środa, 25 grudnia 2024

imieniny: Anastazji, Piotra, Eugenii

RSS

Woda na wagę złota. Brak zbiornika Kotlarnia to cios dla leśników

03.09.2024 00:00 red

– Zależało nam na tym zbiorniku – mówi przedstawiciel Nadleśnictwa Rudy Raciborskie, komentując decyzję Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach (RZGW), która oznacza, że inwestycja nie dojdzie do skutku. Dla nadleśnictwa jego realizacja byłaby istotna, ponieważ lasy borykają się z problemem niedoboru wody.

Suska: budowa zbiornika była dla nas bardzo istotna

Informacja o rezygnacji z budowy zbiornika Kotlarnia na rzece Bierawce dotarła tuż przed 32. rocznicą katastrofalnego pożaru lasu w Kuźni Raciborskiej. W 1992 roku ogień spalił blisko 9 tys. hektarów lasów w okolicach Kuźni Raciborskiej, uznawany za jedną z największych tragedii ekologicznych powojennej Polski. W wyniku pożaru zginęło dwóch strażaków, a walka z żywiołem trwała wiele dni, angażując tysiące osób z różnych służb. Do pożaru nawiązuje zresztą Roman Suska, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Rudy Raciborskie, którego poprosiliśmy o komentarz po decyzji RZGW.

– Dla naszego nadleśnictwa, które boryka się z brakiem wody na obszarze po pożarze z 1992 roku, budowa zbiornika była bardzo istotna. Obecnie jesteśmy w fazie wzrostu zapotrzebowania na wodę, a jej niedobór jest odczuwalny. Jest nam przykro, że projekt nie dojdzie do skutku – komentuje Roman Suska w rozmowie z Nowinami. Na pytanie, czy nadleśnictwo zamierza apelować o zmianę decyzji, odpowiada, że najpierw musi omówić sprawę z nadleśniczym Tomaszem Pacią. Podkreśla jednak, że decyzja o budowie zbiornika wykracza poza ich kompetencje.

Roman Suska zwraca jednocześnie uwagę na liczne inicjatywy podejmowane przez rudzkie nadleśnictwo w celu rozwiązania problemu braku wody w lasach. – Część działań już zakończyliśmy. Wprowadziliśmy zbiorniki małej retencji, na części pożarzyskowej zbudowaliśmy kilkadziesiąt obiektów, takich jak stawy i zastawki, na starych rowach melioracyjnych. Dzięki nim zatrzymujemy wodę, zwłaszcza zimą i wiosną, gdy jej jest najwięcej, co pozwala na jej dłuższe utrzymanie w środowisku – mówi Suska. – Kolejnym elementem projektu jest odtworzenie stawów paciorkowych w leśnictwie Krasiejów, niedaleko Jankowic, gdzie także magazynujemy wodę – dodaje.

Wcześniej mówiono o trzech wariantach

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach ogłosił 21 sierpnia, że projekt budowy zbiornika Kotlarnia nie będzie kontynuowany. W komunikacie zaznaczono, że inwestycja nie jest uwzględniona w aktualizowanym Programie Planowanych Inwestycji PGW Wody Polskie. Powód decyzji to dwukrotny wzrost kosztów całkowitych, które wyniosłyby 353 mln zł, oraz brak podstaw formalno-prawnych dla jej realizacji. Dodatkowo na etapie przygotowawczym ujawniono liczne problemy środowiskowe.

Kilkanaście miesięcy wcześniej, Multiconsult Polska przygotował trzy warianty realizacji inwestycji za kwotę 220 170 zł brutto. Wariant 1 przewidywał budowę zbiornika przeciwpowodziowego złożonego z dwóch współpracujących obiektów hydrotechnicznych, podczas gdy wariant 3 obejmował dodatkową powierzchnię zalewową w postaci przegłębienia po wschodniej stronie drugiego obiektu. Wariant 2, który był także rozważany podczas spotkania 23 października w siedzibie Zarządu Zlewni Wód Polskich w Gliwicach, łączył rozwiązania wariantu 1 z modyfikacjami w celu pełnienia funkcji rekreacyjnej. Ostatni wariant zakładał m.in. złagodzenie skarp zbiornika po jego północnej stronie oraz budowę drogi dojazdowej do części rekreacyjnych obiektu.

