarować kto jest panną, a kto kawalerem, kto przyszedł na zabawę z przymusu, a kto z dobrej woli, kto kocha zwierzęta, kto lubi piwo i kto chce pomagać dzieciom. Dużą niespodzianką był pokaz mody, w którym wystąpili m.in. Renata Gabryelska, Mel Gibson i Caruzo - są to oczywiście imiona i nazwiska przybrane przez gości zabawy. Modele i modelki musieli także odpowiadać na kłopotliwe nieraz pytania np.: Czy to jest słuszne, że wybieramy sobie męża na całe życie? Czy wakacyjne podróże należy odbywać ze współmałżonkiem? „Jedną razem, a drugą osobno” - padła odpowiedź. Potem było jeszcze wiele różnych konkursów i tańce do białego rana.

Bal charytatywny został zorganizowany już po raz siódmy. Jesteśmy po to, by pomagać rodzinom. Te wyjazdy to dla dzieci nieraz jedyna szansa, by wyjechać poza miasto. Corocznie ponad 100 dzieci dzięki tej akcji wyjeżdża na wakacje - powiedział Leon Tatura, przewodniczący Stowarzyszenia. Inicjatywę tę gorąco popiera także pani Teresa, która co rok wyjeżdża jako opiekunka na takie kolonie. Takie wakacje są jedyną możliwością dla tych dzieci, by poznać normalne życie. Mają one zapewnione regularne posiłki plus podwieczorek oraz spokojny sen. Kolonie to nie tylko zabawa, zawsze jest także realizowany program profilaktyki alkoholowej. Pod koniec turnusu dzieci wysyłają do domów list, w którym proszą rodziców, by nie pili, nie palili. Na koloniach dzieci poznają swoje prawa oraz zasady higieny. Pamiętam taki przypadek, który wcale nie jest odosobniony, że dzieci na całe kolonie dostają 2 zł kieszonkowego i potrafią tymi pieniędzmi gospodarować - powiedziała pani Teresa, która prowadziła imprezę.

(bmp)

  • Numer: 8 (160)
  • Data wydania: 19.02.03