Sobota, 27 lipca 2024

imieniny: Natalii, Aureliusza, Jerzego

RSS

Kto posprząta?

06.02.2002 00:00
Na Placu Zwycięstwa w Wodzisławiu Śl. od kilku miesięcy zalegają sterty śmieci. Jedna ze stałych czytelniczek naszej gazety pyta, kto jest odpowiedzialny za ten stan rzeczy?

Rzeczywiście, lokatorzy znajdujących się tam budynków mieszkalnych mają powody do niezadowolenia. Nie do pozazdroszczenia jest widok, który rozpościera się za ich oknami. Leżą tam sterty gruzu i zużytych desek, a na trawnikach nieczystości odsłonięte przez topniejący śnieg.

Od kilku miesięcy nikt nie sprzątnął śmieci nagromadzonych pod kontenerami, a pracownicy firmy opróżniającej pojemniki udają, że odpadów nie ma. Niestety jest to przykre. Płacimy za wywóz nieczystości, a żyjemy w brudzie. Gdy odwiedzili mnie goście, myślałam, że się spalę ze wstydu, bowiem widok osiedlowego parkingu jest straszny - twierdzi czytelniczka. Jednak Stanisław Gajda, dyrektor Służb Komunalnych Miasta, nie zgadza się z zarzutami zdenerwowanej lokatorki. Jego zdaniem firma, którą kieruje jest odpowiedzialna za wywóz śmieci komunalnych, a odpady nagromadzone w tym miejscu takimi nie są. Do tej pory nie otrzymaliśmy zawiadomienia o tego typu problemie. Należy zaznaczyć, że za wywóz odpadów, takich jak gruz czy deski, odpowiada administrator budynku, a nie my. Oczywiście, za odpowiednią opłatą, możemy podstawić w tym miejscu większy kontener, a następnie go wywieść, jednak nikt do nas w tej sprawie się nie zwrócił - dodaje S. Gajda. Okazuje się, że administratorów budynków znajdujących się w tym miejscu jest kilku. Jak twierdzi Zbigniew Matyjas, wiceprezes ds. technicznych Spółdzielni Mieszkaniowej JAS-MOS, dysponują tam jednym budynkiem, a w ostatnim czasie nie prowadzili tam żadnych prac remontowych, z których mogłyby pochodzić śmieci. Za utrzymanie kolejnych dwóch budynków przy Placu Zwycięstwa odpowiada natomiast Spółdzielnia Mieszkaniowa ROW. Nieczystości, które zalegają przy osiedlowym parkingu pochodzą z mieszkania jednego z lokatorów, który prowadził remont. Podjęliśmy już stosowne kroki w celu rozwiązania tego problemu zwracając się z upomnieniem do osoby odpowiedzialnej za bałagan. Chciałbym dodać, że procedura której musimy przestrzegać, jest dość skomplikowana i wymaga wystosowania odpowiednich pism. Zapewniam jednak, że w najbliższym czasie śmieci zostaną wywiezione - uspokaja Jan Grabowiecki, prezes SM „ROW".

(raj)

  • Numer: 6 (126)
  • Data wydania: 06.02.02