Czwartek, 26 grudnia 2024

imieniny: Szczepana, Dionizego

RSS

Chudzielcy na scenie

14.08.2002 00:00
Po raz pierwszy za instrumenty chwycili w wieku 11 lat. Od tej pory kilkakrotnie występowali na dużej scenie, głównie na koncertach charytatywnych. Dzisiaj marzą o wydaniu płyty.

Zespół „The Thinners”, co oznacza „Chudzielcy”, istnieje już od ośmiu lat. Do tej pory grupa dała kilkanaście koncertów m.in. w Czerwionce, Rybniku, Jastrzębiu, a także w Wodzisławiu. Grają głównie punk rocka jednak, jak sami mówią, rodzaj muzyki nie jest ściśle określony. W kilku utworach pojawiają się również elementy reggae oraz kawałki z pogranicza heavy metalu. Muzykę komponujemy sami. Nie polega to na pisaniu nut, ale po prostu przychodzimy na próby, chwytamy za instrumenty i każdy z nas proponuje swoje pomysły - mówi Grzegorz Gawęda.

Młodzi muzycy w swoich utworach dotykają codzienności. Nie śpiewają o wzniosłych ideach i marzeniach, ale o tym, co według nich należy zmienić. W utworze „Martwy świat” buntują się przeciw „sezonowemu” wykorzystywaniu społeczeństwa przez polityków. Ich zdaniem ludzie są im potrzebni raz na cztery lata podczas wyborów. Sprzeciwiają się również nietolerancji, co wyrażają w utworze „Wykopmy rasizm ze stadionów”. Znalazł się on na składance, pod tym samym tytułem, wydanej przez Jimmy Jazz Records przy współpracy Stowarzyszenia „Nigdy więcej”.

Niestety, głównym problemem „Chudzielców” jest brak lokalu, w którym mogliby organizować próby. Ćwiczyli w kilku piwnicach wodzisławskich bloków oraz na strychu, jednak z oczywistych powodów nie podobało się to lokatorom i za każdym razem musieli pomieszczenia opuścić. Dopiero teraz pojawiła się propozycja Domu Kultury w Gorzycach i już niebawem będą mieli tam swoje miejsce. Wszyscy członkowie zespołu są samoukami. Na początku uderzałem w pudła i inne przedmioty, które wydawały jakikolwiek dźwięk - wspomina Jacek Tomala, perkusista. Do tego służyły mi na przykład plastikowe butelki wypełniane monetami czy kartonowe skrzynie.

Z biegiem czasu, za 30 zł, kupiłem używane dwa bębny, potem kolejne i w ten sposób skompletowałem całą perkusję. Być może kiedyś stać mnie będzie na profesjonalny sprzęt. Podobnie było z gitarami. Kupował je mój brat, a ja na nich grałem - mówi G. Gawęda. Najpierw kupił jedną zwykłą, a następnie gitarę basową. Później rodzice sprezentowali mi kolejną, na której gram do dzisiaj. Jednak to nie wszystko. Dokupiliśmy odpowiedni osprzęt i jak na razie dajemy sobie radę. Choć nie jest to szczyt techniki, to pozwala nam to na wydobywanie odpowiednich dźwięków. Nie narzekamy więc. Najbliższy występ „The Thinners” już 14 września w wodzisławskiej muszli koncertowej podczas „Pożegnania lata”.

Rafał Jabłoński

  • Numer: 33 (153)
  • Data wydania: 14.08.02