Niedziela, 1 września 2024

imieniny: Bronisławy, Idziego, Bronisza

RSS

Śpiywali i godali

03.04.2002 00:00
Już po raz piąty Szkoła Podstawowa nr 3 zorganizowała konkurs „Śpiywomy i godomy po naszymu". Tym razem odbył się nie w szkole a na des-kach Miejskiego Ośrodka Kultury. Uczniowie, którzy wzięli udział w przeglądzie, wykazali się nie tylko znajomością gwary, ale także śląskich obyczajów.

Dla nas Śląsk jest wszystkim, jak dla każdego człowieka wszystkim jest jego ziemia rodzinna, na której przeżywa swoje życie. (...) Mowa nasza inne ma zabarwienie co kilka miejscowości. Ona pozwala nam się orientować, kto jest zza wody (z lewej strony Odry), kto od Katowic i kto spod Anabergu - tymi słowami imprezę rozpoczęła Adelajda Karwoth, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 w Pszowie. Obecnie w szkołach są prowadzone zajęcia pod hasłem „ścieżka regionalna", tam dzieci poznają historię Śląska, jego tradycje i śląską mowę. Chętnych do udziału w przeglądzie było bardzo wielu, uczestnicy zadbali nie tylko o przygotowanie strony merytorycznej, ale także o całą oprawę wizualną. Nie zabrakło więc śląskich strojów, przedmiotów charakterystycznych dla śląskich mieszkań, a scena przypominała nam o mieście, w którym odbywał się konkurs, gdyż w tle umieszczono atrapę Bazyliki Pszowskiej i kopalni.

Na scenie zaprezentowały się: dzieci z Przedszkola nr 1, nr 2, SP nr 1, SP nr 2, SP nr 3, młodzież z gimnazjum oraz  Zespół Szkół Zawodowych. Występy te były bardzo pouczające wiemy już, że śląsko dzioł-cha nosi szyroko spódnica i zopaska, starki pouczyły nas też jak należy się zachowywać. „Obiod to ci  je ważno sprawa, zanim wleziesz do fajnej izby, obejrzij jaki mosz szczewiki, czyś po drodze kaj nie wloz, nie skrzecz bez stoł „mięsa sam przody dejcie", widełkom nie śmisz kopać w zymbach, ani dropać sie po łebie, a jak pani domu stowo od stoła, to znaczy, że wiyncy nic nie dajom". Po takiej lekcji na pewno nikt nie popełni już gafy, jak przyjdzie w gościnę na śląski obiad.

W swych występach dzieci często sięgały do bajek, które wszyscy znamy, ale tu poznaliśmy ich śląskie wersje, a śpiywania było tyle, że scena w pszowskim Domu Kultury może śmiało konkurować ze sceną w Opolu. Dużo śmiechu wzbudziła scenka o śląskich klachulach, które to z jednego zdania umiały zrobić całą kryminalną historyjkę. Młodzi aktorzy i śpiewacy mogli też podpatrzeć, jak śląską kulturę propagują dorośli, gdyż kilkakrotnie na scenie pojawiał się zespół regionalny „Pszowiki". Przegląd „Śpiywomy i godomy po naszymu" był doskonałą lekcją nauki o Śląsku, a przy tym sprawił wiele radości zarówno występującym, jak i przybyłym gościom, dla których dzieci przygotowały specjalne prezenty, a były to wielkanocne koszyczki.

Beata Palpuchowska

  • Numer: 14 (134)
  • Data wydania: 03.04.02