Wąska dzielnica

– Nie mamy tam uregulowań, w tej nowej części, jak należy jeździć. Nie ma też miejsc postojowych i jeździmy na tzw. chamca. Drogi są wąskie, są przewężenia. Coś trzeba wymyślić, albo jednokierunkową, albo pobocza trzymetrowe w drodze. Auta nie są w stanie się minąć. Rozjeżdżamy miejsca przed domami, trzeba do rowu uciekać by się rozminąć – narzekał na ostatniej sesji radny Mainusz. Prezydent Wojciechowicz przyjął te uwagi do wiadomości, obiecał sprawdzić i dokonać niezbędnych ustaleń.

(m)