Pabian: Każdy hektar zabrany na wydobycie oznacza potencjalną większą stratę lasu

Przed ogłoszeniem decyzji przez RZGW w Gliwicach o rezygnacji z budowy zbiornika, zapytaliśmy Roberta Pabiana, dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach, obejmującej nadleśnictwo w Rudach, o tę inwestycję. Pabian, który wcześniej pełnił funkcję nadleśniczego w tym nadleśnictwie, wyraził poparcie dla budowy zbiornika Kotlarnia, podkreślając, że zalanie części obszaru wodą mogłoby złagodzić negatywny wpływ działalności kopalni na środowisko.

– Wydaje się, że obniżenie ciśnienia hydrostatycznego w glebie mogłoby spowolnić swobodny odpływ wód z naszych lasów. Co do pomysłu, nie ukrywam, że popieram zakończenie wydobycia i niezwiększania tej już prawie 2000–hektarowej dziury. Musimy pamiętać, że każdy hektar zabrany na wydobycie oznacza potencjalną większą stratę lasu, ponieważ problem depresyjnego leja przeniesie się na inne obszary – mówił nam.

– Za mojej pracy tutaj w Rudach, widziałem, jak ten lej depresyjny przesunął się na południe o kilkaset metrów. W obecnej sytuacji klimatycznej, gdzie mamy chroniczny deficyt wody, jest to bardzo niekorzystne zjawisko. Jednakże, jeśli udałoby się zbudować tam zbiornik retencyjny, mógłby on spełniać wiele różnych funkcji, w tym roli przeciwpowodziowej i alimentacyjnej – dodał Robert Pabian.

Pytany, czy leśnicy zamierzają walczyć o realizację tego zamierzenia, odpowiedział: „Nie jest to nasza rola, ale jeśli będziemy mogli wesprzeć tę inicjatywę, to z przyjemnością to zrobimy. Mam nadzieję, że o rzeczy oczywiste i dobre nie będziemy już musieli walczyć”.

Mocne słowa byłego burmistrza

Z kolei były burmistrz Kuźni Raciborskiej, Paweł Macha, który od lat lobbował na rzecz realizacji tej inwestycji, nie tylko z uwagi na tereny rudzkiego nadleśnictwa znajdujące się na terenie gminy, ale także ze względu na kwestie przeciwpowodziowe w części gminy Kuźnia Raciborska, określił decyzję o rezygnacji z budowy jako „głupotę lub sabotaż”. Jego zdaniem, Polska rezygnuje z inwestycji w podstawowe potrzeby obywateli, „odwracając piramidę Maslowa do góry nogami”. Więcej w artykule pt. „To głupota lub sabotaż. Były burmistrz Kuźni Raciborskiej ostro krytykuje rezygnację z budowy Zbiornika Kotlarnia”, dostępnym w bieżącym wydaniu „Nowin Raciborskich”.

Wizja budowy zbiornika Kotlarnia

Planowana powierzchnia zbiornika Kotlarnia miała wynosić około 900 ha, a jego pojemność szacowano na około 40 mln m3, z rezerwą powodziową wynoszącą 24 mln m3. Koszt budowy, według wcześniejszych szacunków, wynosił około 180 mln zł. Zbiornik miał mieć na celu ochronę gminy Bierawa przed powodziami oraz przeciwdziałanie skutkom suszy, zwłaszcza w pobliskich terenach leśnych. Planowano, że zbiornik powstanie na terenie kopalni „Kotlarnia”, w miejscu dawnego wyrobiska piasku, i będzie służyć jako forma rekultywacji terenów pogórniczych. Planowano jego zakończenie do 2029 roku.

(mad)

  • Numer: 36 (1687)
  • Data wydania: 03.09.24
Czytaj e-gazetę